Pages

sobota, lutego 09, 2013

"Czyste serca" Maria Dąbrowska

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 90
Moja ocena : 3/6

Moja dzisiejsza opinia będzie dotyczyła książeczki, którą czytałam ostatnimi czasy moim dzieciom na dobranoc. W zeszłym roku nie brałam pod uwagę lektur dziecięcych w moim spisie rocznym i nie zaliczałam ich do wyzwania Z półki. Ale w tym roku postanowiłam to zmienić. Bo właściwie czemu mam nie uznawać takich lektur? Przecież też je przeczytałam, tylko "na raty" i też mam o nich własne zdanie, bez względu na to, czy historia podobała się moim dzieciom, czy nie.

Książeczka Marii Dąbrowskiej, należy do klasyki dziecięcej i już po lekturze widzę, że przeznaczona jest dla trochę starszych czytelników, niż moje dzieci. Książka zawiera 8 opowiadań:
"Pierwszy dzień w szkole"
"Wilczęta z czarnego podwórza"
"Drogie kamienie"
"Olek"
"Koledzy Jacka"
"Szpital"
"Czajki"
"Wakacje"
Bohaterami wszystkich historii są dzieci, w różnym wieku, przeżywające swoje problemy i małe radości. Niektóre dzieciaki pochodzą z ubogich rodzin, borykają się z biedą i pracą na utrzymanie rodziny, inne mogą cieszyć się szczęśliwą rodziną, która ich w trudach codzienności, wspiera.

W opowiadaniach "Pierwszy dzień szkoły" i "Wakacje" pokazany został obraz polskiej szkoły, ale wątkiem najbardziej zarysowanym jest życzliwy stosunek nauczyciela do uczniów i jego mądrość życiowa. Opowiadania "Wilczęta z czarnego podwórza", "Olek" i "Szpital" przedstawiają trudny los dzieci pochodzących z ubogich rodzin. Dzieciaków, które muszą borykać się z pracą zarobkową, dokładać się do kosztów utrzymania, szukać wsparcia i pomocy u obcych osób. "Koledzy Jacka" pokazują wartość przyjaźni i okazywania sobie pomocy. W historię wplótł też się wątek tworzenia spółdzielni i korzyści z tego płynących. Hmm...:)
"Czajki" pokazują wrażliwość chłopca na obecność zwierząt i jego troskę o nie. To opowiadanie jest najbardziej "na czasie".

Historie są krótkie, jednak dla moich dzieciaków za poważne i poruszające dla nich "nieaktualną" tematykę. Mnie osobiście opowiadania też trochę znużyły i straciły dla mnie ważność. Poza opowiadaniem "Czajki", które bardzo mi się podobało, nie potrafiłam wskrzesić entuzjazmu i utożsamić się z przedstawionymi historiami.

"Czyste serca" to moja 2/31 lektura Z półki, którą odkładam głęboko do biblioteczki i biorę się za szukanie innej klasyki dziecięcej. Zaliczam ją też do wyzwania lutowej Trójki e-pik.
Sardegna

4 komentarze:

  1. I tak fajnie, że czytasz dzieciom klasykę... o ile można to tak nazwać, polskiej literatury dziecięcej. Dzieci nie mam, ale czasem oglądam bajeczki (mam dwie bratanice i bratanka) - niektóre są tak durne i głupie, wręcz odmóżdżające, że żal patrzeć. Podobnie jest z bajkami w telewizji. Gdzie Reksio, gdzie Bolek i Lolek? Teraz w bajkach jest walka, przemoc, a dialogi sa idiotyczne i niczego nie uczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie trochę się zdziwiłam, że czytasz to maluchom, pamiętam, że opow. "Olek" było w podręczniku dla 4 lub 5 klasy szk.podst., a i "Wilczęta...|" miałam w wydaniu razem z "Marcinem Kozerą", lekturą też jakoś z czasy tych klas 4-6.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne wydanie, miałam takiego "Dziadka do orzechów"
    http://mcagnes.blogspot.com/2010/05/dziadek-do-orzechow-eta-hoffmann.html
    :)

    OdpowiedzUsuń