Pages

piątek, stycznia 02, 2015

"Korespondent" Grażyna Jagielska

Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 7 godzin i 15 minut   
Moja ocena : 4/6
lektor: Anna Apostolakis

"Nie po drodze mi z literaturą faktu". Sama narzuciłam sobie takie stwierdzenie, bo zdaję sobie sprawę, że nie jest to literatura, którą można przyswajać "przy okazji", na szybko czy błądząc pomiędzy domem, pracą i chwilą ciszy. Ja niestety ostatnimi czasy, tak właśnie czytam, dlatego, z pełna świadomością, rzadko decyduję się na spędzenie czasu z tym gatunkiem. Przecież nie ogarnę, nie przemyślę, nie wyciągnę właściwych wniosków, kiedy przesłucham audiobook w samochodzie, w drodze do pracy. Czymże jednak byłaby moja przygoda z książkami, gdybym się nie przełamywała, nie decydowała na sięganie po omijane do tej pory, gatunki? 

O książkach Grażyny Jagielskiej słyszałam wiele, nie miałam jednak okazji żadnej przeczytać. "Korespondent" wydał mi się genialną książką na początek. Nie jest to stricte literatura faktu, tylko powieść z autentycznymi wątkami, czerpanymi z doświadczeń samej autorki. Coś w sam raz, żeby zastartować. Zdawałam sobie sprawę, że nie będzie to lektura łatwa, zresztą która książka, z motywem wojennym, taka jest, ale całość chyba mnie przerosła...

Małżeństwo reporterów, Caroline i Adam Matyasowie, podążając za kolejnym "newsem" i chwytliwym tematem, zatrzymują się w Delhi. Miasto nie jest dla nich obce, mieli już bowiem okazję poznać go od podszewki przed laty. Ponownie zatrzymują się w kamienicy znajomej rodziny Gopalów, przy okazji inicjują rozmowy z byłym najemnikiem, stacjonującym w tym samym budynku. Bob Nelson opowiada o realiach swojej pracy, wspomina też zaginionego w Afganistanie korespondenta, pochodzenia francuskiego. Historia zaginionego kolegi po fachu na tyle zaciekawia Caroline, że kiedy tylko nadarza się okazja wyjazdu do Kabulu, kobieta bez wahania wyrusza w pogoń za sensacją. I tą aktualną, i tą sprzed laty...

I teraz pojawia się mój problem. Natłok informacji, tych związanych z życiem w Delhi, relacji wojennych z Kabulu, nawiązań do wydarzeń mających miejsce w przeszłości i teraźniejszości, mnie zwyczajnie przytłoczył. Momentami nie nadążałam za akcją, gubiłam się w czasie i miejscu. Zlepek historii, opis życia codziennego w Delhi i historii Gopalów zupełnie wybił mnie z rytmu. Być może spodziewałam się większego tempa akcji, a być może taka literatura nie jest jednak dla mnie, w każdym razie działania Matyasów wydały mi się strasznie statyczne, choć zdaję sobie sprawę, że nie byli oni w trakcie swojej pracy, tylko w "oczekiwaniu na". Również szereg przemyśleń na temat pracy reportera wojennego, swoistego wyścigu szczurów, mocowania się z własną psychiką, mnie przytłoczył. Zdaję sobie sprawę z wartości i powagi  tematu. Broń boże go nie ignoruję czy umniejszam! Po prostu nie dla mnie taki sposób jego zaprezentowania.

Nie chciałabym krytykować "Korespondenta", bo nie czuję się kompetentna, by to robić. Po prostu to nie książka dla mnie. Najlepszym potwierdzeniem tego jest opinia Karoliny, po której mam wrażenie, jakbyśmy czytały zupełnie inną powieść...  Dlaczego więc dałam czwórkę? Bo świadoma jestem, że tej historii nie można zignorować, ale to już musicie sprawdzić sami, bo ja nic więcej na ten temat nie jestem w stanie napisać...

Sardegna

8 komentarzy:

  1. Zuzka, piąty raz czytam Twoją recenzję i dalej nic nie wiem.
    Nie potrafię się skupić, bo Dawid wymyślił sobie wymianę wanny, przy okazji wymienia zabudowę w łazience. Przy wtórze tych wszystkich odgłosów towarzyszących demolce nawet nie wiem jak się nazywam...

    Co z Trójką e-pik???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remont na początku roku, to brzmi jak zmiana! Trójka już raczej nie wróci ... sporo nowych wyzwań, kto by tam brał udział w starym wyzwaniu. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść ;) ale miło, ze pytasz

      Usuń
    2. Szkoda :(
      To było najlepsze wyzwanie w całej blogosferze :(

      Usuń
  2. Od czasu do czasu sięgam po literaturę faktu, ale masz rację, że do tego typu literatury trzeba czasu i spokoju. Nie znam tej książki, może w przyszłości to zmienię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba nieodpowiedni czas na taką książkę, bo tak po prawdzie potrzebuję chyba bardziej czegoś spokojnego i łatwego.

      Usuń
  3. Wiesz, może to kwestia tego, że książkę odsłuchałaś, a nie przeczytałaś, jak myślisz? Mnie z reguły trudniej się skupić na audiobooku, w książce możesz kilka razy wracać do jednego fragmentu, zatrzymywać dłużej nad tym jednym konkretnym - mnie lektura nie przytłoczyła, problemu z treścią, natłokiem informacji nie miałam, raczej z aspektem emocjonalnym i przesłaniem, ale to już w sensie emocjonalnym właśnie:) Nie przejmuj się więc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie jest kwestia audiobooka. Mam świetny sposób na odsłuchiwanie i tylko on jeden mi się sprawdza, więc to raczej nie o to chodzi. Czytałam Twoją opinię, ale Tobie chyba bardziej po drodze z taką literaturą. U mnie widocznie nie czas i miejsce ...

      Usuń
  4. zapraszam na mojego bloga :) http://dawid-waszak-official.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń