Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 380
Moja ocena : 5/6
"Stare kości" Douglasa Prestona i Lincolna Childa to pierwsza część nowej serii duetu pisarskiego, tym razem stawiająca w centrum wydarzeń, archeolożkę Norę Kelly. W serii o Pendergaście Nora była bardzo ważną postacią i nie raz grała główną rolę w przygodach agenta, dlatego też nowa seria skupia się przede wszystkim na jej historii. Obok Nory w "Starych kościach" ważną rolę odgrywa także Corrie Swanson, czyli młoda, ambitna agentka FBI, protegowana Pendergasta, będąca wraz z nim nie raz w centrum wydarzeń, stąd też i ona wprawiona jest w prowadzenie najtrudniejszego śledztwa.
Pendergast jest już mocno zmęczony życiem i chce odpocząć, stąd też praktycznie nie angażuje się w śledztwo, pojawiaj się właściwie tylko na moment, na koniec historii, dając niejako swoje "błogosławieństwo" dwóm przyjaciółkom, aby te mogły samodzielnie prowadzić kolejne sprawy i działać w jego imieniu.
Zanim przejdę do szczegółów i sprawy kryminalnej, z którą mierzą się bohaterki, wspomnę jeszcze, ze faktycznie jest ona utrzymana w klimacie kultowej serii stworzonej przez autorów, jednak całość toczy się w zdecydowanie spokojniejszym tempie i tonie.
Do Nory Kelly zgłasza się Clive Benton, historyk, który wchodzi w posiadanie starego dziennika pochodzącego z legendarnej, tragicznej XIX wiecznej wyprawy Donnera, unieruchomionej owego czasu w Górach Skalistych (jest to wątek autentyczny). W dzienniku ma podobno być zawarta informacja o skarbie ukrytym przez uczestników feralnej ekspedycji, stąd też Benton namawia Norę do zorganizowania wyprawy w tamte rejony, aby poszukać rzekomych stu sztuk złota, mających znaleźć się w jej ekwipunku.
Ponieważ przebieg i skutki wyprawy do dziś są niezbadanym tematem, a jedyne, co o niej wiadomo, to to, że grupa amerykańskich pionierów wraz z rodzinami wyruszyła w drogę bez powrotu w stronę Kalifornii, w poszukiwaniu lepszego życia, sięgnięcie po dziennik wydaje się Norze świetną okazja do poznania tej historii od kulis. Tym bardziej, że plotki krążące na temat wyprawy Donnera są przerażające. Wędrowcy prawdopodobnie zboczyli z kursu, przez co utknęli w górach nie mogąc wrócić, ani posunąć się do przodu, postanowili przezimować w tymczasowym obozie. Jednak surowe warunki, klaustrofobiczna atmosfera osady, konflikty i głód sprawiły, że los uczestników wyprawy wydawał się być przesądzony, łącznie z tym, że w obozie dochodziło do aktów kanibalizmu. Jednak, co tak naprawdę działo się w obozie, tego do dziś nikt nie wie.
W każdym razie, jedyne, co jest pewne, to fakt, że wyprawa Donnera przeszła do historii, jako najbardziej makabryczna, krwawa i obłąkana ekspedycja mająca miejsce w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych.
Clive Benton wyjątkowo interesuje się tą historią i ukrytym skarbem, jest bowiem potomkiem jednej z rodzin biorących udział w wyprawie. Do swojego pomysłu próbuje przekonać Norę i cały Instytut Archeologii, kusząc perspektywą, jakoby odnalezione złoto miało sfinansować część wykopalisk.
Faktycznie, instytut zgadza się na wyprawę poszukiwawczą śladów obozu Donnera pod kierownictwem Nory, która po przybyciu na miejsce dość szybko odkrywa pierwsze, obiecujące ślady i szczątki mogące potwierdzać to, o czym opowiada legenda.
Jednocześnie z wydarzeniami w Górach Skalistych, w których bierze udział Nora wraz z wyprawą archeologiczną, toczy się śledztwo prowadzone przez Corrie Swanson, młodą agentkę FBI, zaczynającą swoją pierwszą, oficjalną pracę. Jej zadaniem jest zbadanie, kto stoi za zabójstwem grabarza, który nielegalnie rozkopywał groby, a z czasem, przeanalizowanie innych, podobnych spraw zbeszczeszczania miejsc pochówku na terenie całego kraju.
Corrie pełna werwy, wykorzystuje swoje antropologiczne wykształcenie i zaczyna drążyć temat nieco mocniej, niż tego oczekują od niej przełożeni. Dochodzi do wniosku, że akty wandalizmu i morderstwo grabarza mają ze sobą coś wspólnego. Co więcej, mają jakiś wspólny mianownik z wyprawą Donnera. Kiedy więc dostaje zielone światło, aby dołączyć do Nory i na miejscu poszukać śladów mogących rozwikłać sprawę, nie waha się ani chwili.
Jak przystało na thriller Douglasa Prestona i Lincolna Childa, w "Starych kościach" nie zabraknie wartkiej akcji i niespodziewanego zakończenia, bowiem przybycie Corrie na ekspedycję Nory zapoczątkuje szereg wydarzeń, które okażą się brzemienne w skutkach, nie tylko dla samej agentki, ale też wszystkich uczestników wyprawy.
Nie byłabym sobą, gdybym nie przeczytała "Starych kości" w zupełnie przypadkowej kolejności, co więcej chyba nawet przed poznaniem historii Corrie Swanson ("Martwa natura z krukami"). Ale Wy nie bierzcie ze nie przykładu i sięgnijcie po tę powieść, albo na sam koniec przygody z serią Prestona i Childa, albo zaraz na początku. Książkę tą można potraktować, jako coś zupełnie odrębnego, tylko w sytuacji, kiedy nie zna się bogatej historii Pendergasta.
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz