Pages

niedziela, maja 25, 2014

"Ostateczny cel" Alex Kava


Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Liczba stron: 366
Moja ocena : 6/6

Ostatnio na blogu Pauliny z Krakowskiego Czytania znalazł się wpis o tym, jak "dawać radę" z życiem po prostu. Łączyć rodzinę, dom, pracę z czytaniem i prowadzeniem bloga. Dodałam od siebie dwa słowa, że z tym dawaniem rady to różnie bywa (swoją drogą, przepraszam, że tak rzadko komentuję cokolwiek, po prostu nie ogarniam), a po namyśle stwierdziłam jeszcze, że wykradanie czasu na czytanie i blogowanie, ciągle kosztem czegoś czegoś, stało się już w moim życiu normą.

Ostatnio padło na redukcję snu. Kiedyś, gdy nie zasnęłam po 22.00, rano (patrz. 7.00) byłam na zajęciach nieprzytomna. Dzisiaj zasypiam po 1.00 - 2.00 i to właściwie siłą woli, żeby rano, o 6.00 dać radę. Wiem, że takie nocne życie da mi się wkrótce we znaki, ale jak chcę coś poczytać czy napisać, to tylko wtedy mam do tego okazję.

Dlaczego o tym piszę? Bowiem wczoraj właśnie poświęciłam czas do 1.00 w nocy na lekturę kolejnej książki. Ale było warto! Dzięki temu przypomniałam sobie z całą mocą, za co tak uwielbiam Alex Kavę i dlaczego uznaję ją za jedną z ulubionych autorek. Przypomniałam sobie też, dlaczego kiedyś tak bardzo zaczytywałam się w kryminałach i thrillerach, i co w nich nadal lubię najbardziej. 

"Ostateczny cel" to jedenasta część przygód agentki Maggie O'Dell, wydana przez Wydawnictwo Harlequin Mira. Mimo że książka jest indywidualną historią i można ją spokojnie czytać nie znając poprzednich części, nie da się ukryć, że ma ona ścisły związek z "Płomieniami śmierci", czyli poprzednią powieścią Kavy. 

O ile w "Płomieniach..." O'Dell zajmuje się sprawą podpaleń i powiązania pożarów z seryjnym zabójcą, to w "Ostatecznym ..." akcja dotyczy już tylko pościgu za owym przestępcą. Sprawa nie jest jednak łatwa. Seryjny obiera sobie za cel zmęczonych kierowców, odpoczywających na nocnych parkingach przy autostradzie. Jego działania są coraz bardziej brutalne, a zwłoki kolejnych ofiar odnajdywane w rożnych zakątkach kraju. Do tego Seryjny pilnie śledzi każdy ruch Maggie i kręci się niezauważony w jej pobliżu, upatrzył ją sobie bowiem na kolejną ofiarę.
Maggie wraz z partnerem Tully'm próbują podążać za tokiem myślenia zabójcy i wyprzedzić go o krok. Próbują też wydobyć szczegółowe informacje od jedynej ocalałej ofiary - młodego chłopaka Noah, ten jednak jest zbyt przerażony, żeby zdobyć się na współpracę. Na szczęście agentka O'Dell będzie miała wsparcie w Ryderze Creed, specjalizującym się w poszukiwaniu ukrytych zwłok przy pomocy psów. Dzięki temu podążanie tropem mordercy okaże się nieco łatwiejsze.

Potyczka Maggie z Seryjnym będzie miała swój finał w Parku Stanowym Blackwater. Na miejscu okaże się, jaką tożsamość skrywa morderca i jaki związek miał z podpaleniami z poprzedniej powieści Kavy.

"Ostateczny cel" to emocjonująca lektura, Kava w najlepszym wydaniu, jeżeli wiecie, co mam na myśli. Nie wiem, jak autorka zapatruje się na kolejne części przygód O'Dell, ale mam nadzieję, że pomysłów na fabułę jej nie zabraknie. Jeżeli macie ochotę na trzymający w napięciu thriller, sięgajcie po powyższą książkę. Zapraszam też do zapoznania się z innymi powieściami Alex Kavy, zainteresowanych odsyłam do moich wcześniejszych wpisów:
"Płomienie śmierci"
"Zabójczy wirus"
"Trucizna"
"Dotyk zła"
Sardegna

19 komentarzy:

  1. Lubię książki autorki a Ty rewelacyjnie ją rekomendujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alex Kava to według mnie najlepsza pisarka od thrillerów. Seria o Maggie nie jest mi obca, gdyż parę lekturek mam już za sobą, ale jeszcze do jedenastki nie doszłam :) Czytając jakąkolwiek książkę tej autorki, wciągam się i czuję, jakbym żyła w całkiem innym świecie. Dlatego wiem, że Ostateczny cel za jakiś czas wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię serię o Maggie, bardziej niż powieści niezwiązane z bohaterką, Mogę zapewnić, że Ostatni cel to obok Dotyku zła i Łowcy dusz, czołówka :)

      Usuń
  3. Przeczytałem kilka książek autorstwa Kavy i popieram. To jedna z lepszych autorek na rynku. Po rekomendowaną pozycję sięgnę bez wahania. Dziękuję za piękną recenzję. Niestety, podobnie jak Ty "kradnę czas".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tak mieć nieograniczony czas na czytanie i pisanie...to byłoby coś!

      Usuń
  4. Ja chyba coś przeczytałem od tej autorki, ale zdaje się, że nie byłem zachwycony, gdyż nawet nie pamiętam, jak się nazywała, ani o czym była, ta książka. Mimo to chciałbym przeczytać recenzowaną pozycję, gdyż jest jak najbardziej w moim stylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest, że Kavę się albo lubi, albo nienawidzi. Podobnie jak Cobena. Ja należę do fanów, więc jestem trochę bezkrytyczna ;)

      Usuń
  5. Dawno nie czytałam nic Kavy - być może czas to nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A odnośnie dawania rady to ja mam z tym ogromny problem, jeszcze w zimę jakoś łatwiej mi było, a teraz doszła mi działka i blogowanie odeszło w zapomnienie. Może jak znów będę w stanie wykroić trochę czasu na pisanie to wrócę, a tak pozostaję przy czytaniu. :)
      Pozdrawiam serdecznie :)
      Magda

      Usuń
    2. Madziu, mam wyrzuty sumienia, że jeszcze do Ciebie przesyłki nie wysłałam. Ale pamiętam i obiecuję, że prześlę. Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno!

      Usuń
  6. Lubię książki Kavy, tę na pewno też będę chciała przeczytać :)

    Co do czasu mi również brak go na wszystko.

    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam autorkę i sięgam w ciemno po jej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisałam już wcześniej: podziwiam Was za to, że potraficie ułożyć sobie ten czas między rodzinę,dzieci, pracę, dom i czytanie. Ale coś na pewno trzeba poświęcić, choćby tę chwilę snu.
    Książka raczej nie dla mnie, bo po ten gatunek sięgam bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  9. również się sięgam po jej książki w ciemno

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam, niebawem recenzja, ale wrażenia ogromne! Zresztą Kava podaje nam wszystko w najlepszym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś lubi autorkę, to chyba żadna jej książka nie rozczarowuje :)

      Usuń