Pages

wtorek, lutego 07, 2012

"Koniec niewinności" Ami Sakurai

Wydawnictwo: Vesper
Liczba stron: 126
Moja ocena : 3/6

Kontynuując wyzwanie Z półki, sięgnęłam w otchłań mojego regału i wybrałam książkę, niewielkich rozmiarów, którą dawno temu pobrałam na Podaju i odłożyłam na bliżej nieokreślone "później".

Literatura japońska nie jest mi specjalnie bliska. Nie czuję też jakieś ogromnej fascynacji japońską kulturą, ale jestem otwarta na różne tematy i oryginalne powieści, więc lektura wydał mi się godna uwagi.
Główną zaletą powyższej książki jest bardzo przystępny język, dzięki któremu powieść czyta się ekspresowo (przeczytanie zajęło mi godzinę). Właśnie dzięki prostemu i przystępnemu językowi, treść, która jest niewątpliwie kontrowersyjna, wydaje się być bardziej "do strawienia".

Nie da się ukryć, że kontrowersji w książce jest wiele. Przede wszystkim jest prostytucja nieletnich, ukazywana w formie tzw. enjo kosai, czyli płatnych spotkań seksualnych, młodych dziewczyn ze starszymi mężczyznami. Usługi świadczone w czasie takich spotkań są właściwie bez ograniczeń a wszelkie fantazje seksualne klientów są zaspokajane (bez komentarza!).
Kolejno, jest problem kazirodztwa, ukazanego przez autorkę, w dwóch formach. Jest niechciana ciąża i dylemat moralny nastolatki, co w związku z tym uczynić. Jest problem dopalaczy i jest gwałt, będący tego wynikiem. Na koniec, jest problem złych relacji w rodzinie, odrzucenie dziecka niepełnosprawnego, oschłość i brak miłości rodzicielskiej.
Za dużo? Zgadzam się. Dużo treści w krótkiej formie, wszystkie wyłożone jednorazowo na "tacę", bez upiększeń, bez złagodzenia, bez tabu.

O emocjach towarzyszących mi w czasie czytania, nie będę pisać. Każdy odbiera taką treść po swojemu i niech tak zostanie. Polecać książki też nie będę. Kto będzie miał ochotę, niech przeczyta i oceni sam. Dla kogo treść jest zbyt brutalna i nie do przyjęcia, niech omija książkę z daleka.
Nie jest to w każdym razie lektura na miły wieczór.

Na koniec wspomnę tylko o świetnym polskim wydaniu powieści przez Wydawnictwo Vesper. Świetna okładka i cała seria wydawnicza "Z trąbką", na pewno zasługuje na wyróżnienie.
Sardegna

6 komentarzy:

  1. Nie przepadam za literaturą japońską, więc raczej nie sięgnę.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę jakiś czas temu i muszę przyznać, że zrobiła na mnie wrażenie. To, że jest taka krótka i zwięźle napisana wpływa na jej korzyść. A wszystkie problemy, z którymi borykała się główna bohaterka były niejako następstwami dzieciństwa więc nie odczułam, że czegoś jest tu za dużo. Ta książka miała szokować i szokuje, inaczej nikt by jej nie wydał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że książka szokuje. Szokuje też fakt, że jest to niejako biografia autorki. Krótka forma książki i przystępny język, też był dla mnie pozytywnym aspektem. Gdyby powieść była napisana jakimś "wydumanym" językiem, byłaby dla mnie nie do strawienia. Moja trójkowa ocena mówi sama za siebie. Jak dla mnie za dużo tych kontrowersji, a niektóre z nich to już w ogóle nie potrzebne

      Usuń
  3. A ja jestem ciekawa tej pozycji więc specjalnie szukać nie będę ale jak wpadnie mi w ręce przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie ta książka też zrobiła duże wrażenie, ale raczej nie najlepsze. Byłam po prostu zniesmaczona. I wcale nie uważam, że nieudane dzieciństwo głównej bohaterki/autorki (bo z tego co pamiętam, to powieść autobiograficzna) coś tu tłumaczy. Na pewno dziewczyna potrzebuje pomocy i to specjalistycznej.

    OdpowiedzUsuń