Pages

wtorek, lutego 10, 2015

"Nowe przygody Mikołajka" Tom II Jean-Jacques Sempe i Rene Gościnny


Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 374
Moja ocena : 5/6


Dzisiaj jestem z siebie dumna. "Nowe przygody Mikołajka" tom II to moja pierwsza lektura Z półki w tym roku, a do tego, pierwszy raz od niepamiętnych czasów, przeczytałam książkę powtórnie. Takie rzeczy nie działy się u mnie od lat! Wszystko oczywiście za sprawą moich dzieci, którym musiałam zaproponować alternatywę do książeczek z serii "Zaopiekuj się mną". Czytając kolejną już zwierzęcą opowieść, musiałam zrobić im, ale przede wszystkim sobie, jakiś przerywnik. Najpierw czytaliśmy tom pierwszy, wydany przez Naszą Księganrię w nowej szacie graficznej. potem, idąc za ciosem, padło na znacznie grubszy tom drugi, który sama czytałam już wcześniej i miałam w swojej biblioteczce. Na szczęście Mikołajek nigdy się nie nudzi. Największym pozytywem książki (oczywiście, poza olbrzymią dawką poczucia humoru), są krótkie rozdziały, które świetnie nadają się na zakończenie wieczornego czytania.

Jak to dobrze, że Mikołajek od lat jest WCIĄŻ niezmienny! Od lat bawi czytelników nieustannie, i to nie tylko małych, ale przede wszystkim, dużych. Trochę wstyd się przyznać, ale chyba lepiej bawiłam się w trakcie lektury, niż moje dzieci. Poza tym, takie dawkowanie humoru powoduje o wiele lepszy nastrój, niż przeczytanie całego tomu na raz. Nie pamiętam, żebym tak się śmiała podczas pierwszego czytania, po prostu połknęłam cały tom w dwa wieczory, a przez to, poszczególne przygody Mikołajka i jego kolegów zlały mi się w jedno. Teraz było inaczej. Jeden wieczór - jedno opowiadanie. Dawkowałam sobie i dzieciakom, dobry humor, a oni po kilku wieczorach sami przypominali: "Mamo, jeszcze Mikołajek, pamiętasz?"

Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie sytuacje, przedstawione w książce były dla moich dzieci jasne. Zwłaszcza zabawne kłótnie pomiędzy tatą Mikołajka a sąsiadem, panem Bledurt, albo cichy konflikt zięć - teściowa, z Bunią w roli głównej. Co nie zmieniało faktu, że dzieciaki przysłuchiwały się cierpliwie, patrząc na uśmiechniętą do samej siebie, Mamę. Opowiadania szkolne, gdzie Mikołajek spędza czas ze swoimi przyjaciółmi: Rufusem, Euzebiuszem, Joachimem, Alcestem, Gotfrydem, Kleofasem, Ananiaszem, były chyba dla nich ważniejsze i bardziej zabawne. I w sumie trudno się dziwić, bo to co, przytrafia się chłopakom, jest wręcz niewiarygodne. Każda sytuacja, nawet ta pozornie bez wyjścia, staje się okazją do dobrej zabawy. I dobrze! Taka beztroska, charakterystyczna tylko dla dzieciaków, mija bezpowrotnie, dlatego warto sobie o niej przypomnieć i choć czasami, wziąć z małoletnich przykład i wrzucić na luz.

Ulubioną postacią Sześciolatki jest wszystkożerny Alcest. Młody zapytany, którego bohatera lubi najbardziej, w akcie buntu krzyknął  "Nie lubię Mikołajka!". No cóż, zostawiłam go samego z tym dylematem, żeby nie prowokować jeszcze większego niż zwykle, buntu Czterolatka. Kto przerabiał, ten wie ... W każdym razie Mikołajek u nas przyjął się pozytywnie, więc książki ulokuję w dziecięcej biblioteczce na najwyższej półce, niech czekają na swój czas, kiedy to dzieciaki przeczytają je samodzielnie.

Z tego co się zorientowałam, "Przygody Mikołajka" są obowiązkową lekturą w czwartej klasie. Moim zdaniem, to super wiadomość! Może choć w małym stopniu skłoni to młodych czytelników do sięgnięcia po kolejne tomy. Oby więcej takich "przymusowych" książek w szkołach.


Sardegna

8 komentarzy:

  1. W dzieciństwie miałam kolegę, który zaczytywał się w tej serii i dzięki niemu i ja poznałam przygody Mikołajka. Do tej pory mam do nich sentyment :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) i marzę, żeby zebrać całą kolekcję jego przygód, bo całkiem sporo tomów się już uzbierało.

      Usuń
  2. Lektura wooow! Ale teraz dzieci mają fajnie :)~Mam wszystkie części Mikołajka :) Od dzieciństwa, mój tato już zbierał i mnie zaraził miłością do Mikołaja, w zasadzie to moja ulubiona seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz już robotę kompletowania serii, z głowy :) fajnie mieć takiego Tatę !

      Usuń
  3. Uwielbiam Mikołajka, który stał się ulubionym książkowym bohaterem mojego brata - zaczytuje się w każdej części i zachwyca się wraz z każdą przerzuconą kartką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajnie! A ile Twój brat ma lat? Bo moje dzieci lubią, ale takiej szczerej fascynacji chyba jeszcze nie czują.

      Usuń
  4. Czytałam, czytałam :) Miłe wspomnienia z nim wiążę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołajka można czytać praktycznie w każdym wieku i to jest w nim genialne :)

      Usuń