Pages

czwartek, czerwca 21, 2012

"Ptasie radio" Julian Tuwim


Wydawnictwo: fk Jacek Olesiejuk
Liczba stron: 20
Moja ocena : 6/6

Wierszyki to nie jest ulubiona forma literacka mojego dziecka. Opowiadania owszem, bajki w każdej postaci, jak najbardziej. Jednak wierszyki nie za bardzo. Sytuację zmienił świetnie wydany egzemplarz  "Ptasiego radia". Duży format, miła dla oka grafika spowodowała, że już od pierwszej chwili książka przypadła Czterolatce do gustu. No a po pierwszym przeczytaniu, moje dziecko przepadło.
Jak wszystkim wiadomo, treścią wierszyka jest audycja radiowa prowadzona przez ptaszki, które są mieszkańcami "ptasiego kraju". Na początku skrzydlaci uczestnicy omawiają ważne kwestie dotyczące ich codziennych spraw: "gdzie się ukrywa echo w lesie", "jak poznać kto ptak, a kto nie ptak", "kto się ma pierwszy kąpać w rosie". Jednak w trakcie prowadzenia audycji, każdy ptaszek próbuje się pięknie zaprezentować w radio, "przegadując" inne. Z tego wywiązuje się najpierw kłótnia, a potem bójka, którą kończy dopiero przybycie "ptasiej milicji".

Sam wierszyk jest niesamowity. Największą jego atrakcją jest ogrom wyrazów dźwiękonaśladowczych: pijo, plo, plo halo, ćwir, ćwir czyryk. Każdy ptaszek śpiewa na swój sposób, w swoim tempie i rytmie. Nadaje to wierszowi charakterystyczną melodyjność i wrażenie, jakby słuchało się śpiewu ptaków "na żywo". Wyrażenia są krótkie, często zakończone znakiem zapytania albo wykrzyknikiem: Czyjaś ty czyjaś? Byłaś gdzie? Piłaś co? Piłaś? To wyłaź! Widzisz go! Nie dam ci! Moje! Czyje? Gniazdko Ci wiję! Wiję!

Moje dziecko pierwszy raz słuchało zafascynowane, a po skończeniu rzekło: "Jeszcze raz!" I tak przez paręnaście wieczorów. A pewnego dnia usłyszałam, jak czterolatka mówiąc sobie pod nosem, recytuje fragmenty wierszyka.
Teraz "Ptasie radio" zostało odłożone na półkę. Osłuchało się już za wszystkie czasy i czeka na Młodszego Czytelnika.

Polecam książeczkę zwłaszcza na prezent. Ma duży format, ładną okładkę i twarde strony. Cena też jest w miarę przystępna. Na pewno nie będzie to książeczka na jeden wieczór.

Sardegna

11 komentarzy:

  1. Fajna zabawa z wierszykami Tuwima, kiedyś znałam na pamięć i istnieje spore prawdopodobieństwo, że tak jest nadal:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam sama jako dziecko i czytałam dzieciom a później siostrzenicy.
    Tuwim stworzył małe arcydzieło dla maluchów i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam bardzo dobrze i również czytałam swojej starszej córce. Wkrótce i młodsza go pozna :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam znakomitą interpretację Ireny Kwiatkowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. musiałabym wypróbować ją na mojej córeczce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Ptasie radio" to majstersztyk! Jako dzieciak znałam na pamięć, ojciec czytał mi to pięć razy dziennie. Próbowałam kiedyś zachwycić moje smoki, ale ich nie porwało. Inna generacja, inne bodźce ich kręcą...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam z własnego dzieciństwa. To jeden z wierszy które po latach wspomina się z uśmiechem na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie na temat będzie, ale nie bardzo wiem, gdzie się wklejać. Trójka e-pik luty-lektura obyczajowa:
    http://52tygodnie.blogspot.com/2012/06/mrowka-w-komputerze-magdalena-giedrojc.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam to! Czytałem w dzieciństwie.. :)

    OdpowiedzUsuń