Pages

wtorek, maja 29, 2018

"Dziewczynka z zapalniczką" Mariusz Czubaj

 
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 320
Moja ocena : 5/6

Kiedy tylko dowiedziałam się, że Mariusz Czubaj wydał swoją nową powieść, a do tego gościć będzie na Apostrofie, czyli spotkaniu autorskim, w ramach promowania literatury, i to do tego w Katowicach, od razu postanowiłam, że ta oto powyższa książka będzie moja. Rzeczywistość trochę jednak ze mnie zadrwiła, bo po pierwsze nie przewidziałam jednego, że "Dziewczynka z zapalniczką" jest piątą częścią cyklu "Polski Psychopata" opowiadającego o profilerze Rudolfie Heinzie, a ja nie czytałam żadnego poprzedniego tomu ("21:37", Kołysanka dla mordercy", "Zanim znowu zabiję", "Piąty Beatles"), a po drugie, spotkanie z Autorem w ramach Apostrofu odbywać się będzie w dzień, w który absolutnie nie będę mogła na nie dotrzeć.

Zostałam więc z piątym tomem serii w ręku, bez możliwości spotkania z Autorem, nie wiedząc tak naprawdę nic o tej historii, o przeszłości Rudolfa Heinza, ale też nie mając większych oczekiwań wobec samej treść książki. Co z tego dla mnie wynikło? Otóż bardzo przyjemna, kryminalna lektura. 

Faktycznie, przeszłość Heinza jest bardzo burzliwa, będzie więc do czego wracać i co nadrabiać, jeśli postanowię przeczytać brakujące cztery pierwsze tomy serii "Polskiego psychopaty". Na szczęście powieść ta ma taką formę, że nawet dla zupełnego laika (co do kontekstu wcześniejszych wydarzeń), całość ma sens. W opowieści tej sporo jest nawiązań do przeszłości profilera, jego poprzednich spraw, ale da się to zgrabnie ogarnąć, pominąć co drażliwsze kwestie, żeby nie robić sobie spoilerów i zagłębić tylko w aktualną historię kryminalną, a ta jest naprawdę niepokojąca, jak to bywa w wypadku, kiedy główną rolę w dramacie grają dzieci.

W noc sylwestrową zostają znalezione zwłoki Jacka Szymona, emerytowanego policjanta, przyjaciela Heinza, który pracował nad sprawą nietypowego zabójstwa, dokonanego przed dziewięcioma laty. W willi lokalnego biznesmena, samotnie wychowującego dwójkę dzieci, w Katowicach Brynowie, znalezione zostają zwłoki jego 6 - letniej córki. Dziecko zostało prawdopodobnie zabite uderzeniami w głowę, jednak po oględzinach zwłok na jaw wychodzą bardzo niepokojące szczegóły morderstwa. Tragedia ta niszczy rodzinę, ojciec z rozpaczy popełnia samobójstwo, z czasem sprawa też powoli ulega przedawnieniu, widać jednak, że Jacek Szymon znalazł jakieś nowe tropy w tej kwestii i to przez swoją wiedzę został zamordowany. Policjant tuż przed śmiercią kontaktował się z wujem zamordowanej dziewczynki, który za wszelką cenę, nawet po latach, pragnie dopaść zabójcę małej Justynki i zażądać sprawiedliwości. 

Heinz postanawia podążać śladami przyjaciela, odkryć prawdę i dowiedzieć się, na co natrafił Szymon w swym nieoficjalnym śledztwie. Sprawy nie ułatwia mu przebywający na wolności niebezpieczny przestępca "Fryzjer" (być może jest to postać z którejś z poprzednich powieści, ale pewności nie mam), który z Heinzem ma prywatne porachunki. Czeka on na najmniejsze potknięcie profilera i pała żądzą zemsty. 

"Dziewczynka z zapalniczką" to przykład dobrze skonstruowanego kryminału, z interesującym bohaterem, ciekawą fabułą, nieoczywistą sprawą kryminalną, w której do samego końca mylą się tropy. Bardzo wielkim pozytywem książki jest też to, że cała akcja dzieje się w Katowicach, na Osiedlu Tysiąclecia, na Brynowie, w lesie Murckowskim, czyli miejscach bardzo dobrze mi znanych. A jako że ja jestem taką lokalną patriotką, to do wszelkich powieści rozgrywających się na Śląsku mam szczególny sentyment.

Aż żałuję, że swą przygodę z Heinzem zaczęłam od tomu piątego, bo przeczytanie wszystkich części we właściwej kolejności dałoby mi pewnie lepszy obraz sytuacji. Mimo że zaczęłam od końca, nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa w kwestii tej serii Mariusza Czubaja. Sporo jeszcze przede mną!
 
   Sardegna

4 komentarze:

  1. Wiesz, a mnie bardzo cieszy fakt, że nasi polscy Autorzy nadganiają kryminałami Skandynawów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, tworzą równie ciekawe i bogate historie, o ile nawet nie lepsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieoczywista sprawa kryminalna brzmi dobrze. :) Taka właśnie podobała mi się w "Czerwonym pająku", którego ostatnio czytałam. Dzięki za nowe plany czytelnicze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BaśKa witam Cię w Książach Sardegny, bo z tego co kojarzę, jesteś u mnie pierwszy raz :) mam nadzieję, że zagościsz na dłużej. "Czerwonego pająka" tez mam w planach, ale najpierw muszę ogarnąć trzy poprzednie tomy serii o Szaszy. A "Dziewczynkę z zapalniczką" polecam, choć zdecydowanie lepiej czytałoby się ją znając poprzednie tomy. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń