Pages

niedziela, stycznia 30, 2011

Na początek...

W Nowy Rok weszłam w wyjątkowy sposób: drugie dziecko (urodzone 30.12.2010), nowe obowiązki, ale też nowe plany na przyszłość. Jednym z tych noworocznych założeń jest przekroczenie liczby przeczytanych przez mnie, w 2010, książek. Będzie to zadanie niełatwe, gdyż w zeszłym roku udało mi się zaliczyć 113 pozycji. Wynik całkiem satysfakcjonujący, mając na uwadze 2 letnie dziecko, męża, pracę na cały etat (choć na szczęście nie przez cały rok), 9 miesięcy ciąży, cały dom na głowie i psa.
Ten rok ma mi przynieść nowe lektury. Dobrze by było jeżeli w liczbie większej niż 113, ale jeśli się nie uda - tragedii nie będzie. Grunt, że chęci są...

Zacznę od podsumowania stycznia, bo do jutra statystyka się raczej nie zmieni:
1. "Kilka nocy poza domem" Tomasz Piątek - ocena 5
2. "Zamek z piasku, który runął" Stieg Larsson - ocena 6
3. "To co ukryte" Laura Lippman - ocena 5
4. "To co moje" Holt Anne - ocena 5
5. "Jeszcze żyjemy" Kayitesi Annick - ocena 4
6. "Cukiernia pod Amorem" tom 1 Zajezierscy. Małgorzata Gutowska – Adamczyk - ocena 6
7. "Notatki przyszłej matki" Risa Green - ocena 4

Mówiąc krótko: przeważają kryminały. Ale jestem otwarta na różne propozycje, więc przyszłe listy będą urozmaicone. Mój regał pęka w szwach a niektóre pozycje czekają parę lat/miesięcy na swoja kolej. Oby do przodu...

Sardegna

3 komentarze:

  1. Witaj wśród nas :) Niech Ci się dobrze pisze! 113 książek to faktycznie dobry wynik, szczególnie w takich warunkach obiektywnych ;) Życzę powodzenia w osiągnięciu tegorocznego celu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Waśnie skończyłam zapoznawać się z całym blogiem. Muszę powiedzieć, że 7 lat i 395 stron to nie lada wyczyn. Od teraz z dumą mogę powiedzieć, że jestem na bieżąco.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Wyśnione Książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ mnie zaskoczyłaś Oliwio, że dotarłaś aż tutaj! To było tak dawno, że zupełnie zapomniałam, co tutaj napisałam na początku. Dziękuję za tak miłe słowa :) i mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń