Pages

wtorek, marca 14, 2017

"Lord John i sprawa osobista" Diana Gabaldon


Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 318
Moja ocena : 4/6

Jesteście zdziwieni, że Diana Gabaldon, Autorka bestsellerowej serii "Obca", w której pierwsze skrzypce grają Clarie i Jamie (kobieta z czasów powojennych XX wieku przeniesiona w czasie do XVII wiecznej Szkocji, zakochuje się w charyzmatycznym szkockim wojowniku), wydała nową książkę? Ja też byłam zdziwiona, bowiem Gabaldon = "Obca", innych skojarzeń nie miałam. Zdziwiłam się wielce, kiedy w zapowiedziach Świata Książki znalazłam "Lorda Johna i sprawę osobistą". Z ciekawością sięgnęłam więc po tę powieść, oczekując nowego oblicza Autorki, albo przynajmniej jakiejś nowej odsłony jej twórczości.

Czytając wprowadzenie, można dowiedzieć się, że ta książka to nie do końca nowy twór. To znaczy, jest to opowieść świeża, nigdzie wcześniej nie publikowana, miała ona jednak docelowo być fragmentem jednego z kolejnych tomów przygód Clarie i Jamiego. Lord John Grey jest bowiem znajomym Frasera, a Autorka wymyślając dalsze losy bohaterów, napisała o nim opowiadanie – przygodę, jaka mu się przytrafiła. Kiedy wydawca zorientował się, ile stron ma ten epizod, postanowił wydać trzystu stronicowy "fragment", jako odrębną książkę.

I rzeczywiście, czytając "Lorda Johna..." ma się wrażenie, że to "Obca". Styl pozostał ten sam, mnogość postaci również, z tym że główny bohater to nie Jamie, więc i emocje podczas lektury są zdecydowanie mniejsze.

Jest rok 1757. Lord Grey przebywa właśnie w Londynie i przez przypadek odkrywa intymną tajemnicę lorda Trevelyana, szanowanego arystokraty, zajmującego ważne stanowisko w armii Jej Królewskiej Mości. Sprawa jest skomplikowana do tego stopnia, że Trevelyan jest narzeczonym kuzynki Johna, więc zdemaskowanie jego niecnego sekretu będzie obyczajowym skandalem dla całej rodziny. Grey postanawia rozprawić się z niegodziwcem prywatnie, jednak jego plan utrudnia niespodziewane zadanie, zlecone mu przez Koronę. Musi on rozwiązać zagadkę śmierci sierżanta Timothy'ego O'Connella, który został zamordowany na przepustce, a jego zabójstwo mieć związek ze aferą szpiegowską w szeregach żołnierskich. 

Lord John, jak samozwańczy detektyw, podąża za śladami pozostawionymi na miejscu zbrodni. Okazuje się, że w sprawę morderstwa może być zamieszanych więcej osób: żona denata, jej kochanek, służący, który znika w dziwnych okolicznościach, a także znana w mieście dama w zielonym płaszczu, której wyglądu nikt mnie potrafi dokładnie opisać.

Grey podąża rzadko uczęszczanymi uliczkami miasta do najciemniejszych zaułków Londynu, do miejsc, o których istnieniu ludzie w mieście wolą nie wiedzieć. Trafia do przybytków, gdzie męska prostytucja jest na porządku dziennym i przynosi niemałe zyski. Co z tymi miejscami ma wspólnego denat, i jak połączyć to nietypowe śledztwo z zdemaskowaniem lorda Trevelyana? 

Historia lorda Johna jest, jak dla mnie, leniwie toczącym się kryminałem retro. Akcja niespiesznie się rozwija, nikt nikogo nie pogania, bohater spokojnie przemieszcza się z miejsca na miejsce, mając czas na tropienie zabójcy, a także na wspominanie własnych  przeżyć wojennych. Średnio mi się to podobało, jednak na uwagę zasługuje na pewno kreacja lorda Johna (w sumie nie dotarłam jeszcze do tomów "Obcej", w których byłby on obecny, więc dla mnie jest postacią nową), jak również panorama XVIII wiecznego Londynu. Wątek homoseksualny również jest dość ciekawie przedstawiony, zwłaszcza w realiach, kiedy takie relacje były jednymi z najgorszych przestępstw. 

Czy polecam "Lorda Johna i sprawę osobistą"? Myślę, że mimo wszystkich niedociągnięć, jakie ta książka posiada, to tak. Fanom serii szkockiej, historia ta powinna sprawić frajdę i być miłą odmianą, nie polecam jej natomiast czytelnikom, którzy zaczynają dopiero poznawać twórczość Diany Gabaldon. Leniwa akcja i niewiele emocji mogą zniechęcić do sięgnięcia po "Obcą", a to byłaby już wielka strata.
Sardegna

4 komentarze:

  1. Od dawna planuje poznać twórczość autorki, jednak zacznę od "Obcego", co do tej pozycji nie wiem czy się skuszę, gdyz zniechęca mnie powolna akcja, wolę bardziej dynamiczne lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam zacząć od "Obcej". Lord John to lektura na później

      Usuń
  2. Mam ją i grzecznie czeka na swoją kolej, kolor okładki jest przecudny

    OdpowiedzUsuń