Pages

niedziela, kwietnia 14, 2013

"Ukarać zbrodnię" Erica Spindler


Wydawnictwo: Harlequin/ Mira
Liczba stron: 476
Moja ocena : 5/6

Jeżeli chodzi o kryminały pisane kobiecą ręką, na mojej osobistej liście króluje Alex Kava. Drugie miejsce, bezapelacyjnie zajmuje Erica Spindler. Czytam ich powieści właściwie w ciemno, bo wiem, że lektura mnie nie zawiedzie, a treść przypadnie do gustu.
Kto śledzi mojego bloga, ten wie, że ostatnio nie po drodze mi z kryminałami. W zeszłym roku thrillery, kryminały i sensacje były moimi dominującymi wyborami czytelniczymi, w tym są w zdecydowanej mniejszości. Dlatego lektura jednej z moich ulubionych autorek kryminałów miała być okazją do przełamania tej chwilowej niechęci.

Fabuła powieści krąży wokół dwóch spraw kryminalnych. Jedna z nich to zabójstwo młodej dziewczyny, pochodzącej z "wyższych sfer" sennego miasteczka w Karolinie Północnej, a druga to pozornie przypadkowe wypadki, które przydarzają się mężczyznom, znęcającym się w różny sposób nad swoimi bliskimi.
Policjantka Melanie May, której kariera zawodowa utknęła w martwym punkcie i opiera się na stawianiu mandatów i łagodzeniu rodzinnych sprzeczek, rozpoczyna oba śledztwa. Pierwsze, oficjalne, wraz z pomocą znanego profilera, Connora Parksa, drugie - nieformalne, na własną rękę.

Melanie ma powody, aby zaangażować się prywatnie w sprawę śmierci dręczycieli. Wspomnienia z dzieciństwa nie dają jej spokoju i mają znaczący wpływ na teraźniejszość. Podobnie jest w przypadku jej sióstr. Przebyta trauma nie pozwala im osiągnąć równowagi i spełniać się w różnych sferach życia.

Początkowo nikt nie bierze na poważnie podejrzeń Melanii, co do faktu, że śmierć mężczyzn jest przypadkowa. Z pomocą przychodzi jednak funkcjonariusz Parks i rzuca na sprawę nieco światła. Niestety, im bliżej rozwiązania sprawy, tym większe niebezpieczeństwo grozi Melanie. Czy odkrycie prawdy i zmierzenie się z zabójcą będzie tego warte?

Powieść rzeczywiście przełamała mój chwilowy przesyt kryminałami i thrillerami. Nie jest zbyt brutalna, krew nie wylewa się z każdej strony, a jednocześnie napięcie utrzymuje się na odpowiednim poziomie, zagadka kryminalna jest intrygująca a zakończenie zaskakujące. Poza wątkiem kryminalnym, autorka wiele miejsca poświęciła sprawie rodzinnej przemocy i pokazała, jak wpływa ona na jej ofiary. Dla mnie "Ukarać zbrodnię" to mieszanka powieści obyczajowej i kryminału, a taka kategoria bardzo wpasowała się w moje gusta i aktualne czytelnicze potrzeby.

Powieść zaliczam do kwietniowej Trójki e-pik.

Sardegna

10 komentarzy:

  1. Też uwielbiam Kavę i Spindler :)
    koniecznie muszę to przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czasu do czasu lubię zajrzeć do książek Spindler.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że to ciekawa pozycja. Kolejna książka na liście "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak do tej pory nie czytałam ani jednej powieści tej autorki. Ale po Twojej recenzji widzę, że nadszedł czas nadrobić zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spindler jest na mojej liście:) jak to brzmi! razem z Gerritsen.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam ostatnio przesyt kryminałami, jakoś mi szkodzą;) Czytałam tej autorki "Krwawe wino" i "Obsesję", podoba mi się styl autorki, więc po tę też sięgnę, jak będę mieć okazję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podobny schemat do książki, którą przeczytałam na teraźniejsze wyzwanie :) Nigdy nie czytałam nic tej autorki ani Kavy i może dlatego nie przepadam za kryminałami :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przy następnej bytności w bibliotece coś jej pożyczyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. bombowa książka! uwielbiam takie :) też chcę! :P
    Kavy jeszcze nic nie czytałam, choć coś mi na półce stoi... A Spindler kojarzę, tylko nie wiem czy z półki czy z przeczytania, ale mój uwielbiany typ literatury :)
    tylko godzin w dobie mi dodajcie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo rzadko czytam kryminały, ale Twoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej książki :)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń