Pages

niedziela, września 29, 2019

Blogowe podsumowanie miesiąca - wrzesień

Choć wrzesień to paradoksalnie dla mnie jeden z najtrudniejszych momentów w roku (początek roku szkolnego, poukładanie obowiązków własnych, spraw szkolnych dzieci) to równocześnie jest to czas kiedy mam najwięcej energii do działania. Energia ta wyczerpuje się tak w okolicach października/listopada, ale na razie nie martwię się na zapas. Póki mam chęć do pracy, realizowania nowych wyzwań to muszę z tego korzystać! Dość sporo się u mnie dzieje, ale głównie w życiu zawodowym. Jeśli chodzi o strefę blogowo internetową, we wrześniu było mnie trochę mniej, ale dzięki opcji planowania postów, życie w Książkach Sardegny toczy się utartym rytmem.

 Lista lektur:

Jeśli chodzi o lektury wrześniowe, nie było ich zbyt wiele, bo 6, ale i tak uważam, że w zaistniałych warunkach to całkiem niezły wynik. Najważniejsze, że udało mi się przeczytać komplet z wrześniowej Trójki e-pik:



1. "Antolka" Magdalena Kordel - 6
2. "Złość piękności szkodzi" Joanna Szarańska - 5
3. "Wszystkie ulice bogów" Miuosh w rozmowie z Arkadiuszem Gruszczyńskim - 6
4. "Gałęziste" Artur Urbanowicz - 5
5. "Wielka księga Klary" Marcin Wicha - 5
6. "Horologium" Ariadna Piepiórka - 5



 Imprezy kulturalne: 

O wymianie książkowej, która odbyła się 14 września w centrum Śląska, przy okazji Festiwalu Organizacji Pozarządowych, pisałam już w TYM poście, nie będę więc rozpisywać się zbytnio na jego temat. Powtórzę tylko, że świetna miejscówka, przestronny, narożny namiot, umożliwiły nam sprawną wymianę, która cieszyła się naprawdę rekordową frekwencją. Udało mi się także wymienić kilka fajnych książek, widniejących poniżej ("A ja żem jej powiedziała" Kasi Nosowskiej, autobiografię Kuby Wojewódzkiego, "Małżeństwo we troje" Schmitta oraz "Zabójcza falę" Prestona i Childa).



 Nowości:


"Światło gwiazd" Krystyna Mirek 
"A ja żem jej powiedziała" Katarzyna Nosowska
"Wszystkie ulice bogów" Miuosh w rozmowie z Arkadiuszem Gruszczyńskim
"Narzeczona z getta" Sabina Waszut
"Światło między oceanami" M.L. Stedman  
"Małżeństwo we troje" Eric Emanuel Schmitt 
"Zabójcza fala" Douglas Preston i Lincoln Child
"Wszystko za Everest" Jon Krakauer
"Nieautoryzowana autobiografia" Kuba Wojewódzki
"Stuhrowie. Historie rodzinne" Jerzy Stuhr
"Kawa z kardamonem" Joanna Jagiełło
"Best Seler i tajemnica rodu Kokosów" Mikołaj Marcela
"Zwiadowcy. Ziemia skuta lodem" John Flanagan
"Zwiadowcy. Płonący most" John Flanagan
"Zagadka zbuntowanego robota" Marta Guzowska
"Czarna Wołga. Tajemnica z przeszłości"  Dorota Suwalska


  Serialowo:

We wrześniu pozaczynam kilka nowych serialowych sezonów, ale właściwie żadnego, poza wymienionym tutaj Californication, nie udało mi się ukończyć. Jestem więc w połowie 1 sezonu "Przyjaciół" oraz 3 odcinku ostatniego, 7 sezonu "Orange is the new black", zaczęłam też "Jak poznałem waszą matkę", ale jakoś na razie nie iskrzy.

Udało mi się za to obejrzeć 2 sezony "Californication", czyli przygód Hanka Moody'ego niespełnionego pisarza, który cierpiąc na niemoc twórczą szuka rozwiązania swoich problemów w alkoholu, używkach i przede wszystkim przelotnych romansach. Hankowi nie układa się też życie prywatne, kobieta, którą kocha, matka jego nastoletniej córki, planuje związać się z innym mężczyzną. Hank miota się pomiędzy przeróżnymi flirtami, często mającymi swój finał w łóżku, ale żadna kobieta nie jest w stanie zastąpić mu Karen. 

Serial jest dość specyficzny, sporo w nim scen seksu, czarnego humoru, przemocy i narkotyków, i na pewno nie będzie podobał się wszystkim. Trzeba jednak przyznać, że bezczelny Hank Moody, którego gra rewelacyjny (i mega przystojny) David Duchovny ma w sobie pewien urok, i naprawdę nie dziwi fakt, że aż tyle kobiet mu ulega. 

 Filmowo:

W tym miesiącu sprawdziła się moja stała zasada, że im więcej mam obowiązków, tym pracuję bardziej efektywniej. We wrześniu udało mi się obejrzeć aż 7 filmów, z czego 6 na Netflixie i 1 w telewizji publicznej:

 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

1. "Zemsta" reż. Andrzej Wajda - tak, tak, dobrze widzicie. Skusiłam się na "Zemstę", ale co lepsze, to w tej wersji widziałam ją naprawdę pierwszy raz w życiu! We wrześniu, po 22 latach przerwy miałam okazję przeczytać tekst Fredry ponownie i nie dość, że odkryłam go zupełnie na nowo, to jeszcze doceniłam adaptację zdecydowanie bardziej, niż zrobiłabym to w czasach szkolnych. "Zemsta" po latach naprawdę lepiej smakuje!

2. "Jumanji: Przygoda w dżungli" reż. Jake Kasdan - kontynuacja kultowego filmu z 1995 roku, opierająca się na podobnej fabule - wkroczenia bohaterów w świat gry, z którego nie mogą się wydostać, aż do momentu, kiedy wszystkie jej wątki zostaną zakończone. W tej części czwórka nastolatków zostaje wciągnięta do komputerowej wersji gry, a na miejscu spotyka chłopaka uwięzionego w uniwersum Jumanji od 20 lat. Bohaterowie muszą wykonać bezbłędnie wszystkie zadania, aby wrócić do rzeczywistości, co gorsza jednak, w grze występują oni w postaci avatarów, które zupełnie nie pomagają im w wykonaniu misji.

3. "7 rzeczy, których nie wiecie o mężczyznach" reż. Kinga Lewińska - polska produkcja, którą można obejrzeć na Netfixie. Skusiłam się na nią zakładając, że jest to zabawna komedia pomyłek. W rzeczywistości jednak to dość refleksyjna obyczajówka, pokazująca codzienne problemy pewnej grupy ludzi. Ich losy wzajemnie się przenikają, a kłopoty, z którymi muszą się zmagać, bliskie są każdemu widzowi.

 
 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

4. "Planeta singli 3" reż. Sam Akina - kontynuacja kinowego hitu naprawdę daje radę. Ania (Agnieszka Więdłocha) i Tomek (Maciej Stuhr) na tyle rozwinęli swój związek, że postanowili przypieczętować go ślubem. Przygotowania do uroczystości i hucznego wesela trwają w najlepsze, cała impreza ma bowiem odbyć się w rodzinnej wsi Tomka, do czasu, kiedy w akcję zaczyna włączać się ojciec pana młodego. Katastrofa wisi w powietrzu, czy w takich warunkach uczucie bohaterów ma szansę przetrwać? 

5. "Dama za burtą" reż. Garry Marshall - film ten obejrzałam przez zupełny przypadek, właściwie za namową Młodego, który stwierdził, że chce oglądać ten "film o śmiesznej pani, która wypadła z łodzi". Niesamowite, że produkcja z 1987 roku rozśmieszyła 9 latka i przy okazji mnie, bo stwierdziłam, że też się skuszę. Zarozumiała milionerka na skutek nieszczęśliwego wypadku wypada za burtę swojego luksusowego jachtu, w wyniku czego traci pamięć. Jako że nie jest zbytnio lubiana przez swoich współpracowników, nie tęskni za nią nawet jej własny mąż, ze szpitala odbiera ją facet, którego parę dni wcześniej upokorzyła. Cieśla Dean (Kurt Russell) widząc w swym "żarcie" szansę na wyrównanie rachunków, wmawia Joannie, że jest jego żoną i matką 4 rozbrykanych synów. 


 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

6. "Pod mroczną górą" reż. Nick Szostakiwskyj - film obejrzany na Netlixie, zapowiadał się rewelacyjnie, mrocznie i trochę strasznie, jednak okazał się tak wyjątkowo nudny, że ledwo co dobrnęłam do końca. Grupa archeologów pracując gdzieś w północnej Kanadzie odkrywa głaz z tajemniczymi napisami. Odkrycie to uwalnia pradawną siłę/wirusa, który miesza naukowcom w głowach i sprawia, że zaczynają atakować się wzajemnie oraz widzieć rzeczy, które balansują na granicy snu i jawy. Nie polecam. Jedna wielka nuda.

7.  "Mumia" reż. Alex Kurtzman - kolejna odsłona kultowej "Mumii" wypada całkiem w porządku, głównie za sprawą Toma Cruise'a, w roli głównej, ale też kilku naprawdę fajnych, efektownych momentów, zwłaszcza na początku filmu. Nie jest to przygodówka w stylu Indiany Jonesa, jak to miało miejsce wcześniej, przypomina raczej film grozy, ale to akurat nie jest zarzut z mojej strony. Ogólnie mówiąc, ciekawa wersja, na wieczór w sam raz.

  Muzycznie:

Wrzesień to czas, kiedy w telewizji startują muzyczne programy talent show. Nie jestem akurat wielką fanką takich produkcji, ale moje dzieci chętnie je oglądają, więc siłą rzeczy i ja coś nieco z nich uszczknę. I to właśnie przy okazji jednego z występów usłyszałam ten oto kawałek. Zupełnie mi nieznany, okazał się cudowną kompozycją. Krzysztof Zalewski i "Miłość, miłość". Znacie?
 


Drugim kawałkiem, który towarzyszył mi we wrześniu była "Piąta Strona Świata" Miuosha i Jana "Kyksa" Skrzeka. Cudowny, mocno "mój" utwór, pokazujący, jak bardzo można być przywiązanym do swojej lokalnej ojczyzny. O mój Śląsku! Po prostu kocham!



A jak Wam minął wrzesień?

  Sardegna

10 komentarzy:

  1. Gratuluję wyniku czytelniczego. JA z powyższych tytułów jeszcze nic nie czytałam, ale wszystko jeszcze przede mną.
    Co do filmów to Planeta singli 3 mnie bardzo interesuje, a na seriale niestety nie mam zbytnio już czasu.

    Życzę Ci zaczytanego miesiąca :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planetę singli polecam, i choć nie oglądałam części 2, spokojnie można się połapać w fabule :)

      Usuń
  2. Widzę zacne zapasy na długie jesienne wieczory. ;)
    Co do przeczytanych lektur - znam tylko "Gałęziste" z pierwszego wydania, a pozostałe to nie moje klimaty.

    Zaczytanego października i niech ta wrześniowa energia w tym roku Cię nie opuszcza. ;) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gałęziste jest świetne, właśnie piszę notkę na jego temat. Ciekawi mnie, jak to nowe wydanie wypada na tle pierwszego. Bo podobno jest poprawione, a nawet w pewien sposób napisane od nowa

      Usuń
  3. Fiu fiu pełna kultura. Działo się... Skąd masz tyle czasu? :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas na kulturę zawsze się znajdzie, ale tak serio, to wykradam go w każdym możliwym momencie dnia ... i nocy :)

      Usuń
  4. Nie wiem gdzie, wiec tu wrzucam moja trojke wrzesniową :).

    Jedno slowo w tytule - Antonia Michaelis "Baśniarz"

    Emocje w tytule - Amy Tan "Klub radości i szczęścia"

    Dziennik - Joanna Fabicka "Szalone życie Rudolfa"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dopisałam do podsumowania :) zapraszam jutro na październikową :)

      Usuń
  5. "O mój Śląsku" uwielbiam ten kawałek, ale tylko w wykonaniu Kyksa. "Piątej Strony Świata" nie znałam.

    OdpowiedzUsuń