Pages

wtorek, marca 26, 2013

"Single" Meredith Goldstein


Wydawnictwo: Wydawnictwo m
Liczba stron: 240
Moja ocena : 4/6

Na pierwszy rzut oka "Single" mogą jawić się, jako prosta, łatwa i przyjemna, kobieca lektura. Historia piątki trzydziestolatków, którzy zaproszeni zostali na wesele swojej przyjaciółki, a na nim będą mieli okazję spotkać innych, podobnych sobie, singli, może wydawać się właśnie, jako zabawna i pełna humoru. W rzeczywistości jednak, cała historia jest nad wyraz poważna i ukazuje gorzką prawdę na temat samotności i poszukiwania w swym otoczeniu kogoś, kogo można by obdarzyć szczerym uczuciem.

Vicky, Hannah, Rob, Phil i Joe (który odstaje nieco od pozostałej czwórki, gdyż jest czterdziestoletnim mężczyzną po przejściach), jako jedyni, pojawiają się solo, na przyjęciu weselnym Bee. Dla Vicky, Hannah i Roba, panna młoda jest przyjaciółką ze studenckich czasów, Phil pojawia się na ślubie właściwie przez przypadek, w zastępstwie swojej niedomagającej matki, natomiast Joe to zdziwaczały wujek Bee, traktowany trochę z przymrużeniem oka przez pozostałych członków rodziny.

Każdy z nich ma swoje osobiste problemy i powody, aby na przyjęciu weselnym pojawić się bez pary. Vicky cierpi na przewlekłą depresję, Hannah panikuje na myśl, że jej były chłopak ma pojawić się na ślubie z nową partnerką, Phil jest uzależniony psychicznie od swojej matki, dlatego nie potrafi stworzyć żadnego związku a Joe błąka się od jednego przelotnego romansu do drugiego i próbuje naprawić relacje z byłą żoną i nastoletnią córką. Rob przebija jednak całe to towarzystwo, bowiem w ostatnim momencie rezygnuje z pojawienia się na ślubie, bojąc się konfrontacji z dawnymi przyjaciółmi.

Przyjęcie weselne będzie punktem zwrotnym w życiu wszystkich singli. I wbrew oczekiwaniom nie będzie tutaj łączenia samotnych bohaterów w pary, ani szukania partnerów na siłę. Niektórzy zaliczą wpadkę towarzyską, inni znajdą rozwiązanie swoich dylematów w zupełnie nieoczekiwanej sytuacji. Dla kogoś innego ślub przyjaciółki będzie tą kroplą, która przeleje czarę goryczy i stanie się impulsem do zmiany dotychczasowego życia.

Zagmatwane życie mają ci trzydziestolatkowie. Jako że ja też należę do tego pokolenia, szukałam trochę samej siebie w ich zachowaniu i przeżywanych dylematach. Nie znalazłam niestety, albo może stety. Nie zazdroszczę im takiego pogmatwanego życia uczuciowego ani dojrzewania do dorosłego życia.
Słodko - gorzka jest ta powieść, ale bardzo prawdziwa. Jak dla mnie, w ocenie, mocna czwórka.

Powieść przeczytałam w ramach marcowego wyzwania Trójki e-pik

Sardegna

16 komentarzy:

  1. ciekawie się zapowiada :) wpiszę na listę "do przeczytania"

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam możliwość dostać tę książkę do recenzji, ale odmówiłam. Jakoś nie przekonuje mnie coś ta historia.Miałam możliwość dostać tę książkę do recenzji, ale odmówiłam. Jakoś nie przekonuje mnie coś ta historia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam w najbliższych planach, także tylko pobieżnie póki co przeczytałam. Wrócę do Twojej opinii jak sama przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dziś dwie recenzje tej samej książki. I obie w zasadzie zachęcające do przeczytania. Wydaje mi się, że o ile temat singli w zagranicznej literaturze jest wyczerpany, to w naszej mało go, tzn. jest masa powieści o porzuconych, samotnych, ale zwykle na końcu jest happy end z księciem na białym koniu, a to nie zawsze w życiu tak bywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zła składnia zmieniająca znaczenie - miało być że w zagranicznej jest dużo tematów singli, ale właśnie z happy endem, a nie realistycznie. Nie wiem skąd to "naszej" się tam wzięło...

      Usuń
    2. Tak się jakoś przyjęło, że o singlach w zagranicznej literaturze czyta się, jak o osobach, którym zazdrościmy wolności, swobody i wolnego czasu, a ta książka pokazuje ich samotność z innej perspektywy.

      Co do samej książki, oby tylko wypowiedzi, że jest to zabawne czytadło nie rozprzestrzeniały się w sieci, to będzie wszystko ok :)

      Usuń
  5. Bardzo trudna do zdefiniowania książka. Reklamują ją jako zabawną i przenikliwą, a ja strasznie się przy niej smuciłam. Historia psa z padaczką, dziewczyny w depresji, gościa uzależnionego od mamusi - to naprawdę okropne. Najbardziej dołowała mnie Hannah, bo jej historia wydała mi się najbardziej bliska. Ja co prawda nigdy nie schizowałam na punkcie swojego byłego, ale jest coś w tym, że zawsze z mieszaniną nostalgii i zazdrości będziemy spoglądać na życie tych, którzy kiedyś wiele dla nas znaczyli...

    Mimo wszystko uważam, że to miła i przyjemna w odbiorze książka. Zakończenie tchnie delikatne uczucie nadziei, całość jest opowiedziana lekko i prosto. Jak na kobiecy odmóżdżacz 'Single' to naprawdę niegłupia propozycja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jakoś nie bawiłam się rewelacyjnie i nie pękałam ze śmiechu...gorzka ta książka. Dla mnie historia Hannah i Roba znaczyła najwięcej, ale i Phil wydał mi się strasznie pogmatwany. Żałuję, że autorka nie dokończyła jego wątku, tylko pozostawiła czytelników w niepewności, co do jego dalszych losów. Jeżeli dalej będzie się o Singlach mówić, jako o babskim czytadle, to bardzo obniża to wartość książki.

      Usuń
  6. Cały czas się zastanawiam, jak ją odbiorę. Również czeka na mojej półce, ale przeczytam ją dopiero pod koniec maja. Zobaczymy, jak to będzie i jak ja ją odbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zuzka te herbatki i kawka pochodzą ze SKWORCU, tylko torebeczki musiałam kupić w swojej herbaciarni :)
    Cieszę się, że tak szybko dostałaś paczuszkę. Co prawda wysłałam ją wczoraj priorytetem, ale grubo po 15.00.

    Fajnie, że Silesia wstępnie pasuje :) Dawid już mi mówił, że zorganizuje tam sobie z Kornelią czas, więc z dojazdem nie będzie problemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawa już przetestowana - pyszna! Co do spotkania - będziemy w kontakcie :)

      Usuń
  8. Czytałam całkiem niedawno i myślę, że to książka skłaniająca mimo wszystko do refleksji. Nie jest zwykłym babskim czytadłem jakich wiele na rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Dodatkowo jeszcze opis na okładce może zmylić

      Usuń
  9. hm... a wydawałoby się, że to lekka łatwa i przyjemna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszy rzut oka. Czytało się ją w prawdzie szybko i przyjemnie (w sensie językowym), ale nie jest to lekkie czytadło i na pewno nie jest to wesoła i optymistyczna lektura, jak piszą co niektóre osoby na blogach ;/

      Usuń