Pages

poniedziałek, października 05, 2015

"Zbrodnia w szkarłacie" Katarzyna Kwiatkowska


Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 400
Moja ocena : 6/6

Ależ ja lubię takie powieści! Przypomniałam sobie właśnie, za co tak kochałam przez wiele lat Agathę Christie. Chociaż może nie powinnam porównywać pani Kwiatkowskiej do nikogo, bo po lekturze jednej jej powieści, wiem już, że Autorka styl ma niepowtarzalny, a  do tego bardzo lekkie pióro, przez co poznawanie historii w jej wykonaniu, staje się prawdziwą przyjemnością.

Ogólnie jestem podekscytowana, bo wczoraj w nocy skończyłam czytać "Zbrodnię..." i nie mogłam się nadziwić kunsztowi całej tej intrygi i szczegółom, które gdzieś umknęły mi po drodze, a powinny dać mi do myślenia w kwestii odnalezienia winnego zbrodni.

Uwielbiam ten moment, kiedy akcja zmierza do wskazania mordercy, a ja ni w ząb nie wiem, kto to jest. Do tego, jeśli główny bohater jest inteligentnym, sprytnym i do tego przystojnym (a jestem pewna, że jest) detektywem, to nic nie jest mi już do szczęścia potrzebne. 
Szukając informacji o Autorce i jej poprzednich książkach, natrafiłam na szokującą dla mnie wiadomość: "Zbrodnia w szkarłacie" to czwarty tom przygód Jana Morawskiego! No szok! Jak to możliwe, że ja nigdy wcześniej nie słyszałam o pani Kwiatkowskiej i jej Janku? "Zbrodnia w błękicie", "Abel i Kain", "Zobaczyć Sorrento i umrzeć", to tytuły, które teraz koniecznie muszę doczytać, żeby poznać inne przygody samozwańczego detektywa Morawskiego.

W każdym razie, wracając do fabuły powieści, w dworze w Jezioranach, koło Poznania, trwają przygotowania do ślubu dziedziczki Heleny. Właściciele majątku, Jerzy i Jerzowa Jeziorscy to wujostwo Jana, którzy poprosili swego krewnego, aby ten, jeszcze przed weselem, pomógł im znaleźć rodzinny skarb, ukryty przez dziadka.
Potencjalny skarb jest dla gospodarzy bardzo ważny, bowiem posiadłość jest bardzo zadłużona, a czas spłaty nieubłaganie się zbliża. We dworze panuje przedślubna gorączka, sprowadzane są najlepsze smakołyki i towary, mające zamaskować problemy finansowe gospodarzy, a nerwową atmosferę zagęszcza jeszcze obecność nielubianej szwagierki Jeziorskiego, Eweliny i jej chorowitej pasierbicy, Laury.
Kiedy wierzyciel - Niemiec Józef Szulc, nachodzi Jeziorskich żądając natychmiastowego uregulowania długu, wszystkim puszczają nerwy. A kiedy, do tego, w nocy ktoś strzela do Szulca, który jakimś dziwnym trafem kręci się we dworze, podejrzenia padają na domowników. Każdy z nich ma bowiem motyw i skrywa jakiś sekret, który próbuje zataić, składając fałszywe zeznania.
Jan zbiera wszystkie informacje, demaskuje niezgodności i stara się odkryć, kto stoi za morderstwem, jednocześnie jednak pragnie chronić swoją rodzinę i nie doprowadzić do skandalu na ślubie kuzynki. Kto jest winien zbrodni? Czemu wszyscy domownicy kłamią? Czy z zabójstwem Szulca wiąże się w jakiś sposób pożar spichlerza, który miał miejsce, jakiś czas temu w gospodarstwie Jeziorskich? Jan dwoi się i troi, jednocześnie nie chcąc wyrwać się przed głównego śledczego, Niemca Joachima Engela.

Atmosfera Jezioran jest genialna! Właściwie każda z postaci jest wyjątkowa na swój sposób. Opisy weselnego jedzenia, ziemskich zwyczajów, wynalazków gospodarza, po prostu cud, miód! Bardzo, ale to bardzo mi się "Zbrodnia w szkarłacie" podobała. Nie spodziewałam się nawet, że kryminał w stylu retro, polskiej Autorki, będzie na takim wysokim poziomie. Jeśli szukacie fajnej książki, polecam gorąco "Zbrodnię..."! Będziecie zachwyceni!
 
Sardegna

14 komentarzy:

  1. Po tę książkę chcę sięgnąć od pewnego czasu. Bardzo lubię kryminały retro i mam wrażenie, że ten tytuł sprawdzi się idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci gorąco! Sama miałam przesyt retro klimatem po zaczytywaniu się owego czasu A.Christie, ale teraz na nowo poczułam, jakie to fajne książki :)

      Usuń
  2. To teraz koniecznie musisz poznać pozostałe tomy:) Ja mam je już za sobą i teraz tak pusto bez żadnej książki K. Kwiatkowskiej w kolejce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wychodzi, ze tylko ja taka niekumata w temacie Katarzyny Kwiatkowskiej i wszyscy już wszystko czytali, a ja wielce odkrywcza ;)

      Usuń
  3. Mnie też się podobała :) I też przynosi mi na myśl Agathę, chociaż zupełnie się od siebie różnią, jeśli chodzi o sam styl. Na pewno dużo daje tutaj tło powieści, czyli XX wieczna Polska... Masz rację: opisy jedzenia, ubiory, dekoracji itp. no... napędzały całą książkę moim zdaniem i dodawały jej wyjątkowości. Sama zagadka nie była moim zdaniem bardzo zaskakująca (może przez to, że podobne widziałam właśnie u Christie) ale pomimo to bardzo podobała mi się :)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie zagadka zaskoczyła, choć domyślałam się co nieco, to jednak nie bardzo potrafiłam dopowiedzieć motyw i uzasadnienie. Co do tła powieści, masz rację. Klimat książki robią wszystkie szczegóły i opisy codziennego życia

      Usuń
  4. Kryminał w stylu retro to coś czego jeszcze nie miałam okazji czytać. Przyznam, że mnie kusi :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się w takim razie i daj znać, jak Ci się podobało :)

      Usuń
  5. "Szukając informacji o Autorce i jej poprzednich książkach, natrafiłam na szokującą dla mnie wiadomość: "Zbrodnia w szkarłacie" to czwarty tom przygód Jana Morawskiego! No szok! Jak to możliwe, że ja nigdy wcześniej nie słyszałam o pani Kwiatkowskiej i jej Janku?"
    No i wydało się! Złapałam Cię na gorącym uczynku - nie zaglądasz do mnie! ;-)
    Pisałam o wszystkich. :) Bardzo, bardzo lubię książki pani Kwiatkowskiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ja też pisałam o wszystkich :)
      Sardegna, z pozostałych mam tylko Sorrento i to w dodatku gdzieś u kogoś, ale jak tylko wróci, odkładam dla Ciebie.

      Usuń
    2. Dobra, teraz oficjalne oświadczenie ;) Przyznaję się, przegapiłam to i owo... ale Sorrento widziałam na blogach, tylko nie skojarzyła, że to TA Kwiatkowska. Uduszę Was!

      Usuń
    3. Jeśli znajoma odda mi na czas, przywiozę do Krakowa Abla i Kaina. Zbrodnię w błękicie mam w Warszawie u siostry, więc nie da rady przed targami.
      Nawet dam Ci okazję do tego uduszenia :D

      Usuń
  6. Kolejna zachwycona i tak ma być - Kwiatkowska jest genialna! A Zbrodnia w szkarłacie to trzeci tom, Zobaczyć Sorrento i umrzeć opowiada o jego przyjaciółce Konstancji Radolińskiej i Jan tam się przewija tylko w tle, tyle co nic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki za wyjaśnienie. LC mówi coś innego, więc się tym zasugerowałam. Bardzo mi się podobało, ale tak jak napisałam powyżej, myślałam, że odkrywcza będę, a tu wszyscy już znają ;)

      Usuń