Pages

niedziela, stycznia 25, 2015

PRZEDPREMIEROWO "After. Płomień pod moją skórą" Anna Todd


Wydawnictwo: Między Słowami
Liczba stron: 632
Moja ocena : 5/6

Przeczytałam tak śmieszną książkę, że aż fajną! Głupie określenie, nie? Ale tak było, mówię Wam! 600 stron powieści przeczytałam w dwa wieczory, a moje dziecko widząc przesuwająca się ku końcowi zakładkę, stwierdziło: "Mamo, ty chyba naprawdę bardzo kochasz te swoje ksiażki. Przecież wczoraj dopiero zaczęłaś ją czytać, a dzisiaj ją już kończysz..." No cóż, refleksja godna Sześciolatki ...

W każdym razie, nie mam pojęcia co jest w tej historii, że mnie tak wciągnęła. Nie miała przecież prawa mi się podobać, bo absolutnie nie pasuję do jej grupy docelowej. Za stara jestem na takie historie i za trzeźwo patrząca na świat, ale wymiękłam. Prasowy opis trochę zamydlił mi oczy, bowiem spodziewałam się czegoś dla dorosłych, a otrzymałam szaloną powieść Young Adult, ale w sumie nie mogę mieć pretensji, bo to tylko moja wina, kiedy to zignorowałam sygnały, że skoro powieść ukazywała się w odcinkach w serwisie Wattpad, i doczekała się ponad miliarda odsłon, to musiała chyba trafiać bardziej do młodszych, niż dojrzalszych czytelniczek. Po uświadomieniu sobie tego faktu, stwierdziłam: "A co, nie przeczytam?! To może być ciekawe!" No i było, mówię Wam! 

Romans Tessy i Hardina to prawdziwa bajka! Ona, typowa dziewczyna z dobrego domu, wzorowa uczennica, skromna, szczera i dobra, dostaje się na wymarzony uniwersytet. On, buntownik z tatuażami, kobieciarz, uroczy "niegrzeczny chłopak", na tymże uniwersytecie już studiuje. Dzięki współlokatorce dziewczyny, para ma szansę się spotkać i lepiej poznać. Oczywiście początki nie są łatwe, bo Tess nie bardzo umie wkręcić się w towarzystwo wyluzowanych studentów, a Hardin jest w stosunku do niej wyjątkowo bezczelny i niemiły. Jednakże z czasem, stare porzekadło "kto się czubi, ten się lubi" staje się jak najbardziej aktualne, a ludzie, którzy w ogóle do siebie nie pasowali i pochodzą z dwóch zupełnie różnych światów, zaczynają ze sobą flirtować. Oczywiście od flirtu do romansu już prosta droga, a cnotliwa i skromna do tej pory, Tess, zaczyna poznawać, czym jest namiętność i gorące uczucie.

Związek tych dwojga nie obejdzie się oczywiście bez iskier i burzy szalejących hormonów. Hardin nie jest skłonny do publicznego okazywania uczuć, poza tym ma zatargi z ojcem i nie dogaduje się z jego nową rodziną. Tess, przez swój nowy związek przechodzi całą gamę rozterek moralnych i traci kontakt z matką. Powodów do kłótni jest więc co niemiara, na szczęście od zatargu można od razu przejść do godzenia się, bardzo miłego .... na którym to schodzi bohaterom całkiem sporo czasu. Generalnie związek tych dwojga opiera się na gorących kłótniach, po których Tess czuje się zdradzona, wyśmiana, zignorowana, i równie gorących przeprosinach, gdzie Hardin rzuca wszystko i przekonuje swą dziewczynę, że z jego strony to nie żadna gra pozorów, tylko szczere uczcie. Wszystko przeplatane gorącym seksem, na jaki stać tylko dwudziestolatków. No tak ...

W każdym razie, takie rzeczy dzieją się mniej więcej przez całą książkę, aż do emocjonującego zakończenia, które burzy koncepcję całej sześćset stronicowej historii i zostawia czytelniczki z szeroko otwartymi oczami i pytaniem: "Ale jak to?  Nieeee ... to nie może tak się skończyć ... "

I teraz najlepsze: mimo tych wszystkich ochów i achów, ja - czytelniczka trzydziestoletnia - choć w wieku absolutnie nieadekwatnym do czytania "After", rozumiem zachwyt nad tą książką. Świat się kończy, no nie? Mogę sobie wyobrazić te emocje, doświadczane podczas czytania, te rumieńce i chęć szybkiego doczytania, czy ten szalony związek ma szansę na powodzenie. Mogę sobie to sobie wyobrazić, a nawet nie muszę, bo tak się właśnie, momentami czułam, podążając za historią bohaterów.

Wyjątkowo dobrze bawiłam się podczas lektury, czasami kiwałam ze zrezygnowaniem głową myśląc: "Ech dzieciaki, co wy wiecie o życiu... " Momentami śmiałam się w duchu z ich zadziorności i wyszukiwanych problemów, albo myślałam: "Spotkać takiego Hardina, kiedy ma się dwadzieścia lat ...".

Na pierwszy rzut okaz "After" może kojarzyć się z "Bezmyślną" i coś na pewno w tym skojarzeniu będzie trafnego. Powieść ma jednak przewagę nad bezmyślnym poprzednikiem, ma zdecydowanie więcej iskry, a to, przy sześciuset stronach ma jednak spore znaczenie.

Zastanawiałam się też, w czym tkwi fenomen tej książki, i doszłam do wniosku, że jest z nią podobnie, jak z Greyem. Scenariusz, w którym szara myszka poznaje zbuntowanego/wytatuowanego/   przystojnego/bogatego/pewnego siebie, faceta i staje się dla niego całym światem, jest tak bardzo wyjątkowy, że skrycie marzy o nim cala rzesza kobiet. Identyfikacja z bohaterką i fascynacja prezentowaną historią, nie będzie wcale trudna.

Wydawnictwo szykuje już część drugą "After. Już nie wiem, kim bez ciebie jestem". I pewnie przeczytam, żeby sprawdzić, jak małolaty ogarną się w prawdziwym świecie. To może być równie ciekawa lektura.
Sardegna

22 komentarze:

  1. Sama niedawno skończyłam czytać tę książkę i było ze mną podobnie jak z Tobą :) Mimo że dawno "wyrosłam" z tej grupy docelowej, to pochłonęłam ją prawie że na raz :))) Z niecierpliwością czekam na II tom :D

    PS> Masz mały błąd w recenzji. Doczekała się miliarda odsłon a nie miliona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, jakie pozytywne odczucia wywołuje ta lektura... Muszę zabrać się za nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywne, ale niezobowiązujące, żeby nie było ;) Nie oczekuj cudów, to po prostu dobre czytadło :)

      Usuń
  3. No nie, mimo wszystko ja nie mam w sobie takiej siły, by czytać grube tomiszcze z historią dla młodziaków. I choć wciąga itp, to jednak naprawdę szkoda mi na nią czasu (a ostatnio mam go naprawdę mało na czytanie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że gdybym wcześniej to sobie uświadomiła, że to powieść dla młodzieży, to też pewnie bym zrezygnowała. Ale w sumie mile spędziłam czas, nie musiałam się zbytnio skupiać ;)

      Usuń
  4. OMG. Książka jest super świetnie się ją czyta. Przyznam się bez bicia, że momentami to zazdrościłam bohaterce, też chciałabym przeżyć coś takiego, takie uczucie, jak ona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia może się podobać, łatwo się z nią identyfikować, zwłaszcza młodym osobom. Dziękuję za komentarz, i proszę o podpisanie się, lepiej wtedy będzie nam rozmawiać :)

      Usuń
  5. Nie dalej jak wczoraj czytałam skrajnie różną opinię, na temat tej książki. Teraz sama nie wiem co mam myśleć. Chyba więc jednak z zakupu zrezygnuje, ale jeśli kiedyś jakoś wpadnie mi w ręce, to kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli ktoś oczekuje po tej powieści czegoś więcej niż tylko mile spędzonego czasu i podchodzi do niej bardzo poważnie, to może się bardzo rozczarować. Więc negatywne opinie w ogóle mnie nie dziwią :)

      Usuń
  6. Ja tez do targetu tej książki nie należę, ale mam nadzieję , że spodoba mi się tak jak tobie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to miłe czytadło, pytanie tylko, czy to wystarczy :)

      Usuń
  7. Nadal nie jestem całkowicie przekonana jeśli chodzi o ten tytuł. Szczególnie, że to do pewnego stopnia (podobno) opowieść oparta na fanfiction o One Direction.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy już książkę przeczytałam i ją opisałam, znalazłam informację, że to właśnie jeden z chłopców z OD był pierwowzorem Hardina. Dobrze, że tego nie widziałam wcześniej, bo akurat obraz Hardina mam zupełnie inny ;)

      Usuń
    2. Hardin to Harry Styles z zespołu One Direction.

      Usuń
    3. Witam Cię w Książkach Sardegny :) nie bardzo kojarzę, który z chłopaków OD to który, bo to nie moja bajka, ale rozumiem teraz, skąd taka fascynacja książką w sieci: fanki zespołu miały w tym swój udział ;)

      Usuń
  8. Coraz głośniej robi się o tej książce, miałam szanse przeczytać ale jakoś nie do końca mnie ciągnęło. Może jednak trochę szkoda, taka lekka lektura może poprawić humor, a z tego co piszesz, mimo mojego wieku bym się w niej odnalazła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo się cieszę że napisałaś o tej książce. Potrzebowałam dodatkowej opinii kogoś w moim wieku ☺ porównanie z Bezmyślną również mnie przekonuje. Coraz bardziej niecierpliwie czekam na swój egzemplarz ☺

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś poleciałam do księgarni i mam :) Będzie, co czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ mi zrobiłaś smaka! Miałam nadzieję, że to kolejna przereklamowana powieść a tu trzeba będzie się za nią zacząć rozglądać... Ostatnio pokochałam Wattpada i fan-ficki i w ogóle opowiadania amatorskie więc myślę, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio czytałam i ledwo dobrnęłam do końca. Już po stu stronach miałam ochotę odłożyć i zapomnieć, ale się uparłam, że doczytam do końca, który po prostu rozbawił mnie do łez. Kolejne tomy sobie raczej odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń