Pages

niedziela, maja 01, 2011

"Kaznodzieja" Camilla Läckberg

Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 438
Moja ocena : 5/6

Drugą część Czarnej Serii Camilli Läckberg, mój małżonek przytaszczył z biblioteki. Stwierdzam, że w kwestii przynoszenia książek z biblioteki, ma jeszcze mniej silnej woli ode mnie. W związku z tym, że ja nie czytałam jeszcze części pierwszej - "Księżniczki z lodu", zastanawiałam się czy takie czytanie ma sens. Zależało mi na tym, żeby "Księżniczka..." była zamkniętą historią i mogłabym przeczytać "Kaznodzieję" na "czysto". Tak też się stało.

Akcja powieści rozgrywa się w Fjällbace, małej miejscowości na wybrzeżu Szwecji. Główna postać to komisarz Patrik Hedström, który próbuje rozwiązać sprawę morderstwa młodej dziewczyny, znalezionej w Wąwozie Królewskim. Sprawa okazuje się bardziej tajemnicza, kiedy pod zwłokami, policjanci znajdują dwa szkielety, zaginionych przed dwudziestu pięciu laty kobiet. Patrik z pomocą swoich kolegów z komisariatu (na szczególną uwagę zasługuje Ernst) próbują rozwikłać tajemnicę. Czasu na nie zostaje im za dużo, gdyż w miasteczku porwana zostaje kolejna dziewczyna. Ślady zbrodni sprzed lat, prowadzą Patrika do posiadłości specyficznej rodziny Hultów, której członkowie są potomkami kaznodziei Ephraima. W ten sposób zostaną odkryte tajemnice, nie tylko dotyczące zabójstwa młodych kobiet.

Moje pierwsze wrażenie po lekturze było następujące: fajne, ale już kiedyś czytałam coś podobnego. I nie mówię tutaj o trylogii Larssona, tylko raczej o Anne Holt. Oczywiście to tylko moja opinia, ale "Kaznodzieja" strasznie kojarzył mi się z powieścią "To co moje". Co nie znaczy, że powieść mi się nie podobała. Fabuła bardzo mnie wciągnęła, intryga była przemyślana a zakończenie też jak najbardziej z historią spójne (czego do końca nie mogę powiedzieć o "To co moje"). Fajny kryminał z serii skandynawskich. Myślę, że jak będę miała okazję, na pewno sięgnę po kolejne części sagi Pani Läckberg.

Podsumuję przy okazji miesiąc kwiecień, w moim osobistym czytelniczym wyzwaniu przeczytałam:

1. "Cztery życia wierzby" Shan Sa - ocena 4
2. "Cukiernia pod Amorem tom II Cieślakowie" - ocena 6
3. "Kot, który czytał wspak" Lillian Jackson Braun - ocena 4
4. "Pij, graj, używaj" Andrew Gotlieb - ocena 3
5. "Narrenturm" Andrzej Sapkowski - ocena 3
6. "Wodospad" Carla Neggers - ocena 3
7. "Kaznodzieja" Camilla Läckberg  - ocena 5

Miesiąc ten uważam za nienajgorszy, oczywiście mogło być lepiej ale w stosunku do zeszłego roku i tak jestem na razie o 1 książkę do przodu. Pozdrawiam i życzę miłego majowego wypoczynku.

Sardegna

11 komentarzy:

  1. Nie wiem co jest że moje komentarze czasami nie pojawiają się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, też tak czasem mam, to chyba wina netu...

      Usuń
  2. Muszę w końcu zabrać się za tą panią:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też czytałąm w innej kolejności (Kaznodzieja/Kamieniarz/Księżniczka). Już mam dość tego cyklu, ale wolę mam jeszcze słabszą niż Twój mąż, i idzie do mnie pocztą pożyczony Niemiecki Bękart.

    OdpowiedzUsuń
  4. Saara - polecam przeczytanie :)

    Iza - ja już omijam bibliotekę z daleka, choć może czasem wstąpię na dział książki za 1zł:)(czy to mnie usprawiedliwia?) ale nowości do wypożyczenia to na prawdę omijam :)
    A za to małżonek, idzie, niby po książki fotograficzne, a przynosi jakieś bestsellery i mówi: "no przecież jak nie chcesz czytać, to nie czytaj..." i co tu poradzić hi hi

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do biblioteki - przypominam chyba w takim razie twojego męża :) Zawsze muszę przytargać jakieś nowości, które kusząco uśmiechały się do mnie z półki :) Lubię styl Lackberg, choć "Kaznodziei" jeszcze nie czytałam. Ale mam zamiar ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedopisanie - mnie również odpowiada pióro pani Lackberg, skandynawskie kryminały przypadły mi do gustu, choć jestem świadoma tego, że mogą mi się po czasie "przejeść". pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nic Lackberg nie czytałam, ale mam zamiar to zmienić. A i to dobrze, że można czytać nie po kolei, bo wątpię, żebym trafiła na pierwszą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaczytana - myślę, że można tak czytać. Osobami spajającym poszczególne części są komisarz Patrik Hedström i jego żona Erika. Z tego co doczytałam, to Erika jest postacią dominującą w "Księżniczce z lodu". Nie wiem jak to wygląda w pozostałych częściach

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że gdybyś przeczytała najpierw "Księżniczkę" to nie uznałabyś Patrika Hedströma za głównego bohatera ;)
    Chociaż nie da się ukryć, że postać pisarki Eriki w kolejnych częściach stopniowo schodzi na dalszy plan. Póki co przeczytałam trzy pierwsze części (wciągające, tak, tak)i 'Księżniczka' wydaje się najlepsza, nawet mimo idiotycznego wg. mnie motywu mordercy. W 'Kaznodziei' denerwuje mnie ten jakże skandynawski (choć bardziej w filmach) motyw nagannej 'interpretacji' chrześcijaństwa przez członka kościoła - czy naprawdę żaden Chasyd albo Sunnita nie mógłby choć raz zamordować? No w Szwecji widać nie.
    Za to z 'Kamieniarzem'z tą swoją dwutorową fabułą czasową po prostu leci się szybciutko do końca ;)

    OdpowiedzUsuń