Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 5 godzin 58 minuta
Moja ocena : 4/6
lektor: Wojciech Stagenalski
UWAGA! Wpis może zawierać SPOJLERY!
Parę dni temu na blogu pojawił się wpis na temat "Ściganego" Katarzyny Michalak, czyli historii miłosnej z wątkiem sensacyjnym, w której autorka opisuje losy Huberta Karlinga, poszukiwanego w całej Polsce, wrobionego za zabójstwo prezydenta, byłego żołnierza oddziału służb specjalnych "Biały Orzeł". Hubert ukrywa się w Bieszczadach z pomocą byłej lekarki, Danki Rawit, a pomiędzy uciekinierami zaczyna rodzić się uczucie. W pewnym momencie para zbiegów zostaje rozdzielona, jednak ostatecznie ich losy ponownie splatają się za granicą, gdzie mogą w końcu szczęśliwie i spokojnie spędzić trochę czasu razem.
Życie Danki i Huberta poza Polską nie jest jednak tak spokojne, jak mogłoby się im na początku wydawać. Nadal są poszukiwani listem gończym przez służby specjalne całej Europy, stad też z muszą się ukrywać, przemieszczając się z państwa do państwa, głównie dzięki pomocy starych przyjaciół z oddziału "Białego Orła". Na początku ich schronieniem są niektóre wyspy Morza Śródziemnego, z czasem jednak, kiedy ich obecność i tam zastaje zdemaskowana, postanawiają ukryć się w Rumunii.
Kiedy parze uciekinierów zdaje się, że choć na moment są bezpieczni, spotykają Wiktora Helerta, który, choć oni jeszcze o tym nie wiedzą, może okazać się dla nich najgorszym wrogiem, albo najlepszym przyjacielem.
Wiktor, bohater znany z innej serii książkowej Katarzyny Michalak, mianowicie z trylogii "Pisarka", "Marzycielka" i "Zagubiona", stracił pamięć po strzelaninie, do której doszło na ostatnich kartach trylogii. Ponieważ wcześniej pracował, jako haker i informatyk na usługach mafii, po strzelaninie zostaje ukryty za granicą, po okiem "opiekuna" Jana Zadry, człowieka również bardzo dobrze znanego czytelnikom z trylogii, który dał się poznać, jako bezwzględny, władczy i pozbawiony emocji funkcjonariusz policji.
Zadra owego czasu zniszczył życie Wiktorowi i jego ukochanej Weronice, ale nadal jest dla mężczyzny jedynym łącznikiem ze światem zewnętrznym i przeszłością, stąd też były haker cierpliwie znosi jego obecność z nadzieją, że dowie się czegoś o swoim dawnym życiu.
Wiktor bardzo szybko odkrywa też, że para zamieszkująca parter jego kamiennicy nie jest małżeństwem Duńczyków za jakie się podaje. Kiedy jednak dowiaduje się, że Hubert i Danka mają poważny konflikt z prawem i są Polakami, postanawia w miarę możliwości im pomóc i być dla nich wsparciem. Jego opieka przyda im się bardzo, bowiem przy okazji kolejnej wizyty Jana Zadry okazuje się, że służby wiedzą już o miejscu pobytu Karlinga i jego żony, więc ich aresztowanie jest tylko kwestią czasu. Wiktor od razu orientuje się, że poszukiwania dotyczą jego sąsiadów, stąd też postanawia im za wszelką ochronić. Sprawy jednak mocno się komplikują, kiedy Wiktor trafia do aresztu tymczasowego, wtedy dwójka uciekinierów musi radzić sobie sama, co staje się jeszcze trudniejsze w momencie, kiedy na skutek różnych okoliczności się rozdziela.
I tak zaczyna się walka o przetrwanie Huberta i Danusi, która będzie obfitować w wiele zwrotów akcji, a równocześnie z nią toczy się opowieść o Wiktorze i jego powrocie do przeszłości. Co ważne, oba wątki w tym tomie znajdą swój finał.
"Drań", podobnie jak "Ścigany" jest dynamiczną, choć mocno nierealną opowieścią, w sam raz, kiedy mamy ochotę na niezobowiązującą lekturę. Powiedziałabym, że to taka bajka dla dużych dziewczynek, która, oprócz przystojnych mężczyzn i wyjątkowej kobiety, dziwnym trafem stającej się obiektem pożądania wszystkich znajomych i nieznajomych, zapewnia jeszcze dreszczyk emocji. W porównaniu ze "Ściganym", powyższa książka jest bardziej sensacyjna, i trzyma w większym napięciu. Fajne jest też w niej to, że stanowi spójne zakończenie dwóch historii, z jednej strony prowadząc do finału opowieść o Danusi i Hubercie, z drugiej, dokańczając wątek Wiktora i jego przeszłości.
Minusem jest historii jest niestety mocno egzaltowany styl wypowiedzi bohaterów, który sprawia, że całość robi się mocno nienaturalna i emanująca niepotrzebnym patosem oraz za dużo dziwnych zbiegów okoliczności. Powieść czyta się wprawdzie ekspresowo i potrafi ona zadziałać na wyobraźnię, jeśli tylko człowiek nie zaczynie za bardzo zastanawiać się nad logiką.
Ja w każdym razie nie żałuję czasu poświęconego na przesłuchanie "Ściganego" i "Drania", bo dzięki, temu udało mi się połączyć w całość wątki porozpoczynane w poprzednich książkach. Poza tym, jeśli człowiek ma akurat ochotę na szybką lekturę, przy której nie musi zbyt wiele myśleć, historie Katarzyny Michalak sprawdzą się znakomicie.
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz