Pages

niedziela, marca 17, 2019

"Kłamstwo minionego lata" Sue Wallman


Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 292
Moja ocena : 4/6


Lubię powieści młodzieżowe, choć już dawno do tej grupy docelowej nie należę. Najbardziej jednak lubię te, które są zaangażowane społecznie, i oprócz tego, że ich lektura sprawia przyjemność, to jeszcze niosą ze sobą jakieś pozytywne przesłanie. Prym w takim sposobie przedstawiania fabuły wiedzie Nasza Księgarnia, wydając wiele tytułów, poruszających ważne dla współczesnych nastolatków kwestie. Jednak i Wydawnictwo Zielona Sowa specjalizuje się w książkach młodzieżowych, stąd też dzięki portalowi Granice.pl zainteresowałam się powyższą powieścią, która na pierwszy rzut oka również wydaje się nawiązywać do problemów współczesnej młodzieży, a swoją premierę miała w czerwcu 2018 roku.

Sky niedawno straciła swoją starszą siostrę Louis, która uległa nieszczęśliwemu wypadkowi na basenie. Zginęła praktycznie na oczach siostry, ta jednak sparaliżowana strachem nie udzieliła jej pomocy. Nie dość, że dziewczyna obwinia się za śmierć Louis, to jeszcze całkowicie odcina się od swojej największej pasji - pływania. Po wypadku bowiem, woda napawa ją strasznym lękiem i powoduje ogromną panikę. Żeby uporać się z żałobą, Sky zostaje wysłana przez rodziców na tygodniowy obóz dla osób, które w ostatnim czasie straciły kogoś bliskiego. Oprócz zajęć z psychologami, na obozie mają też odbywać się zajęcia rekreacyjne, odwracające choć na moment uwagę nastolatków od osobistej tragedii, dodające pewności siebie i kierujące ich uwagę na inne życiowe aktywności. 

Sky, choć początkowo bardzo niechętnie podchodzi do pomysłu wyjazdu na obóz, ostatecznie postanawia potraktować go z zupełną obojętnością, zakładając, że tydzień jakoś wytrzyma. Już na początku jego trwania poznaje całą gamę osób z podobnymi problemami, jednak nie przywiązuje się do nikogo i nie zwraca na towarzystwo większej uwagi. Wszystko zmienia się jednak w momencie, gdy dziewczyna poznaje Simona, chłopaka, który niedawno stracił brata. Z nim nawiązuje bliższą relację i tylko do niego ma na tyle zaufania, by opowiedzieć o swojej traumie. 

W czasie trwania obozu, Sky przytrafia się jednak coś, co spowoduje, że emocje, które towarzyszyły jej po śmierci siostry, na nowo odżyją. Dziewczyna zaczyna bowiem otrzymywać dziwne wiadomości w komunikatorze internetowym, które mogłyby sugerować, że jej siostra żyje! Nastolatka postanawia za wszelką cenę zmierzyć się z traumatycznymi wydarzeniami i jeszcze raz wrócić wspomnieniami do śmierci Luise, ale przede wszystkim odkryć, kto stoi za wysłaniem tych niepokojących wiadomości.

Fabuła "Kłamstwa minionego lata" brzmi naprawdę intrygująco i w sumie wszystko byłoby z tą powieścią w porządku, gdyby nie fakt, iż wszelkie wątki w niej zawarte są potraktowane powierzchownie. Po pierwsze, nie jest to książka o żałobie, bowiem ten temat omówiony jest bardzo, bardzo ogólnie. Choć Sky jest załamana po śmierci siostry i gdzieś tam te jej emocje są odczuwalne dla czytelnika, to nie ma tutaj ani głębszej analizy psychologicznej postaci, ani tego, jak dziewczyna poradziła sobie ze stratą w początkowym okresie żałoby. Nie wyciągniemy też żadnych wniosków z lektury, jak można sobie poradzić w tak trudnej sytuacji, gdy umiera ktoś bliski. 

Po drugie, w historii tej poruszony został jeszcze przy okazji, inny poważny temat: depresja po stracie bliskich, prowadząca do samobójstwa. Jednak i ten trudny, ale istotny wątek został przedstawiony bardzo skrótowo i powierzchownie, właściwie nic czytelnikowi nie dając. Rozumiem, że może zamysłem Autorki nie było stworzenie zaangażowanej społecznie historii, która ma nieść młodzieży jakąś informację i czegoś ich nauczyć, jednak wtedy fabuła powinna skupić się bardziej na zagadce tajemniczych wiadomości otrzymywanych z zaświatów. Wtedy całość mogłyby okazać się intrygującą książką z wątkiem detektywistycznym, a nawet kryminalnym. 

Tak niestety się nie stało. Mam wrażenie, że Autorka chciała złapać kilka srok za ogon, stąd też porozpoczynała wiele wątków, i choć wszystkie wprawdzie dokończyła, to zrobiła to w sposób bardzo pobieżny i niewiele wnoszący do świadomości czytelnika, zwłaszcza młodego. 

"Kłamstwo minionego lata" wypada bardzo przeciętnie na tle innych młodzieżówek, z którymi miałam do czynienia. Książka nie ma też nic wspólnego z cyklem filmów kojarzącym się automatycznie na skutek podobnie brzmiącego tytułu ("Koszmar minionego lata" z Jennifer Love Hewitt w roli głównej). Można się na nią skusić, przeczytać, ale gwarantuję, że historia raczej nie zapadnie czytelnikowi na dłużej w pamięć.


Sardegna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz