Archive for listopada 2014

# Nowości w mojej biblioteczce - listopad


posted by Sardegna on

36 comments

W listopadzie sporo się działo. Zarówno w moim życiu osobistym, jak i w pracy, a do tego doszła jeszcze organizacja części dla blogerów na Targi Książki w Katowicach. Lubię, kiedy sporo się dzieje, chociaż w większości nie ogarniam wtedy swojego życia, to kiedy jest po wszystkim, stwierdzam, fajnie było i warto było! To był dobry miesiąc! 

W grudniu, jeszcze przed świętami, planujemy z ŚBK dwie imprezy: konkurs świąteczny i wymianę książkową w Galerii Zabrze, także będzie jeszcze coś do zrobienia, zanim ogarnie mnie świąteczne lenistwo. Co do wymiany, odbędzie się ona 13.12.2014 w holu galerii, i już dzisiaj na nią zapraszam. Będę na ten temat informowała na bieżąco, podobnie, jak na temat konkursu, którego formułę, już poznaliście. Trzeba będzie zrobić "przejście" po blogach ŚBK w poszukiwaniu hasła. Szczegóły wkrótce.

Co do nowości listopadowych, było ich sporo, związanych z TK w Katowicach, nie będę ich tutaj powtarzać. Pokażę za to, inne:


Kolekcja książek Magdaleny Witkiewicz, zdobyta dzięki blogowym znajomościom:
"Panny roztropne", "Szczęście pachnące wanilią", "Zamek z piasku", "opowieść niewiernej", "Pensjonat marzeń". Teraz to już chyba mam wszystkie książki autorki!


"Opowieści z krainy Nudzimisiów" Rafała Klimczak oraz "Elf i pierwsza gwiazdka" Marcina Pałasz od Wydawnictwa Skrzat



"Błogosławieni, którzy pragną" Anne Holt - kupiona w Victorii
"Latarnik" Camillii Lackberg i "Rajskie ptaki" Marty Zaborowskiej - od Czarnej Owcy
Za wszystkie książki bardzo dziękuję!

Sardegna

"Smaczne życie Charlotte Lavigne" tom II Nathalie Roy


posted by Sardegna on , , , ,

4 comments


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 436
Moja ocena : 5/6

Pamiętacie, kiedy gdzieś w okolicach marca, opisywałam przygody zabawnej i nieco szalonej Charlotte Lavigne? Pierwszy tom przygód trzydziestoletniej singielki, genialnie radzącej sobie w kuchni i przed kamerami, w swym programie na żywo, bardzo mi się spodobał.

To, że treść była trochę znajoma, głównie przez podobieństwo głównej bohaterki do kultowej Briget Jones, zupełnie mi nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, bowiem wątek nieznanej mi wcześniej, oryginalnej, kanadyjskiej kuchni i szeregi przepisów, nadawały książce wyjątkowy charakter. Byłam nawet trochę zła, że cała historia Charlotte została niecnie podzielona na trzy części. Nie po to bohaterka wysilała się w swych miłosnych poczynaniach cały tom, żeby dalsza akcja została urwana w najbardziej fascynującym momencie...
W każdym razie, bardzo chciałam poznać dalsze losy szalonej i niebojącej się konfrontacji z mężczyznami, uroczej Charlotte, a listopad przyniósł mi właśnie kontynuację w postaci tomu II.  

Charlotte nareszcie ustatkowała się uczuciowo, i doczekała zaręczyn z wymarzonym narzeczonym, przystojnym francuskim dyplomatą, Maxou. Może teraz spełnić swe największe marzenie, czyli zaplanować bajkowy ślub. Niestety, przeszkodzić jej w tym zamierza przyszła teściowa, która nie dopuszcza do siebie myśli, że jej ukochany jedynak ożeni się z nieokrzesaną Kanadyjką, a nie wytworną Francuzką. Również szefowa Charlotte, znana dobrze z przedziwnych pomysłów i podcinania innym skrzydeł, planuje wykorzystać ślub swej podwładnej do rozkręcenia własnych interesów. Gdzie zatem w tym chaosie miejsce na spokojne planowanie i przeżywanie tej najważniejszej w życiu, uroczystości?

Na szczęście żywiołowa Charlotte nie podda się presji i dążyć będzie do celu. Nie po to w końcu znalazła mężczyznę swoich marzeń, żeby teraz coś lub ktoś popsuł jej ślub!
Na straży ślubnej imprezy stać będą najbliżsi przyjaciele bohaterki: Ugo i Aisha, którym uda się zapobiec niejednej wpadce.

Nie bójcie się jednak drodzy czytelnicy, że opowiedziałam za dużo fabuły. Przygotowania do ślubu i sama impreza, to tylko 1/4 wydarzeń opisanych w książce. Cała reszta dotyczyć będzie ... No właśnie! Sporo się wydarzy w życiu Charlotte i będzie to miało związek z jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi.

Historia Charlotte to połączenie miłego, kobiecego czytadła, o perypetiach ślubnych i życiu młodych małżonków, z prawdziwą, życiową obyczajówką. Autorka świetnie łączy te dwa gatunki dając czytelniczkom miłą lekturę, która bawi, a momentami wzrusza,  nie skąpi także tych poważniejszych wątków. Cześć druga jest nieco uboższa w przepisy, ale związane to jest ściśle z perypetiami bohaterki, która ma nieco mniej czasu na rozwijanie swej pasji. Akurat motyw kulinarny bardzo mi się podobała, więc liczę, że rozkręci się jeszcze w części trzeciej.

"Smaczne życie Charlotte Lavigne" będzie idealne dla miłośniczek dobrych obyczajówek. Nie polecam jednak zabierać się za czytanie nie po kolei. Ta seria wybitnie wymaga śledzenia losów bohaterki według kolejności.
Sardegna

Katowickie Targi Książki, czyli takie rzeczy tylko na Śląsku!


posted by Sardegna on ,

41 comments

Katowice, kochane Katowice, mam do Was wielką słabość, więc wiele wybaczam. Nie będę komentować tego, co wszyscy wiedzą. Napiszę o pozytywnych aspektach:

Targi Książki, jak to Targi, są świetną okazją do spotkań, wymiany myśli, utrwalania starych znajomości i zawiązywania nowych. W tym roku oferta targowa nie powaliła, chociaż było kilka stoisk większych wydawnictw: Nasza Księgarnia, Sonia Draga, Agora, Publicat, Korjo, Bis, Dreams, Zakamarki. Największe i dobrze zaopatrzone było stoisko Granic.pl. W ogólnym rozrachunku jednak, kto był, ten wie, co czekało w Spodku na odwiedzających. 

 [fot.mąż]
Dlatego też, śląscy blogerzy, trochę przeczuwając sytuację, postanowili ugościć znajomych i nieznajomych przyjaciół blogerów we własnym zakresie. ŚBK i Granice.pl podjęli się organizacji części poświęconej dla blogerów właśnie. Przygotowaliśmy panele dyskusyjne, które tylko tak oficjalnie się nazywały, bowiem w praktyce były bardzo miłą i konstruktywną rozmową, wymianą doświadczeń i przemyśleń o naszej kochanej blogosferze. Niecałe cztery godziny, wraz z częścią przeznaczoną na integrację, rozwiązaniem konkursu, dotyczącego nazw blogów, przerwami, rozdaniem małych upominków, którymi chcieliśmy ugościć na Śląsku miłych gości, minęły błyskawicznie, a nam ciągle było mało rozmów i wspólnych tematów. Spotkanie przerodziło się w nieformalne w kafejce targowej, a kolejno, w zaplanowane w CityRock.  

... część oficjalna (pierwszy panel, mniej liczny)...

  [fot.mąż]
... i ta mniej oficjalna... (na dole od lewej: Grzegorz, Iza, Janek, Tanayah, Sardegna, Agnieszka
środek od lewej: Anek, Miranda i Szyszka, LenaS, Archer, Ilona, Shooreczek, Agata Adelajda
Isadora, Ktrya, Madgalenardo, Agnes, Q, Silaqui)

Na naszym blogowym spotkaniu nie było może takich tłumów, jak miesiąc temu w Krakowie, jednakże przybyło całkiem sporo osób, a bardziej kameralna atmosfera pozwalała na bliższe poznanie się i luźniejsze rozmowy.

Poniżej zamieszczam listę uczestników z odnośnikami do ich blogów:
Katarzyna Kurowska - http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/
Agnieszka - http://mcagnes.blogspot.com/
Magdalenardo - http://biblioteczkamagdalenardo.blogspot.com  
Ilona - http://ostatni-czytelnik.blogspot.com
Marta - http://archer81.blogspot.com/
Karolina - http://tanayahczyta.wordpress.com/
Anna - http://www.anianotuje.pl/ 
Ania - http://shczooreczek.blogspot.com 
Monika - http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/ 
Izabela - http://jasubiektywnie.blogspot.com/ 
Agnieszka - http://zielonacytryna.blogspot.com/
Aleksandra - http://www.kronikinomady.pl/
Marlena - http://obsesjaczytania.pl/
Natalia - http://natala-czyta.blogspot.com/
Magda - http://czytamybokochamy.blogspot.com/
Sylwia - http://slowaduzeimale.blogspot.com/
Artur - http://sfuriatowani.blogspot.com/

Ewa - http://www.kulturantki.pl/
Aleksandra oraz
 Dagmara - http://pokoj-ksiazkoholiczki.blogspot.com/ 
Jagoda - http://poczytalna-umyslowo.blogspot.com/
Marlena - http://cien-nocy.blogspot.com/
Agata Adelajda - http://setna-strona.blogspot.com/
Anna - http://recenzentka.blox.pl/html
Magdalena - http://z-nosem-w-ksiazce.blogspot.com/
Janek - http://www.tramwajnr4.pl/
Anna - http://anek7.blogspot.com/ 

Miranda oraz Szyszka - http://kawazcynamonem.wordpress.com/
Paulina - http://never-without-books.blogspot.com/
Dominika - http://soldier-of-reading.blogspot.com/
Jakub - http://q-wslowazaplatany.blogspot.com/
Karolina - http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/
Izabela - http://magiaksiazki.blogspot.com/

Monika - http://prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com/
i ja, Sardegna.

Jeżeli ktoś jeszcze był obecny, a nie wpisał się na listę, proszę o podesłanie informacji w komentarzu, uzupełnię!

Oto zawartość paczki, którą przygotowaliśmy z przeogromnym wparciem książkowym od Granic.pl i innych sponsorów (każda paczka zawierała inny tytuł książki, notesy, zakładki, paczuszkę herbaty od Power Rubicon Coffe z Katowic, albo zamiennie "Książki" Magazyn do Czytania od Agory. Dodatkowo mieliśmy dla każdego uczestnika spotkania jeszcze egzemplarze magazynu literackiego "Książki" od Biblioteki Analiz, Centrum Usług Drukarskich z Rudy Śląskiej, zakładki od Księgarni Victoria z Zabrza oraz długopisy)
Wszystkim sponsorom i przyjaznym nam ludziom bardzo dziękujemy!


W międzyczasie paneli, na antresoli Spodka ŚBK rozłożyli swój kramik z książkami, przeznaczonymi na wymianę książkową. I tutaj wielka niespodzianka, bo wymiana spotkała się z bardzo miłym przyjęciem i wielkim zainteresowaniem. Dziewczyny odbywające dyżur na stoisku momentami nie nadążały za sytuacją. Więc możemy mówić o naszym wielkim sukcesie. W następnej edycji planujemy też rozszerzyć ofertę o książki dla dzieci i młodzieży, gdyż taka kategoria też była pożądana. Już zaplanowaliśmy kolejną edycję wymiany, która prawdopodobnie odbędzie się jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, w Zabrzu. Wyczekujcie więc szczegółowych informacji na naszym FP.

Sama dołożyłam do naszej wymiankowej bazy sporo tytułów, a w zamian wybrałam sobie:


W Katowicach wyjątkowo zaszalałam też z zakupami. Uzupełniłam moją kolekcję Maxime Chattama o trzy tomy serii "Inny świat". Ostatnim rzutem na taśmę kupiłam też powieść pani Agnieszki Krawczyk "Noc zimowego przesilenia". Niestety minęłam się z autorką i nie mam podpisu. Ale kiedyś nadrobię!

Hrabal to prezent od kolegi blogera Janka z Kocham Książki, który otworzył antykwariat, do którego serdecznie zapraszam!
"07 Zgłoś się"  to niedzielna wygrana moich dzieciaków w konkursie u pana Dariusza Rekosz
"Sztuka godnego umierania" to powieść, z którą ŚBK zapoznają się w najbliższym czasie

Standardowo: zestaw zakładek i niespodzianka! Widzicie te malutkie, urocze kolczyki? Pochodzą one z pracowni rękodzieła Biały Mak. ŚBK wspierają rękodzieło, o czym mogliście przekonać się przy okazji BookFestu w Zabrzu. Kolejnej wymianie książkowej będzie towarzyszyć właśnie stoisko Pani Oli, na które już dzisiaj zapraszam.

Jeżeli chodzi o obecnych na TK autorów, zdobyłam dwa autografy: pana Dariusza Rekosz w książce "Zamach na Muzeum Hansa Klossa" i pani Anny M. Brengos w "Scenariuszu z życia".

Poza wyżej wymienionymi autorami, miałam jeszcze okazję przywitać się z panią Katarzyną Georgiu,  panią Kasią Bulicz - Kasprzak i panem Pawłem Pollakiem. Największym zaskoczeniem była niemalże prywatna pogawędka z Andrzejem Pilipiukiem, z którym spotkaliśmy się przy drzwiach. Mąż miał mi za złe, że nie wzięliśmy żadnych książek do podpisu (dodam, że w biblioteczce mamy już sporo z autografami), ale ja nie spodziewałam się po prostu, że będzie okazja do takiego spotkania pierwszego stopnia!

Podsumowując, tegoroczne TK, jakie były, każdy widział. Uważam jednak, że każda okazja jest dobra do nawiązywania nowych znajomości, utrwalania starych i porozmawiania o tym, co związane z blogosferą. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna, za to, że weekend był wyjątkowy pod względem towarzyskim. Do zobaczenia przy okazji następnej imprezy książkowej!

Sardegna

A już jutro...Targi Książki w Katowicach


posted by Sardegna on

2 comments

Właściwie to już od dzisiaj, przez cały weekend, Spodek opanują autorzy, książki i ich czytelnicy. Czwarte Targi Książki w Katowicach właśnie się rozpoczęły!


Oczywiście Katowice to nie Kraków, więc proszę nie oczekiwać cudów, takich, jakich byliśmy świadkami niecały miesiąc temu. Lista autorów i wystawców jest niewymiernie krótsza, znacznie mniej będzie też stoisk. Mamy nadzieję jednak, że każdy znajdzie coś dla siebie. Szczegóły znajdziecie na stronie organizatora.  Drodzy odwiedzający, nastawcie się więc na kameralną imprezę, a blogerzy, wszyscy znajomi i nieznajomi, oczekujcie miłej i przyjacielskiej pogawędki na dwóch panelach dyskusyjnych. Śląscy Blogerzy Książkowi i Granice.pl zapraszają na owo spotkanie, którego oficjalne tematy brzmią tak:
"Czy na blogach Książkowych chcemy czytać tylko o książkach?" oraz "Problem Dyskusji na blogach, czyli jak zachęcić czytelników do polemiki w komentarzach". Oczywiście są to tylko główne zagadnienia, a my mamy nadzieję, że po drodze wyniknie interesująca "burza mózgów" i poruszymy również inne, ważne dla nas zagadnienia.
Panele przewidziane są w następujących godzinach: od 10.00 do 14.00, ale oczywiście przewidujemy przerwy według potrzeb. 
Po spotkaniu zapraszamy na wymianę książkową, której szczegóły znajdziecie na plakacie:


Podobną wymianę organizowaliśmy w Zabrzu, pól roku temu, a cała akcja spotkała się ze sporym zainteresowaniem. Mamy nadzieję, że na targach również weźmiecie w niej udział i wymienicie się interesującymi tytułami. Zasada przyświecająca wymianie, to: ile przynosisz, tyle wynosisz (nie przyjmujemy książek dla dzieci, harlekinów, podręczników i książek naukowych).


Po Targach zapraszamy na nieoficjalne spotkanie blogerów 
w kawiarni City Rock w Katowicach. Startujemy od godziny 17.30
(zachęcam do dołączania do wydarzenia na Facebooku)

Zatem do zobaczenia już jutro!

Sardegna

"Ostatnia wola Sonji" Åsa Hellberg


posted by Sardegna on , , , ,

3 comments


Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 345
Moja ocena : 5/6


Na pewno macie w swoich zbiorach książki, które poprawiają humor i nawet kilka dni po lekturze, na samą myśl o wspomnianym tytule, uśmiechacie się pod nosem. Wiecie, o czym mówię: o takim pozytywnym wrażeniu, które zostaje w głowie na długo, po przeczytaniu ostatniej strony. Taka chęć krzyknięcia głośno za bohaterami: ja też tak potrafię, też tak zrobię, też umiem, a co!
"Ostatnia wola Sonji" taka właśnie jest. Bardzo pozytywna, motywująca, zabawna, odprężająca, typowo babska (ostrzegam lojalnie, żeby męscy czytelnicy nie czuli się rozczarowani). Świetna!

Chociaż historii o diametralnej zmianie swojego życia przez bohaterkę czy bohaterki powieści, czytałam już co najmniej kilka, ta różni się od pozostałych książek, połączeniem poczucia humoru, z typową, skandynawską "surowością". Ciekawy miks, który owocuje niesamowicie wciągającą opowieścią, z trzema szalonymi kobietami w roli głównej. Właściwie bohaterkami są cztery kobiety, bowiem tytułowa Sonja, w prawdzie kończąca swój żywot już na pierwszych stronach powieści, obecna jest w każdym wydarzeniu i każdej życiowej sytuacji swoich przyjaciółek. Jest też sprawczynią całego zamieszania, ale o tym za moment.

Rebecka, Susanne i Maggan są dojrzałymi kobietami po pięćdziesiątce, z ustabilizowanym życiem osobistym i zawodowym. W prawdzie nie do końca są zadowolone z rzeczywistości, w jakiej przyszło im żyć, ale któż z nas jest. Żyją więc z dnia na dzień, zmagając się z codziennością. Rebecka to typowa bizneswoman. Pracuje w korporacji na stanowisku dyrektora finansowego i nie ma czasu na stałe związki. Susanne jest stewardessą i romansuje z żonatym kolegą z pracy. Maggan jest stateczną babcią, która cały wolny czas poświęca córce i wnukowi.

Leniwie toczące się życie przyjaciółek rozbija wiadomość o nagłej śmierci czwartej z ich paczki, najbardziej szalonej i wyzwolonej Sonji. Jeszcze większym szokiem dla kobiet okaże się fakt, iż Sonja zostawiła w spadku każdej z nich olbrzymią sumę pieniędzy, jednak warunkiem ich otrzymania będzie wypełnienie pewnego zadania... 

Sonja zaplanowała bowiem ze szczegółami dalsze życie przyjaciółek, uwalniając je od marazmu i nudy. To, co przytrafi się dziewczynom będzie najbardziej ekscytująca przygodą, jaką można sobie wymarzyć. Paryż, Majorka i Londyn, niesamowite podróże, wykwintne dania, a także szalone uczucie. To wszystko jest dla Rebecki, Susanne i Maggan na wyciągniecie ręki. Tylko, czy kobiety są w stanie podjąć ryzyko i dokonać tak radykalnych zmian w swoim otoczeniu i w samych sobie?

"Ostatnia wola Sonji" jest takim pozytywnym motywatorem. Nie żeby od razu rzucać pracę i wyjeżdżać za granicę, ale wychodzi na to (w sumie, żadne to odkrycie), że nigdy nie jest za późno, żeby odmienić coś w swoim losie. Miło jest dostać tak pozytywnego kopa, kiedy codzienne obowiązki przytłaczają. Od razu człowiekowi poprawia się humor, przybywa energii do działania, a do głowy wpadają nowe pomysły (żeby tylko jeszcze starczyło czasu na ich realizację). Uwielbiam takie energetyczne, babskie książki!

Na koniec jeszcze parę słów o Czwartej Stronie, które jest młodym wydawnictwem, ale prężnym, bo od razu ruszyło pełną parą na rynek książki. Zaczynając od klasycznego "Dworku Longbourna", przez kobiecą i zabawną"Ostatnią wolę Sonji", kryminalną "Toń" i gratkę dla wszystkich miłośników "Gry o tron" - "Świat lodu i ognia", pokazało swą różnorodną ofertę i otwartość na czytelnicze gusty. Kibicuję im serdecznie i szanuję bardzo ciężką pracę, jaką wkładają w to, aby przebić się na rynku książki przez znacznie większe od siebie wydawnictwa.
Polecam serdecznie historię Sonji i jej trzech przyjaciółek wszystkim, których męczy jesienna chandra. Już sama szata graficzna, musicie przyznać, jest genialna i na pierwszy rzut oka odciąga od ponurych myśli. Jeżeli potrzebujecie zatem zastrzyku pozytywnej energii, wiecie już gdzie go szukać.






Sardegna

Kolejne książeczki o zwierzakach "Zaopiekuj sie mną"


posted by Sardegna on , , , ,

4 comments

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Moja ocena : 4/6


Jak widać, fascynacja moich dzieci książkami z serii "Zaopiekuj się mną", w ogóle nie mija. Z jednej strony męczy mnie to bardzo, jako głośnego czytacza zwierzęcych, niemalże identycznych, opowieści, jednakże z drugiej strony, skoro moja Sześciolatka wydała całe swoje uzbierane pieniążki na zakup własnej książeczki z tej serii, to świadczy chyba o tym, że szczerze jej się te historie podobają. Stwierdziłam więc, że nie ma co się sprzeciwiać dziecięcym gustom, tylko trzeba za nimi podążać. W końcu to moje dziecko! Wydaje zaoszczędzoną kasę na książki a nie na Pet Shopy, trzeba Ją w tym wspierać! 
 
Dwaj psi bohaterowie i jeden koci, oraz ich mali właściciele przeżywają dramatyczne przygody. Fioletowa książeczka o Smyku to niemalże dziecięca powieść sensacyjna, bowiem poszukiwanie uprowadzonego szczeniaka trzymają w napięciu do ostatniej strony, a postacie czarnych charakterów i żyłka detektywistyczna głównej bohaterki, naprawdę wzbogacają całą historię i wyróżniają ją pozytywnie na tle innych części serii. Coś się w końcu dzieje! Akcja galopuje! Ale tak poważnie, to rzeczywiście, ta historyjka odbiega od schemat, jaki prezentuje kolekcja "Zaopiekuj się mną".

Książeczka o Korze jest bardziej tendencyjna, chociaż może nie do końca, bowiem początek znajomości dziewczynki i pieska nie jest szczęśliwy, jak to w dotychczasowych historyjkach bywało. Szczeniak musi walczyć o uwagę małej opiekunki, gdyż ta zmaga się ze strachem przed czworonogami. Nieszczęśliwy wypadek brata zmusza niejako dziewczynkę do poświęcenia psiakowi większej uwagi. Czy ta przymusowa opieka nad Korą będzie początkiem nowej przyjaźni?
Trzecia książeczka, o kotce - Psotce (to właśnie jest ten samodzielny zakup Sześciolatki) prześlicznej, syjamskiej koteczce (wiem co mówię, sama miałam taką w dzieciństwie), również jest na swój sposób dramatyczna. Psotka musi mocno starać się o miłość swej małej opiekunki, bohaterka bowiem, ma ogromny żal do rodziców, za przeprowadzkę do obcego miasta i nie chce od nich rekompensaty, w postaci kotka (mimo że w głębi serca marzyła o nim od lat).

Powyższe trzy historyjki, podobnie jak te, opisane przeze mnie wcześniej (link), napisane są trochę na podobną nutę, stąd moje ubolewania. Nie można jednak odebrać im tego, że uświadamiają małym czytelnikom pewne treści, związane z opieką nad zwierzątkami domowymi. Są więc dobrą podstawą do rozmowy na temat odpowiedzialności za zwierzątko, czy obowiązków z nim związanych. Uczą także, iż domowy pupil nie jest zabawką, którą można się znudzić i rzucić w kąt.

Moje dzieci są pod nieustannym wrażeniem tych historyjek. Dzięki nim powraca do nas nieustannie temat własnego zwierzątka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie dyskutujemy.

Powyższe dwie psie historie pochodzą ze zbiorów naszej MBP, wyjątkowo dobrze zaopatrzonej, w zwierzęce bestsellery. Własna książeczka to "Kto pokocha Psotkę".

Czy polecam tą serię? Myślę, że tak. Skoro dzieciaki uczą się dzięki nim, wartościowych rzeczy i zapamiętują je, to muszą być one godne polecenia, mimo że dorosłym czytelnikom wydają się nużące.

Sardegna

"Zawołajcie położną" Jennifer Worth


posted by Sardegna on , , , ,

26 comments

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 376
Moja ocena : 6/6

Znacie serial "Z pamiętnika położnej", nakręcony na podstawie powyższej książki, będącej zapisem wspomnień samej autorki? Nie? To podobnie, jak ja. Znacie? To zazdroszczę, bo jak jak zwykle, żyję w innej rzeczywistości i nie nadążam za niczym, a do tego, jeżeli serial jest choć w połowie tak interesujący, jak książka, to musi być rewelacyjny!
Podobnie, jeżeli twórcom udało się  przenieść na ekran dobre emocje, ciepło i wyjątkową atmosfera książki, to sukces serialu gwarantowany! W każdym razie, po lekturze, nabrałam wielkiej ochoty na ekranizację i mam nadzieję, że będzie to świetna alternatywa dla moich stałych seriali, które teraz mają przerwę w emisji.

"Zawołajcie położną" to zapiski z życia samej Jennifer Worth, która w latach pięćdziesiątych podjęła się nie najlżejszej pracy położnej, w dość nieciekawej okolicy - jednej z najuboższych dzielnic Londynu - East Endzie. Uboga i zaniedbana dzielnica, słynąca z dość niebezpiecznych osobników, doków portowych, domów publicznych i wielodzietnych rodzin, często mieszkających w koszmarnych warunkach lokalowych, nie była łatwym i przyjaznym miejscem do pracy. Mimo to, położne czuły się w East Endzie wyjątkowo bezpiecznie, bowiem ich profesja wzbudzała w mieszkańcach podziw i wielki szacunek. Mieszkańcy nie utrudniali, a wręcz starali się ułatwiać pracę młodym położnym, podobnie, jak zakonnicom, w których domu klasztornym znajdowała się przychodnia dla przyszłych matek i chorych.

Zapiski z codziennej pracy JennyLee i jej dwóch przyjaciółek to nie tylko opisy porodów i opieki nad położnicami, chociaż nie da się ukryć, że są one najbardziej dominującymi wydarzeniami. Obserwacje społeczeństwa, których dokonują jakby przy okazji swej codziennej pracy, dają fascynujący obraz ówczesnej rzeczywistości, problemów i codziennych spraw, uboższych mieszkańców Londynu. Położne odwiedzając swoje pacjentki w różnych częściach East Endu, natykają się na niesamowitych ludzi i poznają ich historie. Zresztą każdy poród i historia rodziny, w której przychodzi na świat nowy potomek, jest warta poznania.

Jak wiadomo, praca położnej nie zawsze jest bezproblemowa, więc w książce nie mogło zabraknąć opisów szczególnych przypadków porodowych, chorób położnic czy trudnych ciąż. Więcej jednak jest historii narodzin ze szczęśliwym zakończeniem, uwieńczonych bardzo mądrym życiowo, komentarzem autorki.

"Zawołajcie położną" jest wielowymiarową powieścią. Dla mnie na przykład, jest bardzo ciepłą historią o sile matczynej miłości, ale także świadectwem nie najlepszych czasów powojennych w Wielkiej Brytanii. Wstrząsający okazał się rozdział, o powszechnej procedurze w ówczesnych przytułkach dla ubogich, a przez to, kolejna książka, kolejny już raz, uświadomiła mi, w jak szczęśliwej rzeczywistości obecnie żyjemy.
Poza tymi dwoma wątkami, równie mocno może zainteresować sama profesja położnej, chociaż w tej kwestii polecałabym książkę raczej czytelniczkom - matkom niż nie-matkom, bowiem niektóre, dość brutalne opisy przebiegu narodzin mogą odstraszać, a to jest zupełnie niepotrzebne.

Zaskoczył mnie fakt, iż historia opisana przez Jennifer Worth ma mieć jeszcze dwie części. Czekam więc na nie z niecierpliwością, bo "Zawołajcie położną" należy do takich książek, które czyta się rozważnie, ale z wielką przyjemnością, czyli tak, jak lubię najbardziej. Polecam!

Sardegna

"Księga stylu Coco Chanel" Karen Karbo


posted by Sardegna on , , , ,

13 comments

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 263
Moja ocena : 4/6 

Moja opinia o powyższej książce będzie trochę niesprawiedliwa. Dlaczego? Zaraz postaram się to wyjaśnić. Sięgając po "Księgę stylu Coco Chanel" spodziewałam się poradnika, zgodnie z nota tytułową: jak stać się elegancką kobietą. Nie żebym miała takie ambitne plany, bowiem nigdy jakoś nie podążałam za modą i aktualnymi trendami, po prostu zainteresowała mnie sama Coco Chanel, niekwestionowana ikona stylu, i ciekawa byłam, jakież to porady modowe ma dla szarych myszek.
Im jednak bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym doznawałam większego rozczarowania, bo książka z tytułowego poradnika przerodziła się w biografię Coco. I tutaj pojawił się problem. Czytam absolutnie wszystko, nie przepadam tylko, o zgrozo, za tymi dwoma gatunkami. Zawsze jednak doczytuję książkę do końca i staram się wyłuskać z niej to, co najlepsze. Także mimo obaw i początkowej niechęci zagłębiłam się w historię CC i jej życiowe perypetie.

Nie da się ukryć, że Coco Chanel jest postacią tak powszechnie znaną i szanowaną za swoje dokonania w świecie mody, że nawet dla mnie, laika w tej kwestii jest kobietą wyjątkową. Można podziwiać jej styl, można go kopiować, można marzyć o ubraniach czy dodatkach z oryginalnymi CC, bądź kupować je za niebotyczne ceny. Można też być przeciwnikiem takiego stylu i unikać klasycznych strojów a'la CC, na pewno jednak trzeba szanować fakt, że Coco stała się pierwowzorem samodzielnej i niezależnej kobiety, nie tylko w kwestii ubrania, ale też stylu życia, który niezmiennie od lat naśladują kobiety na całym świecie. 
Nie można odmówić CC charakteru, który pokazywała w swojej kolekcji ubrań, dodatków czy najbardziej znanych na świecie perfum. Jednak to jej silna osobowość wyróżniała ją spośród innych projektantów modowych, i to przez nią Coco uznawana była za najbardziej szaloną kreatorkę nowych trendów. 
Jako pierwsza wprowadziła w życie schludne, proste, klasyczne garsonki, znane dziś na całym świecie sukienki "małe czarne", golfy, prochowce, luźne, wygodne spodnie, stroje, w których wcześniej kobiety nigdy nie pokazałyby się w miejscu publicznym.
Jako jedna z pierwszych pokazała światu, że kobieta nie musi być niewolnicą niewygodnej mody, wrzuconą w konwenanse, żoną swojego męża i matką swoich dzieci. Dość swobodnym trybem życia i ciętymi ripostami, udowadniała swoim przeciwnikom, że jest kobietą odważną, niezależną, inteligentną i nie przejmuje się opinią publiczną. Wiele razy w swym życiu balansowała na granicy skandalu, ale wbrew pozorom, bardziej przez to pomogła swojej marce, niż jej szkodziła. Praktycznie każdy jej pomysł spotykał się z entuzjastycznym przyjęciem klientek, które chociaż w kwestii strojów zaczęły wyrażać swoją niezależność.

Coco Chanel nieustannie od lat zachwyca, zarówno jako piękna kobieta, ale przede wszystkim, jako postać świata mody. Jej charakterystyczne ubrania są obiektami pożądania kobiet na całym świecie, a logo CC rozpoznawalne w każdym kraju na Ziemi. 

"Księga stylu" jest dla mnie książką o silnej i zdeterminowanej kobiecie, która mimo trudnego dzieciństwa i ubóstwa, własną pracą osiągnęła niewyobrażalny sukces. Niesprawiedliwa jest więc moja czwórkowa ocena dla tej ksiażki, wynikająca jednak tylko z moich osobistych preferencji czytelniczych. Kto lubi biografie, ciekawe historie, interesuje się modą i światem jej kreatorów, powinien być zadowolony z lektury.

Sardegna

# Nowości w mojej biblioteczce - październik


posted by Sardegna on

19 comments

Październik był dla mnie miesiącem bardzo pracowitym zawodowo, przez to porzuciłam internet i opublikowałam na blogu tylko 7 postów. Dobrze, że przynajmniej udało mi się coś przeczytać, chociaż ilość książek w październiku nie powala, to i tak dla mnie jest to swoisty sukces.

W ubiegłym miesiącu miałam urodziny i z tej okazji postanowiłam sama sobie zrobić prezent i na tę okoliczność zrealizować zaległy bon do Empiku na kwotę 200 zł. Otrzymałam go dokładnie rok temu w prezencie i kiedy chciałam dokonać zakupów, miałam z tym nim nieco problemów. Na szczęście Empik stanął na wysokości zadania, za co serdecznie dziękuję, i w rezultacie udało mi się wykorzystać bon i kupić wymarzone książki. Skorzystałam jeszcze z jednodniowego rabatu na stronie internetowej księgarni i z dopłatą 2 zł udało mi się zamówić aż 7, jakże rewelacyjnych książek:

Uzupełniłam więc kolekcję kryminałów Cobena o wszystkie brakujące części. Mam nawet najnowszą, świeżą i pachnącą "Tęsknię za tobą". Ach!
"Niemiecki bękart" Lackberg - do serii o Patriku i Erice
"Biała księżniczka" Gregory - wiadomo!

W ubiegłym miesiącu zaszalałam na TK w Krakowie i choć nie kupiłam zbyt wiele, to do mojej biblioteczki trafiły te oto książki (dokładnie opisane w poście targowym):


Na stoisku targowym Drugie Życie Książki wymieniłam 4 egzemplarze na takie oto tytuły:


Na początku miesiąca otrzymałam jeszcze:


Genialną "Przewrotność dobra" Jolanty Kwiatkowskiej od Matrasa. Jednocześnie książka ta jest ostatnią w mojej prawie czteroletniej współpracy z Księgarnią.
"Australia" Barbary Dmochowskiej - od Bernardinum


"Twardzielka" Mariusza Zielke dostałam od Wydawnictwa Akurat
"Całuj dziewczęta" Pattersona i "Gorączka" Cook'a to zdobycze biblioteczne za 1zł


"Byczki w pomidorach" i "Ksiądz Rafał" to efekt wymiany
"Dom luster" prezent uzupełniający moją kolekcję Ulyssesa Moor'a
"Posłaniec" Markusa Zusak od Naszej Księgarni
"Spisek Tudorów" C.W.Gortner od Znaku


Genialne Bloki Rysunkowe dla dzieciaków od Naszej Księgarni


"Białe róże dla Matyldy" Magdalena Zimniak od Prozami
N. Roberts i L. Howard
"Gwiazdozbiór psa" Peter Heller z wymiany

Za wszystkie  egzemplarze serdecznie dziękuję.
Sporo się u mnie działo w październiku, a listopad zapowiada się podobnie. Za miesiąc TK w Katowicach.


Chętnych blogerów zapraszamy do zgłaszanie się w TYM wątku. Natomiast po kliknięciu w ten LINK można się zarejestrować i otrzymać bezpłatną wejściówkę. Zatem do zobaczenia w Katowicach!
Sardegna

Targi Książki w Krakowie - ludzie!


posted by Sardegna on ,

21 comments

Wrze ostatnimi czasy w blogosferze na temat tegorocznych Targów Książki, jeżeli jednak szukacie sensacji, to u mnie jej nie znajdziecie. Dla mnie sama możliwość wyjazdu na targi była nieziemskim wydarzeniem, więc wszystko mi się podobało. A wpadki? Tak jak pisałam w pierwszej części relacji, udałam, że nie widzę. Po co psuć sobie humor?

W mojej ostatniej relacji było sporo emocji. Dzisiaj będzie o ludziach!
Wiadomo nie od dziś, że to oni tworzą atmosferę targową, i chyba z roku na rok, zaczynam należeć bardziej do tej grupy, która przyjeżdża do Krakowa dla ludzi niż samych książek. W każdym razie, każda impreza książkowa jest dobra, żeby poznać nowego ksiązkofiila, bądź utrwalić stare znajomości.
Nie wiem, jak to wygląda u Was, ale mnie zawsze zaskakuje to, jak praktycznie obcy sobie ludzie, w różnym wieku, dogadują się tak, jakby znali się od lat. Zastanawialiśmy się już na ten temat w grupie śląskiej, to jakiś fenomen!
 
Na targach miałam okazję spotkać wiele znajomych twarzy. niektórych znałam już wcześniej, innych tylko wirtualnie, jeszcze innych poznałam pierwszy raz. Na samej hali, gdzieś pomiędzy przeciskaniem się między stoiskami, zlokalizowałam znajomych: Ktryę, magdalenardo, Agnieszkę z mężem, Martę z Wacławem, AnnRK, Weronikę, Kasię i Daniela, Oisaja, Kaś, Viv, Anek7, Bazyla. Zauważając znajome twarze też nie bałam się zagadać. Spotkałam w końcu Aine, Anię Grzyb, Ejotka, gdzieś w przelocie przywitałam się też z dziewczynami z Wyznań Książkoholiczki i More Julie. Na zjeździe blogerów spotkałam nowych i starych znajomych: Ilonę, Pani_Wu, Annę Maciąg, Gosiarellę, Karolinę. I ciągle byłam rządna nowych znajomości, jednakże do sali nadciągało już nowe spotkanie autorskie i trzeba było się oddalić.

Wisienką na torcie znajomości targowych, okazało się być spotkanie potargowe w Kolanku na Kazimierzu, zorganizowane przez Kaś. 

fot.Mąż

Co tam się działo! Ile pozytywnej energii, ile ludzi! Tłum, po prostu, który w pewnym momencie nie miał gdzie usiąść. Na szczęście Kaś panowała nad wszystkim i wszystkimi, a do tego zorganizowała niespodziankę książkową od sponsorów (Czarna Owca, Muza, Prószyński i S-ka). Udało mi się nawet wygrać rewelacyjna książkę z Czarnej Serii, z której cieszyłam się jak dziecko!
Dzięki Kaś za zaangażowanie i ogarnięcie tematu. To było coś!

W sali zgromadziło się około 50 osób. Pozwoliłam sobie zgapić listę uczestników (według kolejności wpisywania się) z bloga Kaś, mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe:

1. Janek  Tramwaj nr 4
2. Kasia  Moja pasieka
3. Adrian  Secrus w Tramwaju nr 4
4. Klaudyna Ekstrawagancko
5. Łukasz  3Trolle
6. Jan  kocham książki
7. Tomek MentalHit
8. Natalia Recenzje według Natali
9. Magdalena Książkowe wyliczanki
10. Małgorzata Lepsza strona książki
11. Gabriela Skarbnica książek
12. Monika Magnolie
13. Anna Pisaninka
14. Nikola Bucherwelt
15. Jarka Jarkowe Bazgroły
16. Anna PROczyliZa
17. Marta Kawa z Cynamonem
18. Anita Moja okładka
19. Julia Kochajmy książki
20. Agata Bałagan kontrolowany
21. Magda Stulecie literatury
22. Paulina Krakowskie czytanie
23. Maciej Cichy Fragles
24. Mateusz REVIEW
25. Karolina Books Silence
26. Wiktoria Mercy In Your Eyes
27. Magda MOJE CZYTANIE
28. Małgorzata Gosiarella
29. Anna Świat ukryty wśród atramentu
30. Marta Booksbibbing
31. Katarzyna Przekładaniec kulturalny
32. Aneta Czytanie przy kominku...
33. Zuzanna Książki Sardegny
34. Wiktoria Przeczytaj mnie
35. Urszula Pełen zlew
36. Magdalena Pożeracz słów
37. Mag Kącik z książkami
38. Agnieszka Dowolnik
39. Kasia KsiążkowoLC
40. Daniel Danway's Books
41. Ania  Zielono w głowie
42. Ania Myśli i słowa wiatrem niesione
43. Weronika Literaturomania
44. Iwona Poczytajka 
45. Marta Do ostatniej pestki...
46. Kasia Achy i ochy z książką

Były także osoby towarzyszące, w postaci mężów i chłopaków co niektórych blogerek, ale jak wiemy osoby niezwykle ważne i pomocne w tym targowym szaleństwie. Wiem co mówię: mój mąż dzielnie znosi moje książkowe wybryki już od siedmiu lat. Nie zliczę, w ilu książkowych imprezach mi już towarzyszył...

Wracając do uczestników spotkania, starał się przywitać ze wszystkimi, choć teraz jak patrze na listę, to chyba nie do końca mi się to udało. Poznałam Anię ze Świata ukrytego wśród atramentu, Ulę z Pełen zlew, Mag z Kącik z książkami, Martę z  Kawa z Cynamonem, Anitę z Moja okładka, Julia -Ultramaryna z Kochajmy książki.
Monikę z Magnolii, Jarkę Jarkowe Bazgroły i Martę z Booksbibbing już w sumie znałam, ale wcześniej nie udało się porozmawiać, 
Pogadałam w końcu od serca z Anią Zielono w głowie.


Fot. Mąż

Kilka osób pamiętam, ale nie potrafię na chwilę obecną skojarzyć z blogiem. I odwrotnie, przeglądam listę, znam blog, bo go czytam od jakiegoś czasu, ale nijak nie wiem, która osoba ze spotkania go prowadzi...
Przy takiej liczbie osób jest to chyba niemożliwe, więc i tak się cieszę, że poznałam nowe twarze. Reszta do nadrobienia za rok!

Jeśli chodzi o mnie, to ludzie są nieodzowną częścią Targów Książki. Bez nich, inspirujących rozmów, czy zwykłych "ploteczek" nie byłoby tej wyjątkowej atmosfery. Nie wypowiem się więc w drażliwej kwestii tegorocznych targów. Wpadki wpadkami, szkoda energii na ich analizowanie.

Za miesiąc w Katowicach również odbędą się Targi Książki. Nie będą one tak spektakularne, jak te w Krakowie. Nie będzie szaleńczej ilości stoisk, autorów i gadżetów, dlatego nie spodziewajcie się cudów. Jednakże my, czyli Śląscy Blogerzy Książkowi i portal Granice.pl, będziemy na posterunku i postaramy ugościć Was jak najlepiej w naszych skromnych progach. Zapraszamy na panele dyskusyjne, może uda się pogadać na nurtujące tematy, albo rozwinąć wątek krakowskiej dyskusji. W każdym razie, czekamy na zgłoszenia blogerów pod TYM wątkiem na FB, bo próbujemy oszacować wstępną liczbę uczestników. Do zobaczenia !
Sardegna