Pages

poniedziałek, grudnia 21, 2020

"Kroniki Archeo. Skarb Atlantow" i "Kroniki Archeo. Komnata szeptów" Agnieszka Stelmaszyk

Udało mi się ostatnio wrócić do świetnych  młodzieżówek, a właściwie wrócić do dwóch brakujących tomów serii o wspólnym tytule "Kroniki Archeo". Jak do tego doszło? Otóż, szukając z dzieciakami czegoś fajnego do wieczornego czytania, czegoś, co mogłoby zastąpić "Opowieści z Narnii", wyjęliśmy z półki nieczytane jeszcze tomy "Kronik Archeo". Właściwie to kiedyś przeczytaliśmy już tom pierwszy Tajemnica klejnotu Nefertiti z tym, że było to już dość dawno temu, stąd też pomyślałam, że powrót do tej historii i poznanie kolejnych przygód młodych bohaterów: rodzeństwa Ostrowskich oraz ich przyjaciół z Londynu, Gardnerów, może okazać się świetną sprawą. I faktycznie, tak też się stało.
 
Postanowiłam też nie wracać do "Klejnotu Nefertiti", tylko od razu przejść do tomu drugiego. Tym bardziej, że historie, chociaż połączone postaciami głównych bohaterów są jednak odrębne. Każda opowieść dotyczy innej zagadki, innego poszukiwania skarbów i nowej przygody. 
 
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 236
Moja ocena : 5/6
 
W pierwszym tomie rezolutne dzieciaki zajmują się poszukiwaniem zaginionego klejnotu Nefertiti, podążając śladem starożytnej mapy i egipskiego ostrakonu, a tym samym narażając się szajce przemytników i złodziei antyków. 
 
W tomie drugim, o tytule "Skarb Atlantów", bohaterowie zajmują się poszukiwaniem zatopionego prawdopodobnie u wybrzeży jednej z greckich wysp, skarbu Atlantów, pochodzącego z pradawnej cywilizacji, która przed wiekami w tajemniczy sposób zniknęła z powierzchni ziemi.
 
Dzieciaki towarzyszą swoim rodzicom w kolejnej wyprawie archeologicznej, i tym razem trafiają całą piątką do Grecji. Leniwe wakacje przerywa im jednak pewne znalezisko. Otóż w ręce dzieciaków trafia przypadkowo pradawna gemma, czyli płaski kamień o owalnym kształcie z tajemniczym napisem. Ponieważ bohaterom towarzyszy niedawno poznana grecka koleżanka, mają oni możliwość porozmawiania z jej dziadkiem, który wspiera ich swoją wiedzą na temat legend przekazywanych z pokolenia na pokolenie. To według nich u wybrzeży Santornini leży zatopiony skarb Atlantów z olbrzymim posągiem Posejdona na czele.

Przygoda w Grecji również nie obejdzie się bez elementów grozy i niebezpieczeństwa, na dzieciaki czai się bowiem Midas Valzakis, przestępca i złodziej dzieł sztuki, łasy na cenne artefakty, przedstawiający się tym razem, jako fałszywy profesor Flemming, który cudem uniknął aresztowania przy okazji poprzedniego tomu. Teraz podszywa się pod nazwisko znanego archeologa i badacza, przejmuje kontrolę na zatoką, która potencjalnie mogłaby skrywać w swych wodach zatopione skarby, organizuje grupę ludzi, mająca mu pomóc mu w nurkowaniu i odnalezieniu jakichkolwiek śladów zaginionej cywilizacji.
 
Ostrowscy i Gardnerowie nie byliby sobą, gdyby nie podjęli się poszukiwań na własną rękę. Chociaż wchodzenie w drogę tak zdeterminowanym ludziom, jak profesor i jego pomocnicy może okazać się śmiertelnie niebezpieczne, dzieciaki nie wahają się przed podjęciem radykalnych kroków, aby ich przechytrzyć. W całej akcji tradycyjnie pomaga im opiekunka, panna Ofelia, i choć robi to trochę przypadkowo, a trochę nieświadomie, jej wsparcie jest nieocenione.

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 240
Moja ocena : 5/6
 
Idąc za ciosem, po lekturze tomu drugiego od razu przeszliśmy do kolejnego. Jednak z braku w domowej biblioteczce części trzeciej, skorzystaliśmy z tego, co było dostępne, czyli tomu dziewiątego "Komnata szeptów" udostępnionego w ramach abonamentu Empik Go.
 
Choć historia przenosi nas mocno w przyszłość, nie sprawia to większych problemów w czytaniu, bowiem, jak to było w przypadku poprzednich tomów, zagadka, którą rozwiązują młodzi bohaterowie jest odrębna.
 
Tym razem przyjaciele będą musieli zmierzyć się z tajemnicą zaginionych pereł Barbary Radziwiłłówny, a właściwie na pomocy nowemu koledze Łukaszowi, krewnemu panny Ofelii, który w dziwnych okolicznościach zostaje porwany przez grupę niebezpiecznych ludzi. Wszystko dzieje się prawdopodobnie za sprawą tego, że chłopak wszedł w posiadanie informacji na temat tajemniczego filmu, związanego z zaginionym skarbem Radziwiłłówny, a także innymi sekretami z królewskiego dworu.
 
Na pomoc koledze do samego Wilna wyruszają Ostrowscy, natomiast Gardnerowi, którzy nic nie wiedzą na temat tego, co dzieje się u ich przyjaciół w Polsce, są śledzeni przez jakiegoś tajemniczego człowieka. Dzieciaki nie mają pojęcia dlaczego ktoś stara się ich zastraszyć, na szczęście mogą oni liczyć na wsparcie pana Gordona, prywatnego detektywa, który nie raz pomógł im już wyjść z opresji.
 
Oprócz wątku wileńskiego i tego, związanego z Gardnerami i ich pobytem w Londynie, pojawia się jeszcze trzeci wątek, szkockiego nastolatka Conora, który spędza weekend u wujka Evana Swenssona w jego starej posiadłości. Odwiedziny u krewnego, zapowiadające zwyczajny, nudny odpoczynek, przeradzają się w emocjonujące poszukiwania zaginionej dziewczyny.
 
Co wspólnego mają ze sobą te trzy sprawy? Czy faktycznie łączy je osoba drugiej żony króla Zygmunta II Augusta? 

Obie przygody są emocjonujące i zapewniają młodym czytelnikom całą gamę atrakcji. Oprócz wartkiej akcji, pełnej niespodziewanych zwrotów, dzieciaki dostają pięknie wydaną książkę, obfitującą w kolorowe ilustracje, ryciny, mapy, szkice i zdjęcia, wyglądającą niemal tak, jak kopia Kroniki Archeo, czyli dziennika należącego do Ani Ostrowskiej, w którym dziewczynka opisuje wszystkie przygody przyjaciół.

Takie książki chce się czytać i mieć w swojej biblioteczce, żeby móc do nich wracać w dowolnym momencie. Jeśli więc nie macie jeszcze prezentu pod choinkę dla swoich dzieci, seria "Kronik Archeo" może być na to świetnym pomysłem.

Sardegna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz