Pages

piątek, lipca 01, 2016

"Facecje" Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński

Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 198
Moja ocena : 5/6


Mało mnie ostatnio było w blogosferze, ale  wszystko, co się u mnie działo (a uwierzcie, było tego sporo), spowodowane było natłokiem spraw związanych z końcem roku szkolnego i ważnym egzaminem, który swoją drogą zdałam w środę. Dlatego dopiero teraz mogę mówić o wakacjach.

Jednakże czas wakacyjny wiąże się u mnie z nadrabianiem zaległości czytelniczych i recenzenckich, których niestety trochę się nazbierało. Mam przestój w czytaniu i opisywaniu, ale jestem dobrej myśli, że teraz pójdzie mi już z górki. 

W trakcie mojej przymusowej przerwy od bloga, zaglądałam okazjonalnie na FB i znalazłam genialną promocję Znaku - do godziny 11.00 można było kupić książki po 8,90 zł. Skorzystałam oczywiście, bo nie byłabym sobą i kupiłam dwa tytuły: "Jaśki reaktywacja", czyli kolejny tom przygód szalonych braciszków, o których pisałam w TYM poście oraz powyższe "Facecje" Patryka Brylińskiego i Macieja Kaczyńskiego. 

"Facecje", a właściwie screeny z tej książki,  przewijały mi się często na FB, a jako że lubię taki rodzaj humoru, postanowiłam przekonać się, czy cała książka jest tak zabawna, czy ma tylko genialne "momenty".
Nie wiem, czy są wśród moich czytelników osoby, które nie  kojarzą "Facecji", jeżeli jednak takie są, to pokrótce przedstawię wam, o co w nich chodzi.
Książka składa się z dialogów, wywiadów, memów, screenów wiadomości prywatnych czy smsów, postaci literackich bądź historycznych, które mogły by mieć miejsce naprawdę, gdyby owe postacie żyły współcześnie i aktywnie korzystały z mediów społecznościowych. 

Cała atrakcja polega na tym, że dialogi i wypowiedzi są związane z faktycznymi wydarzeniami bądź osiągnięciami owych osób. Wszystko przedstawione w tak zabawny sposób, językiem współczesnym, że całość wypada naprawdę dobrze i reprezentuje sobą inteligenty humor (choć czasami nie wolny od wulgaryzmów)

W książce możemy prześledzić rozmowy literatów, bohaterów książkowych, postaci historycznych czy biblijnych, a z nich moim absolutnym faworytem jest screen z tablicy Robinsona Cruzoe. Zresztą zobaczcie sami:



Na drugim miejscu plasuje się tag #PozytywneWakacje, z postaciami z nowel:


Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim czytelnikom "Facecje" mogą się podobać. Przemawiają zwłaszcza do młodych czytelników, którzy doskonale orientują się w zawiłościach społecznościówek i nie obcy jest im humor z nimi związany, tagi czy skróty myślowe. Jednakże jak widać, starsi czytelni też mogą się doskonale bawić podczas lektury.

Wielkim plusem tej książki jest fakt, że nawet osoba która niezbyt dobrze orientuje się w historii powszechnej bądź literaturze, posiadające elementarną wiedzę na ten temat, rozumie żarty i aluzje, do których nawiązują autorzy książki. A jeżeli zdarzy się, że jakieś dialogi są niezbyt dla niego zrozumiałe, to może właśnie czytelnik skłoni się do sięgnięcia po jakieś informacje na ten temat. 

Mnie osobiście taka forma humoru bardzo odpowiada. Śmiałam się nie jeden raz podczas lektury, choć zdaję sobie sprawę, że taka forma skrótowo - obrazkowa treści, przez niektórych może nawet nie być uznawana za książkę i nie akceptowana. Wydaje mi się jednak, że "Facecje" mają więcej pozytywów, niż negatywów, a świadczyć o tym może fakt, że są naprawdę fajnym pomysłem na przekazanie z przymrużeniem oka, wiedzy historycznej bądź znajomości lektur. Oczywiście na poziomie bardzo elementarnym, z zarysem sytuacji, ale podane czytelnikowi w bardzo przystępny, inteligentny i zabawny sposób. I to jest największym sukcesem "Facecji".

Sardegna

8 komentarzy:

  1. Mnie to bardzo śmieszy i sama zakupiłam swój egzemplarz :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę te książkę mieć, zawsze mnie śmieszy kiedy gdzieś trafie na takie screeny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorzy mieli naprawdę fajny pomysł na przemycenie wielu faktów historycznych bądź literackich. Zabawnie, inteligentnie, z humorem. Super sprawa!

      Usuń
  3. To taka fajna zabawa z różnymi treściami - jeśli to lepszy sposób na zapamiętywanie historycznych dat / przebiegu lektury, to dlaczego by nie? Nie wiedziałam za to, że tak to się nazywa (Facecje) - widziałam to wcześniej tylko po angielsku jako komentarze do fabuły seriali XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o właśnie, zgadzam się z Tobą w pełni! Jeśli w taki sposób młodzież ma przyswoić sobie elementarne fakty historyczne bądź treści literackie, to jak najbardziej trzeba iść w tym kierunku. Jeśli chodzi o książkę, to od screenów na fb się zaczęło, ale w książce są jeszcze "wywiady", memy, wiadomości prywatne - też świetne ;)

      Usuń
  4. Jeee, za 9 zł sama bym zakupiła, ech :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna promocja, nie? Znak wie, jak mnie skusić do zakupów ;)

      Usuń