Pages

wtorek, marca 29, 2016

"Polska odwraca oczy" Justyna Kopińska


 Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 230
Moja ocena : 6/6

Nie wiem czy będę w stanie opisać, jak należy, tę książkę. Zbiór reportaży Justyny Kopińskiej, dziennikarki, która zmierzyła się z najtrudniejszymi sprawami karnymi ostatnich lat, to bardzo trudna emocjonalnie lektura. To książka, która wysysa z czytelnika energię, pozostawiając go w ciężkim szoku, że opisane zdarzenia miały miejsce naprawdę. Nie da się owych historii czytać na raz. Trzeba sukcesywnie przerywać lekturę, ale nie z powodu tego, że źle się ją czyta (bo wbrew pozorom czyta się doskonale, szybko i na jednym wdechu). Trzeba to zrobić raczej dla siebie, dla swojego zdrowia psychicznego. Żeby nie oszaleć, nie spanikować i nie stracić zupełnie nadziei w ludzi i w nasz rodzimy wymiar sprawiedliwości.

O przytoczonych przez Autorkę sprawach karnych, owego czasu słyszała cala Polska. 16 dramatycznych historii, z czego większość jest  czytelnikom doskonale znana ze środków masowego przekazu. Te najbardziej znane i kontrowersyjne, to zwolnienie po 25 latach  więzienia, zabójcy czterech chłopców, Mariusza Trynkiewicza, prześladowanie małoletnich pacjentów przez personel szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim, czy sprawa siostry Bernadetty ze Zgromadzenia Miłosierdzia św. Karola Boromeusza  w Zabrzu. Każdej sprawie, Justyna Kopińska, przyjrzała się bardzo wnikliwie, wykorzystując swoje umiejętności śledcze, Udaje się jej dotrzeć do najbardziej niewygodnych i skrywanych faktów, a także zadać najtrudniejsze pytania właściwym osobom.

"Polska odwraca oczy" to zbiór doskonale napisanych reportaży, które czyta się z wielkim niedowierzaniem i przerażeniem, że opisywane sytuacje mają miejsce wokół nas. Aż ma się ochotę "zamknąć oczy" i udawać, że to nie wydarzyło się naprawdę. Autorka bombarduje czytelników swoją pracą jednak właśnie po to, by byli oni świadomi. Zarówno tego, co dzieje się w zakamarkach wymiaru sprawiedliwości, jak i bezradności ofiar i bezwzględności czy bezkarności oprawców.

Autorka jest doskonałą obserwatorką, świetnie realizującą swą misję dziennikarki śledczej. Dociera do faktów, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego. Dzięki jej pracy kilka zamkniętych spraw doczekało się wznowienia. Zwiększono także kontrolę bezpieczeństwa w ośrodkach zamkniętych dla dzieci. Nie dziwi więc szereg nagród najczęściej przyznawanych w roku 2015, pani Kopińskiej. Odważę się stwierdzić, że te reportaże będą jedną z ważniejszych książek, które pojawiły się, bądź pojawią na rynku wydawniczym, w 2016 roku.

Nie jest to łatwa lektura, dlatego polecam ją osobom o mocnych nerwach. Z drugiej jednak strony, może książkę powinien przeczytać każdy, żeby być świadomym, że życie to nie tylko cztery ściany i trasa praca - dom. Ostrzegam jednak lojalnie, że te reportaże można emocjonalnie odchorować.

Osobiście czytałam po jednym rozdziale dziennie, na więcej nie mając siły ani ochoty. Momentami jednak chciałam brnąć w nie dalej, kierując się przemożną chęcią poznania wszystkich szczegółów tych dramatycznych historii. Co innego bowiem wiedzieć pobieżnie, o co w nich chodzi, a co innego zagłębić się w ich najmroczniejsze zakamarki. Teraz, tylko od Ciebie drogi Czytelniku zależeć będzie, czy tak, jak "Polska..." odwrócisz oczy, czy wręcz przeciwnie, będziesz patrzył i przeżyjesz te historie po swojemu.

Sardegna

6 komentarzy:

  1. O mamo... Zapowiada się świetna i ważna lektura. Bardzo bym chciała ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocna, ale warta każdej poświęconej jej minuty. Jak będziesz miała okazję, czytaj!

      Usuń
  2. Mimo wszystko nie skuszę się.....gdyż w większości o tych sprawach słyszałam i czytałam na bieżąco.
    A co do wymiaru sprawiedliwości to złudzeń nie mam, jak i co do innych instytucji państwowych.
    Bezduszność i brak empatii to choroba dzisiejszego świata nie tylko u nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i nie namawiam. Ja w sumie też słyszałam o większości z nich, ale jednak gdy zagłębiłam się w szczegóły, emocje wróciły na nowo. Przygnębiająco się zrobiło...

      Usuń
  3. Dla mnie to chyba byłaby za mocna lektura...

    OdpowiedzUsuń