Pages

wtorek, lipca 16, 2013

"W cieniu Olbrzyma" Jolanta Maria Kaleta

Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 176
Moja ocena : 4/6

Tak dużo książek, a tak mało czasu! Taka refleksja mnie naszła po przeczytaniu "W cieniu Olbrzyma". Jako że nie przepadam za książkami o tematyce historycznej i wojennej, praktycznie nie powinnam zabierać się za powyższą powieść, ale postanowiłam skorzystać z oferty Wydawnictwa Psychoskok, a skłonił mnie głównie do tego opis z okładki:

"Powieść opowiada historię młodej kobiety, która w 1946 roku zamieszkała w Jedlinie Zdroju i wbrew swojej woli została wciągnięta w wir wydarzeń związanych z nazistowskim projektem. Jej życiu zagroziło śmiertelne niebezpieczeństwo."

Po zakończonej lekturze stwierdzam, że bardzo dobrze zrobiłam, iż "zabłądziłam" na omijaną do tej pory, tematykę. Czasami zwrócenie się w innym, czytelniczym kierunku może zaowocować nową wiedzą. Tak było w moim przypadku. Czytając powyższą książkę zagłębiłam się nieco w temat Olbrzyma (z niem. Riese) czyli największego projektu górniczo - budowlanego hitlerowskich Niemiec, realizowanego w latach 1943 - 1945 na Dolnym Śląsku. Jako że z historycznymi wątkami nie jest mi po drodze, posiłkuję się Wikipedią:

Prace nad projektem Olbrzym objęły swym zasięgiem teren kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych na stokach gór: Włodarz, Jedlińska Kopa, Dział Jawornicki, Walim, Rzeczka, Moszna, Osówka, Soboń i Gontowa. W zboczach gór wiercono otwory w skałach, które rozsadzano materiałami wybuchowymi. W ten sposób powstawały sztolnie i komory, które wzmacniano obudowami żelbetowymi. Całość była uzbrojona w potężne sieci infrastruktur drogowych, kolejowych, a także wodociągowych, kanalizacyjnych, telefonicznych i energetycznych. Do dzisiaj spekuluje się nad znaczeniem tego kompleksu. Uważa się, że fragment Olbrzyma miał stanowić kwaterę Hitlera, mógł też być bazą do produkcji rakiet, schronem na potrzeby wojenne, a także miejscem składowania dóbr, zagarniętych w czasie walki. Jedną z hipotez brzmi, że Olbrzym miał być miejscem produkcji tajnej niemieckiej broni.[źródło

Trochę z konieczności wprowadziłam ten teoretyczny wstęp, bowiem nie da się omawiać fabuły książki, bez znajomości tła historycznego.

Do Jedliny Zdroju, po wojnie wprowadza się Antonina Poselt. W czasie zawieruchy wojennej utraciła wszystkich bliskich, jej mąż zginął prawdopodobnie w jednym z obozów, a ona sama próbuje dojść do ładu ze swoim "powojennym" życiem. Dostaje posadę kierowniczki domu dziecka w swoich rodzinnych stronach, i w tych trudnych realiach ma zamiar budować swoją codzienność od nowa. 

Nie wszyscy cieszą się jednak ze zmian i pojawienia się energicznej Polki w miasteczku. Major SS, Otto Hoffman, który próbuje bezpiecznie wycofać się z Polski, wyjątkowo upodobał sobie dziewczynę. Starzy mieszkańcy Jedliny nie traktują już jej jak "swojej" i nie darzą bezgranicznym zaufaniem. Antonina znajduje jednak oparcie w Staszku, dawnym znajomym, i w pracy z sierotami wojennymi.

Na skutek niespodziewanego powrotu pewnej osoby, z przeszłości Antoniny, dojdzie do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Dziewczyna zostanie wplątana w tajemnicę Olbrzyma.  Ba, zostanie nawet uwięziona w jednym z jego korytarzy. Ale kto stoi za tymi dramatycznymi wydarzeniami i dlaczego w ogóle do nich doszło, tego już nie zdradzę.

Mogę jedynie zapewnić, że "W cieniu Olbrzyma" dostarczy emocji jak kryminał, przygodówka i powieść historyczna, w jednym. Na pewno jest to ciekawa lektura. Stąd moje wyrażenie na początku tego wpisu: tak dużo książek, a tak mało czasu. Gdyby nie propozycja Psychoskoku, pewnie nigdy bym tej historii nie poznała, a byłaby to wielka szkoda...

  Sardegna

4 komentarze:

  1. Lektura sprawia wrażenie przyciężkiej, ale jak Tobie się spodobała, to również dam jej szansę:)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi naprawdę ciekawie, choć niewielka objętość sprawia, że jestem nieco nieufna - nie został temat potraktowany powierzchownie czy coś w ten deseń?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lektura rzeczywiście ciekawa, i wcale nie przyciężka, z czystem sumieniem również mogę polecić ;-)
    Zapraszam do naszej recenzji "W cieniu olbrzyma"

    OdpowiedzUsuń