Pages

czwartek, sierpnia 22, 2013

"Zuźka D. Zołzik dobrze się bawi" Barbara Park


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 210
Moja ocena : 6/6

Chcecie poznać dziewczynkę, która rozłoży Was na łopatki? Sześciolatkę, która jest wyjątkowa i niepowtarzalna? Proszę państwa, oto Zuźka D. Zołzik!

Powiedzieć, że Zuźka jest żywiołowa, to jakby nic nie powiedzieć... Żywe srebro? Już lepiej, ale ciągle za mało ekspresyjnie... ach! Co my dorośli możemy wiedzieć o dorastającej młodzieży! Cóż my wiemy o życiu i dobrej zabawie...starzy już jesteśmy, za Zuźką byśmy nie trafili...

Ileż to szaleństw kryje się w tej małej głowie! Ileż pomysłów i złotych myśli! Zuźka nie próżnuje, tylko jak mówi tytuł książki, dobrze się bawi. W zabawie wspomagają ją przyjaciółki: Greta i Lucynka. Dziewczynki w prawdzie nie dorastają do pięt entuzjazmowi Zuźki i jej ekspresji, ale starają się nadążać, co wbrew pozorom nie jest wcale takie łatwe.

W książeczce zostały opisane trzy przygody Zuźki (swoją drogą, czyż to nie urocze imię?

Na pierwszy ogień idzie nocowanie dziewczynek u babci jednej z przyjaciółek. Babci, która należy do wyższych sfer, więc i pobyt w pięknej willi i korzystanie z ekskluzywnych sprzętów będzie dla Zuźki wyższą szkołą jazdy. O naszej bohaterce należy bowiem wiedzieć, że nie jest ona z rodzaju tych, które grzecznie siedzą w jednym miejscu. Energia ją rozpiera, tak wiele rzeczy ma do zrobienia i obejrzenia, że wszelkie ograniczenia nie są w jej przypadku, mile widziane. Nocowanie u babci będzie obfitować w niezamierzone wypadki. Na szczęście Zuźce uda się z każdej opresji wyjść cało.

Druga przygoda opisuje zmagania Zuźki z nauką wymarzonego zawodu. Dziewczynka postanawia zostać fryzjerką i dąży do swojego celu konsekwentnie, włączając w realizację domowego pupila i ... królicze papućki.

Trzecia historia opisuje przygotowania bohaterki do klasowego Dnia Zwierzaka. Zuźka musi zorganizować sobie pupila, bowiem przyniesienie zdjęcia zwierzątka domowego jej nie satysfakcjonuje. Do tego zwierz musi być oryginalny, bo taki pupil, jaka właścicielka. Pokazanie się w klasie ze zwykłym kotkiem czy papugą to była by kompromitacja! Zuźka rozpracuje ten temat inaczej...nie obejdzie się bez zadymy...

Niektóre zachowania Zuźki niepokojąco kojarzą mi się z moją Pięciolatką. Momentami miałam wrażenie, że czytam zapiski własne.

Zastanawiam się właśnie, czy przyszło mi kiedyś czytać tak zabawną książkę dla dzieci... Zuźka skarciłaby mnie wzrokiem i pomyślała: "Co ta kobieta wygaduje...". A więc szybko się reflektuję i stwierdzam: NIE, nie czytałam śmieszniejszej książki dla dzieci. Śmiałam się do łez. Moja pięciolatka się śmiała i Tata się podśmiewał, słuchając jednym uchem, jak czytam dzieciakom na głos.
To chyba wystarczająca rekomendacja.

Aktualnie w natarciu jest kolejna cześć przygód młodej bohaterki - "Zuźka D. Zołzik imprezuje". Więc spodziewajcie się jeszcze jednego wpisu na jej temat, w najbliższym czasie.

Sardegna

4 komentarze:

  1. Brzmi fantastycznie - szkoda, że nie mam dzieci, którym mogłabym czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś bardzo mi się ta recenzja spodobała! Inne też są też ok., ale w tej coś więcej jest... Trzymaj to dla mnie, może za jakiś czas sam poczytam dzieciom...

    Tomocerus

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja siostrzenica uwielbia Zuźkę, będę chciała zainteresować nią moich chłopców. :) A Zuzia to rzeczywiście świetne imię! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O, do licha, to coś dla nas!

    OdpowiedzUsuń