Pages

sobota, stycznia 02, 2016

"Wilki" Adam Wajrak

Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 272
Moja ocena : 5/6

Czytelnicy oszaleli na punkcie "Wilków". Cóż takiego jest w tej książce, że zarówno młodsi, jak i starsi, zaczytują się w niej, i stoją w kilometrowych kolejkach na spotkaniach czy targach, aby uzyskać wpis od Autora?  Czy książka o tematyce przyrodniczej może wzbudzać aż taki zachwyt? 

Byłam dość sceptycznie nastawiona do całej sprawy, zwłaszcza przedzierając się przez tłumnie oblegane stoisko, na którym gościł Autor, na krakowskich TK. Ale po przeczytaniu pierwszego rozdziału "Wilków", wpadłam jak śliwka w kompot! Urzekła mnie ta opowieść, choć sama bym się tego po sobie nie spodziewała.

Adam Wajrak, przyrodnik, ekolog, dziennikarz, autor takich książek jak: "Kuna za kaloryferem" czy kilkutomowych "Przewodników dla prawdziwych tropicieli", na co dzień związany jest z Puszczą Białowieską. Zwyczaje i zachowania dzikich zwierząt to główny temat jego artykułów, ale, ale! Informacje i ciekawostki, jakie przekazuje czytelnikom, są tak smaczne i treściwe, że czyta się o nich z prawdziwą przyjemnością. 

Adam Wajrak nie tworzy nudnych i przydługawych tekstów z życia zwierząt wziętych (nie wiem, jak to wyglądało u Was, ale mnie niestety programy czy artykuły przyrodnicze niesamowicie nudziły, głównie właśnie przez to, że przekaz był strasznie monotonny), On przekazuje swoją PASJĘ. A kiedy w tekście czuje się pasję Autora, to zupełnie inaczej się odbiera się treść. 

W każdym akapicie "Wilków" widać, że Autor kocha swoją pracę, kocha zwierzęta, kocha środowisko w którym żyje i pracuje. Dobrze czuje się w Puszczy Białowieskiej, nie straszne są mu trudy związane z kilu czy kilkunastu godzinnym, cierpliwym obserwowaniem zwierząt, nie boi się leśnych drapieżników, dobrze dogaduje się z miejscowymi i generalnie jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. 
Najważniejsze jednak jest to, że Autor potrafi tę swobodę i tę swoją pasję, miłość i szacunek do wilków przekazać czytelnikom. 

I nie dziwi już wtedy zachwyt nad książką. Nie dziwią kolejki na spotkaniu autorskim. Nie dziwi sympatia, jaką czytelnicy panu Wajrakowi okazują. Nie dziwi już nic.
I to jest fajne. Bo czyż książki nie powinny takie być? Zachwycać w swej prostocie i przekazywać emocje Autora, które udzielają się czytelnikom?

"Wilki" zapewnią sporo takich emocji. Będzie można przeczytać o strachu przed tymi zwierzętami i o oswajaniu się z nimi. Będzie nieco refleksji z niełatwej, wilczej historii. Będzie o wytępianiu, o objęciu wilków ochroną gatunkową, o kłusownikach i ludziach, dla których są one po prostu bezbronnymi, wymagającymi opieki, zwierzakami.

Sam Autor mówi, że spędzony na badaniach czas z wilkami, w Puszczy Białowieskiej, był jednym z najlepszych w jego życiu. Czytelnicy mają szansę choć trochę poczuć się częścią tej przygody. Wydarzeń, które momentami były brutalne, tak, jak brutalna jest natura, ale jednocześnie wspaniałych, tak jak i ona jest wspaniała.

Nie mam szczęścia do spotkania z Autorem. Na TK w Krakowie kolejka na stoisku była niemożebnie długa i męcząca, a ja jednak nie miałam książki, więc nawet nie nastawiałam się na spotkanie. Na początku grudnia Adam Wajrak przyjechał jednak do Katowic! No takiego rozwoju sytuacji to się nawet nie spodziewałam! Już bliżej to naprawdę się nie dało!
Jednakże spotkanie odbywało się w jednej z katowickich bibliotek, w środku tygodnia, w godzinach popołudniowych, a to niestety nie ułatwiło mi kwestii dotarcia na nie. Musiałam obejść się więc smakiem i relacjami, jakie publikowały osoby na nim obecne. Było podobno bardzo interesująco i tłoczno, co chyba świadczy tylko na korzyść Autora.
Nie tracę jednak nadziei, że dane mi będzie zamienić z panem Wajrakiem choć parę słów przy okazji kolejnych TK bądź jakiegoś spotkania autorskiego. Pogratuluję mu wtedy pasji i podziękuję za emocje, jakich dostarczyła mi jego książka.

Sardegna

14 komentarzy:

  1. To musi być cudowna książka, jak zresztą każda napisana ze znawstwem i pasją :) Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę fajna i warta polecenia, choć sama byłam do niej nastawiona nieco sceptycznie na początku.

      Usuń
  2. Ojej, no w sumie nie czytuję takich książek, a tu taka opinia! Jak się nie skusić? Zwłaszcza, że kocham zwierzęta! I też chętnie poznałabym autora, ale najpierw muszę przeczytać książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że ja też nie skłaniam się ku takim książkom. Tak jak napisałam, wszelkie publikacje przyrodnicze zawsze mnie nudziły. Ale tutaj jest wyjątkowa sytuacja:)

      Usuń
  3. Mnie nadal zastanawia ta książka i to jak mocno wszyscy się nią zachwycają. Choć po Twojej recenzji zaczynam powoli rozumieć, co w niej takiego jest. W ubiegłym miesiącu dostałam ją w prezencie więc pewnie niedługo się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to zastanawiało, dlaczego tak wiele osób zachwyca się tą książką. Ale już w sumie wiem czemu tak jest. Może nie oszalałam, ale z chęcią bym się wybrała na spotkanie z Autorem i posłuchała go na żywo :)

      Usuń
  4. Chyba mimo wszystko nie dla nas ta książka :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da rady zainteresować się każdą tematyką, więc rozumiem i nie namawiam :)

      Usuń
  5. ciekawa recenzja pozdrawiam wi-kusia.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, zapraszam do pozostania na dłużej :)

      Usuń
  6. Szkoda, że nie udało się ze spotkaniami, ale co się odwlecze... ;) W każdym razie tego Ci życzę, bo autor zdecydowanie jest interesującym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak się dowiedziałam, że Autor będzie w Katowicach to strasznie się ucieszyłam, ale potem przyszło otrzeźwienie, że przecież w ten dzień kończę późno, a poza tym jest trening, plastyka itd... ;) wiesz,jak jest :) może następnym razem dam radę

      Usuń
  7. Jakoś tak mi się składało ostatnio, że w tv natykam się na programy z Wajrakiem, czyżby powtarzali, żeby jeszcze trochę podbić "oglądalność"? Jeśli tak, to jestem za, bo programy są super, a Wajrak przed kamerą równie naturalny jak na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że ja przed "Wilkami" to zupełnie nie kojarzyłam Adama Wajraka, ani jako autora, ani jako przyrodnika z programów telewizyjnych. Chętnie bym obejrzała jeden z nich. No i przeczytała "Kunę za kaloryferem" :)

      Usuń