Pages

sobota, września 26, 2015

"Przypadki pewnej desperatki" Magdalena Wala


Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 358
Moja ocena : 5/6

Pamiętacie "Nie zmienił się tylko blond" Agaty Przybyłek? Super zabawną, kobiecą książkę z "Serii z babeczką" Czwartej Strony? Jeśli tak, to zapraszam do zapoznania się z kolejną powieścią z tej kolekcji - pora na "Przypadki pewnej desperatki" autorstwa Magdaleny Wala. Ta szalona powieść powinna się Wam spodobać, choć uprzedzam, perypetie przebojowej Julii, choć zabawne, nie rozśmieszyły tak, jak Iwonki - bohaterki Blondu. Ostatecznie jednak, uważam lekturę za bardzo udaną i wyjątkowo odstresowującą na trudny początek września. A wszystko właśnie za sprawą wątku szkolnego (bardzo nieprawdopodobnego, moim zdaniem), ale na swój sposób zabawnego.

Julia studiuje historię, ma świetnego, kochającego ją chłopaka, fajnych przyjaciół i nie najgorszą, młodszą siostrę. Zadowolona ze swego życia nie pali się do stabilizacji i zakładania rodziny, o której coraz częściej przebąkuje jej partner. Z drugiej jednak strony, dziewczyna chciałaby się usamodzielnić, rozpoczyna więc pierwszą w swoim życiu pracę, jako nauczycielka historii w jednym z pobliskich gimnazjów. Życie pomiędzy studiami, imprezami, randkami i półetatową pracą nie jest łatwe, ale Julka daje radę. Wszystko właściwie dzięki anielskiej cierpliwości jej chłopaka Pawła, bo inny facet to potrząsnąłby desperatką konkretnie i uciekł, gdzie pieprz rośne. No ale Paweł zakochany jest w Julii na zabój i znosi wszystkie jej fanaberie ze stoickim spokojem. 

I tak właściwie na tych wątkach opiera się powieść. Julia próbuje ogarniać wszystkie swoje życiowe role z mniejszym lub większym powodzeniem. Stara się odciągnąć myśli Pawła od zawarcia związku małżeńskiego, ale jednocześnie rozpala w nim niegasnące uczucia. W gimnazjum pracuje na pełnych obrotach, choć ujarzmienie nastolatków i współpraca z dyrekcją nie idzie jej najlepiej. Zalicza kolejne egzaminy na studiach,  choć wszelkie próby sumiennego przygotowania się do nich, spalają na panewce. Dodatkowo, opiekuje się młodszą siostrą, której pomysły i życiowa energia jest nie mniejsza niż jej własna, i odpiera ataki rodzicielki, w związku ze swoim potencjalnym staropanieństwem. Dekoracji dopełnia amatorskie i hobbistycznie prowadzone śledztwo, dotyczące tajemniczych morderstw sprzed ponad stu lat, które Julia z pasją realizuje.

Jak w takich warunkach można w ogóle myśleć o stabilizacji życiowej? Nie można, dlatego Julia tego nie robi. Robi natomiast wszystko inne. I rzeczywiście niektóre jej przypadki są wyjątkowo zabawne, niektóre natomiast nieco przerysowane, zwłaszcza te, związane z pracą w gimnazjum (choć to tylko moje zdanie), ale generalnie, dobrze się o nich czyta. 

Interesujące jest wplecenie w fabułę wątku kryminalnego, związanego z odkryciem przez Julię XIX wiecznego pamiętnika. W nim znajduje się zapis codziennego życia jednej z dwórek Izabelli Czartoryskiej, a także wspomnienia wypadków, do których doszło w jej obecności. Julka, zafascynowana historią, pochłania opowieść Agnety i sto lat po dokonanych  zabójstwach odkrywa, kto za nimi stał. Bardzo ciekawy to motyw, urozmaicający całą powieść, która bez niego byłaby typowym babskim czytadłem.

"Przypadki pewnej desperatki" to sympatyczna powieść w sam raz na zły humor, która wraz z "Nie zmienił się tylko blond" tworzy świetny cykl kobiecej literatury od Czwartej Strony. Polecam - poprawa nastroju, gwarantowana!
Sardegna

7 komentarzy:

  1. Przydałaby mi się książka na poprawę nastroju, bo czeka mnie wkrótce wiele stresów. W sumie chyba jednak zdecyduję się na "Nie zmienił się tylko blond".

    Druga Strona Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli szukasz książki, przy której będziesz się autentycznie śmiać, polecam Blond. Desperatka też jest sympatyczna, ale wybuchów śmiechu w trakcie jej czytania nie miałam

      Usuń
  2. Hm... słyszę o tej książce po raz pierwszy i sama nie wiem co mam jeszcze o niej myśleć. Dlatego też nie mówię ani "tak" ani "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to w sumie nowość jest, premierę miała niedawno. Jeśli będziesz miała okazję, zerknij :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zachęcam! witam Cię Cię Magdaleno w Książkach Sardegny po raz pierwszy :) mam nadzieję, że zagościsz u mnie na dłużej

      Usuń
  4. Czytałam i bawiłam się świetnie. Jako polepszacz humoru sprawdza się idealnie.

    OdpowiedzUsuń