Pages

czwartek, czerwca 27, 2013

"Ścigana" Tess Gerritsen


Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Liczba stron: 283
Moja ocena : 5/6

"Ścigana" to kolejna propozycja Wydawnictwa Harlequin, autorstwa Tess Gerritsen. Mam szczęście do tej pisarki, bowiem każda jej książka trafia w mój czytelniczy gust. Opinie o "Prawie krwi" i "Osaczonej" znajdziecie klikając na linki. O ile "Osaczona" to dla mnie typowy kryminał, "Prawo krwi" to sensacja, "Ścigana"to przede wszystkim romans, z drugorzędowym, jak dla mnie, wątkiem kryminalnym.
W obecnym czasie, taka lektura nawet bardziej mi odpowiada. W natłoku pracy, taka lekka historia mnie uspokaja i nieźle się przy niej odprężam.

Bohaterką powieści jest Clea, która zdobywa się na desperacji krok i postanawia okraść posiadłość znanego w angielskim towarzystwie, Guya Delanceya. Zostaje złapana na gorącym uczynku przez innego rabusia, Jordana Tavistocka, który od razu przypisuje dziewczynie złodziejski fach. Prawda jest jednak nieco inna. Clea chce ukraść jedną konkretną rzecz, która paradoksalnie ma udowodnić jej niewinność w innej sprawie. Dziewczyna wplątała się bowiem w pewien przekręt, za którym stoi groźna szajka handlarzy dziełami sztuki. Stała się w całej sprawie niewygodnym świadkiem, dlatego ciągle ucieka, próbując nieudolnie udowodnić swoją niewinność i nie pozwala sobie na okazanie komukolwiek zaufania.

Kiedy natrafia na Jordana, nieświadomie poddaje się jego pomocy, nieoczekiwanie, dla samej siebie, obdarza go zaufaniem i ... zakochuje się bez pamięci.

Czy dowody, które zbiorą Clea i Jordan przeciwko szajce handlarzy okażą się wystarczające? Czy przeszłość dziewczyny da o sobie znać i wpłynie na jej relacje z Jordanem? No i najważniejsze pytanie: czy oczyszczenie z zarzutów rozwiąże wszystkie jej problemy?

Historia "Ściganej" przypadła mi do gustu, chociaż początkowo bardzo kojarzyła mi się z fabułą "Dotyku złodziejki". Miałam nawet wrażenie, że obie historie dzieją się w tym samym czasie. Jednak powieść Gerritsen jest zdecydowanie bardziej współczesna i mniej erotyczna niż książka Mii Marlowe. Przyjemna lektura, chociaż nie da się ukryć, że jest trochę tendencyjna, nada się jednak doskonale jako przyjemny umilacz wieczoru.

Sardegna

7 komentarzy:

  1. To jest właśnie ten typ literatury, którego mi teraz trzeba, więc zapamiętam :) Czasem trzeba się zrelaksować z czymś przewidywalnym, a Tess Gerritsen ma świetne pióro, więc na pewno mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) bardzo lubię książki Tess :)
    "Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję :) " łoj też bym tak chciała :) nie mam kasy na kupowanie, muszę czekać aż w bibliotece będzie albo ktoś kupi i pożyczę :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wciąż nie mogę się doczekać tej książki, choć proszę o nią od maja ;) Też czytałam "Prawo krwi" i "Osaczoną" i polubiłam styl Tess - lekki łatwy i przyjemny. Ciekawe, czy w thrillerach medycznych radzi sobie równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tess cały czas u mnie w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Geritsen wydaje mi się pisać podobnie do Spindler - a Spindler pisze fajnie. Dlatego na pewno kiedyś poczytam Geritsen, może zacznę od "Ściganej" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno poczytam :)

    Zapraszam do mnie --> http://patrycja-patrishia-klodzinska.blogspot.com/ . Jak się
    spodoba to proszę o zaobserwowanie oraz komentarz :) Na pewno się odwdzięczę.

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj,

    Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award. Szczegóły u mnie http://literutopia.blogspot.com/2013/06/liebster-blog-award-i-wyniki-konkursu.html

    Pozdrawiam,
    Kinga

    OdpowiedzUsuń