Pages

niedziela, maja 24, 2015

Akcja Egmontu "Poczytaj ze mną"

Lubię interesujące, książkowe akcje czytelnicze. Zasadniczo staram się śledzić je na bieżąco, czy to na FB, czy na zaprzyjaźnionych blogach bądź portalach, rzadko jednak sama w nich uczestniczę. Wiadomo z czego to wynika. Czasu mam, jak na lekarstwo, więc chwile wolnego poświęcam albo na czytanie, albo na pisanie. Na inne rzeczy zazwyczaj brakuje już siły. 

Tym razem zrobiłam jednak wyjątek. Kiedy na blogu Julii Orzech znalazłam informację o akcji Wydawnictwa Egmont „Poczytaj ze mną”, która wspiera ideę czytelnictwa wśród dzieci, a właściwie ideę czytania dzieciom, postanowiłam się przyłączyć. Właściwie to nie wymagało ode mnie wiele wysiłku. I tak codziennie (bądź co drugi dzień, z zależności, czy zmieniamy się z mężem), czytam moim dzieciakom do poduszki. Wrażenia z przeczytanych lektur możecie później znaleźć na moim blogu, więc przyłączenie się do akcji uważam za rzecz zupełnie naturalną - ot, połączenie przyjemnego z pożytecznym. 

Moje osobiste dzieciaki uwielbiają książki i wszystko, co z nimi związane. Lubią gadżety okołoksiążkowe, zakładki, wydarzenia literackie. Oczywiście, tych dziecięcych, ostatnio nie było w naszej okolicy zbyt wiele, ale kiedy tylko nadarza się okazja, zabieramy ich z mężem i serwujemy książkowe atrakcje. 

Rytuał wieczornego czytania na stałe wpisał się w nasze zasypianie. Nie ukrywam, że ma on większe znaczenie dla Sześciolatki niż Czterolatka, ale wydaje mi się, że Młody nawet kiedy udaje, że nie słucha, jakoś podświadomie rejestruje czytaną przeze mnie treść. Cieszy mnie fakt, że dzięki temu, Sześciolatka jest obeznana w dziecięcych klasykach, zna Pana Kleksa, Legendy Polskie, wie co nieco o mitologii, lubi księgarnie, antykwariaty, po prostu książki wszelakie. Jest też moją nadzieją na przyszłość, jako spadkobierczyni pokaźnego księgozbioru, który zebrałam. 

Dlatego z przyjemnością przyłączam się do akcji Wydawnictwa Egmont. Może uda mi się zachęcić kogoś, kto jeszcze nie czyta swoim dzieciakom, albo robi to za rzadko, do poświęcenia swoim dzieciakom kilkunastu minut przed snem. Na zrażajcie się początkowym brakiem zainteresowania lekturą. Jeżeli dzieci nie są do tego przyzwyczajone, na początku będą się kręcić, marudzić czy nawet sprzeciwiać. Po kilku wieczorach jednak, wspólne czytanie stanie się rzeczą tak naturalną, jak przykrycie kołdrą. Na pewno więc nie będzie to czas stracony! 

A teraz kilka słów o samej akcji. Wydawnictwo wydało serię czterech sympatycznych książeczek, aby zachęcić dzieci i rodziców do wspólnego czytania. Książeczki nie są zbyt długie, ot takie, aby ich przeczytanie zajęło jeden wieczór. Mogą być świetnym początkiem wspólnej tradycji kolejnego wybierania książeczek. Poza tym, mogą też nakierować rodziców na preferencje czytelnicze ich dzieci. W serii bowiem znajdziemy dziecięcą przygodę, fantastykę, humor i baśń.



Osobiście, miałam okazję z dzieciakami, przeczytać dwie, z czterech zaproponowanych książeczek: "Na ratunek Karuzeli" Ewy Nowak, z serii przygodowej (z myślą o Czterolatku) oraz humorystyczny "Ząb Czarownicy" Joanny Olech, skierowany bardziej dla Sześciolatki.


Humorystyczna opowieść o kocie - dentyście, który w dziwnych okolicznościach stal się posiadaczem zęba czarownicy, a dzięki temu mógł spełnić swoje wielkie marzenie o byciu czarodziejem, rzeczywiście bardziej przypadła do gustu Starszej. Natomiast przygodowa historia o psie Karuzeli, który został uratowany przez małego chłopca w mrożących krew w żyłach, okolicznościach, bardziej zaciekawiła Młodego.

W kolekcji znaleźć można jeszcze książkę z serii baśń o tytule "Baśń o świętym spokoju" Zofii Staneckiej oraz fantastykę "Pan od angielskiego" Pawła Beręsewicza. 


Jak zapatrujecie się na taką akcję czytelniczą? Oczywiście seria to tylko propozycja. Aby się do niej przyłączyć wystarczy tylko chcieć.
W ramach zabawy można na swoim blogu zamieścić wpis, w którym odpowiecie na pytania z ankiety, a następnie zaprosicie do tego swoich znajomych. Oczywiście nie jest to obowiązkowe, ale jeżeli ktoś miałby ochotę, zapraszam! 

Zamieść na blogu wpis ze swoimi odpowiedziami na pytania: 

Od kiedy prowadzisz bloga? 
Czy pamiętasz swoją pierwszą książkę w życiu? 
Dlaczego warto czytać dzieciom/z dziećmi? 
Co myślisz o polskiej literaturze dla dzieci? 
Czy ilustracje w książkach są ważne? 
Twój ulubiony gatunek literacki? 
Twoja ulubiona książka z dzieciństwa? 
Czy wyobrażasz sobie świat bez książek? 
Jak myślisz, dlaczego połowa Polaków nie czyta książek? 
Dokończ zdanie –  Poczytaj ze mną, bo… 

Zaproś znajomych do udzielenie własnych odpowiedzi na pytania. 
Promuj razem z nami czytelnictwo w Polsce! 
Dołącz do dyskusji nad dobrymi książkami dla dzieci na stronie 

A oto moje odpowiedzi na wyżej wymienione pytania:
Od kiedy prowadzisz bloga?
Bloga prowadzę od stycznia 2011 roku. 

Skąd pomysł na blog? 
Podczytywałam kilka blogów książkowych w czasach, kiedy nie były jeszcze popularne. Opisywanie przeczytanych tytułów spodobało mi się to na tyle, że postanowiłam mieć swój własny kawałek wirtualnej podłogi.

Czy pamiętasz swoją pierwszą książkę w życiu? 
Nie bardzo, ale pewnie była to jakaś z serii "Poczytaj mi Mamo" albo wierszyk "Dwa koguty". 

Dlaczego warto czytać dzieciom/z dziećmi? 
Wspólne czytanie umacnia relację z dziećmi. Poza tym, nic tak nie rozwija wyobraźni i słownictwa dzieciaków, jak częsty kontakt z literaturą. Obcowanie "od małego" z książkami, na pewno zaowocuje w przyszłości. 

Co myślisz o polskiej literaturze dla dzieci? 
Jest interesująca i różnorodna, książki są pięknie wydane. Myślę, że każdy mały czytelnik znajdzie coś dla siebie. 

Czy ilustracje w książkach są ważne? 
Oczywiście! Zwłaszcza dla młodszych dzieciaków. Dobra ilustracja pomaga zrozumieć tekst, może być też punktem wyjścia do wyobrażenia sobie dalszej akcji książeczki. 

Twój ulubiony gatunek literacki? 
Obecnie powieści obyczajowe, które mnie uspokajają i pozwalają się zrelaksować. Kiedyś były to kryminały i thrillery. Teraz nie szukam już mocnych wrażeń w literaturze. Wystarczą mi emocje, które towarzyszą mi w życiu codziennym. 

Twoja ulubiona książka z dzieciństwa? 
Seria o Ani, autorstwa  L.M. Montgomery. Moją ulubioną częścią była "Ania na Uniwersytecie" 

Czy wyobrażasz sobie świat bez książek? 
Absolutnie nie! 

Jak myślisz, dlaczego połowa Polaków nie czyta książek? 
Współczesny świat jest zdominowany przez obrazy, które wygodnie i bez wysiłku się przyswaja. Jako że czytanie wymaga zaangażowania i wykonania pewnej pracy, nie wszystkim to odpowiada. Ludzie wolą poświęcić czas na coś mniej pracochłonnego. 

Poczytaj ze mną, bo…
... w ten sposób świetnie spędzimy razem czas i nauczymy się czegoś nowego!
Sardegna

4 komentarze:

  1. Uwielbiałam czytać mojej córce. Zawsze wieczorem miałyśmy wspólne czytanie, po czym młoda szła spać a ja zmieniałam książkę na bardziej maminą:) Teraz Ola ma szesnaście lat i łazi wszędzie z książką tak jak ja:D Nie wiem czy to wpływ czytania w dzieciństwie, ale świetnie się zawsze uczyła i nie miała problemów z wypracowaniami. Mój synek był bardziej oporny na słuchanie, chociaż w końcu się do tego przyzwyczaił. Lubi chodzić do biblioteki i wyszukiwać dla siebie książki. Teraz ma osiem lat i próbuje sam sobie czytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim domu też ksiażki towarzyszyły dzieciom od małego. Nigdy na przykład nie miałam problemu z niszczeniem czy wyjmowaniem książek z regału, kiedy byli mali. Od zawsze wiedzieli, ze ksiązki są ważne, że trzeba je szanować. Lubią je - zwłaszcza 6latka, ale liczę, że Młody, podobnie, jak Twój, też polubi czytanie i na razie tylko udaje, że go to nie interesuje :)

      Usuń
  2. Bardzo chlubna zabawa!
    Ja czytałam od małego sama bardzo dużo, jednak to rodzice dbali o to, żebym miała co czytać, więc na pewno w jakiś tam sposób ukształtowali moje dziecięce gusta. Ja z kolei wiem, że moim dzieciom czytać będę na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, może masz się ochotę przyłączyć? Zgadzam się, obcowanie z książeczkami od małego, na pewno ma wpływ na zainteresowania dzieci :)

      Usuń