Pages

poniedziałek, listopada 11, 2013

"Złodziej tożsamości" Erica Spindler

Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 456
Moja ocena : 5/6

O tak! Książki Erici Spindler to jest to, co lubię! Autorka obok Alex Kavy jest jedną z moich ulubionych, ale o tym pisałam już  przy okazji "Krwawego wina" i "Ukarać zbrodnię". Jak można się domyślać, z mojej wysokiej noty, autorka trzyma poziom i potrafi wciągnąć czytelnika w akcję.

Policjantka M.C. Riggio, która zawsze brała udział w rozwiązywaniu spraw kryminalnych od strony zawodowej, zmuszona będzie poprowadzić śledztwo z tytułu śmierci członków swojej rodziny. Najpierw zastrzelony przed domem zostaje jej narzeczony, kilka dni później, w tajemniczych okolicznościach ginie jej kuzyn Tommy.  

Kobiecie nie łatwo jest dojść do siebie po takiej stracie, jednak mobilizuje wszystkie siły i z pomocą swojej żywiołowej partnerki Kitt Lundgren, próbuje dociec prawdy.

W trakcie poszukiwania informacji, na temat śmierci Tommiego, policjantki wpadają na trop afery internetowej i jeszcze jednego zabójstwa, pozornie nie związanego z ich sprawą. Ktoś morduje młodego informatyka i zabiera jego komputer. Okazuje się, że wszystkie trzy zabójstwa mają wspólny mianownik, i tylko M.C. Riggio będzie umiała go odnaleźć, bowiem rozwiązanie zagadki tkwi w jej więzach rodzinnych.

"Złodziej tożsamości" odkrywa przed czytelnikami kulisy tzw. krakingu, czyli przestępczości internetowej, polegającej na wykradaniu danych i kradzieży wirtualnych pieniędzy. Temat bardzo aktualny, bowiem przestępstwa w Internecie są obecnie bardzo rozpowszechnionym procederem. 

Śledztwo prowadzone w tej sprawie przez policjantki nieco różni się od tradycyjnego. Więcej w nim poszukiwań, przepytywania świadków, szukania związków i łamania kodów, niż krwawej jatki i pogoni za przestępcą. Nie martwcie się jednak, że taka forma prowadzenia śledztwa spowoduje, że książka będzie rozwlekła i przegadana. Nic z tego! Akcja toczy się wartko, poszlaka goni poszlakę, a finał całej historii przeniesie się z rzeczywistości wirtualnej w realną.

Poza wątkiem M.C. Riggio rozbudowany będzie także wątek jej partnerki Kitt Lundgren. Kobieta będzie musiała postawić sobie ważne pytanie: praca zawodowa czy życie osobiste. Jej rozważania będą miały istotny wpływ na sprawę.

Lubię takie powieści, które czyta się jednym tchem, żeby jak najszybciej przekonać się, kto zabił i jaki miał motyw. Jeśli takie uczucie, towarzyszące Wam podczas lektury kryminałów i thrillerów jest Wam dobrze znane, "Złodziej tożsamości" przypadnie Wam do gustu, nie ma innej opcji.

"Złodzieja tożsamości" zaliczam do wrześniowego wyzwania Trójka e-pik, jako powieść z motywem znajomości internetowej. 
Sardegna

12 komentarzy:

  1. Hm, w skali 6 dałabym tej książce 3, może 3,5 - mi się średnio podobała, taki kryminalny średniak z dobrymi, dynamicznymi dialogami. Moim zdaniem w błąd wprowadza tytuł to raz, dwa, oczekiwałam od autorki głębszego wniknięcia w środowisko krakerów, a otrzymałam ogólnikowe namiastki. Można przeczytać, ale nie trzeba jak dla mnie - do Spindler pewnie jeszcze wrócę, ale bez oczekiwań na fajerwerki i niezapomnianą akcję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważnie? aż taka niska ocena? Mi się książka bardzo podobała. na 6 to raczej nie, bo Krwawe wino było o wiele bardziej ekscytujące i trzymające w napięciu, ale na 5 jak najbardziej. ogólnie mam słabość do Spindler i Kavy, czytam wszystko co wyjdzie z ich ręki.pozdrawiam

      Usuń
    2. Takze uwielbiam czytac ksiazki zarowno Spindler, jak i Kavy. Za powiesci Alex wzielam sie niedawno, wlasciwie dopiero przeczytalam pierwsza czesc z cyklu o Maggie O'Dell, ale juz jestem zachwycona. Pomimo tego, iz Zlodziej tozsamosci nie zachwycil mnie tak jak reszta powieci, to i tak dalabym mu 6 pkt, poniewaz dalam sie ''porwac'' do tamtego swiata podczas czytania. ;)

      Usuń
    3. Jestem świeżo po lekturze "W milczeniu" E.Spindler i potwierdzam, że biorę jej powieści w ciemno :)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści poruszającej temat krakingu, więc chętnie sięgnę po "Złodzieja tożsamości", aby dowiedzieć się o tym czegoś więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wątek krakingu jest jakby główny dla sprawy, jednak na pierwszy plan powieści wysuwają się inne tematy. Żebyś nie nastawiała sie za bardzo na poszerzenie wiedzy w tej kwestii, bo możesz sie rozczarować... pozdrawiam

      Usuń
  3. Ciekawa recenzja, książka wydaje się godna uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz kryminały Alex Kavy, Spindler pisze w podobnym stylu :)

      Usuń
  4. Na tą autorkę natykam się od czasu do czasu po bibliotekach, ale podobnie jak w przypadku Kavy jeszcze nie było mi pod drodze by ją przeczytać. Od którego tytułu Spinder polecałabyś zacząć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie "Krwawe wino'. Moja przygoda zaczęła się od "Pętli", też robi wrażenie :) Ze Spindler jest tym łatwiej, że jej powieści nie są serią. Kava ma tylko 3 pojedyncze powieści a reszta to historia agentki Maggie O'dell.

      Usuń
  5. Też ostatnio czytałam i też wysoko oceniłam. Spindler pisze naprawdę przyjemnie, akurat na krótką chwilę przyjemności z lekturą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. nie sa to kryminały szczególnie wymagające od czytelnika zaangażowania emocjonalnego.

      Usuń