Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 286
Moja ocena : 6/6
Historia tego legendarnego transatlantyku, który zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku po zderzeniu z górą lodową, fascynuje wielu. Titanic przez lata stał się inspiracją do nakręcenia filmów katastroficznych, czy pisania publikacji, w których autorzy próbowali zmierzyć się wyjaśnieniem przyczyn zatonięcia statku czy opisaniem przebiegu katastrofy, krok po kroku.
Nawet teraz, ponad sto lat później, ciągle powstają nowe filmy dokumentalne na ten temat, a badacze dna oceanicznego, wyposażeni w najlepszy sprzęt, nieustannie analizują miejsce, w którym znajduje się wrak statku, w poszukiwaniu informacji o przebiegu katastrofy. Okazuje się, że całkiem sporo można dowiedzieć się z rozrzuconych, po wielu kilometrach kwadratowych dna oceanicznego, szczątków wraku.
Najbardziej popularnym filmem stworzonym po to, by zobrazować katastrofę, jest chyba ten z roku 1997, w reżyserii Jamesa Camerona, jednak mało kto wie, że pierwszą "poważną" ekranizacją wydarzeń tamtej nowy, jest film z roku 1958 o tytule "S.O.S. Titanic", nakręcony przez Roya Ward Bakera, u którego podstawy powstania leży właśnie powyższa książka.
Walter Lord, autor "Pamiętnej nocy" był człowiekiem zafascynowanym historią Titanica i
praktycznie całe swoje życie poświęcił na badania budowy statku i przyczyn katastrofy. Przeprowadził on setki rozmów z ocalałymi pasażerami transatlantyku, spisywał relacje załogi, pracowników technicznych, zbierał informacje od każdej grupy społecznej, przebywającej owego feralnego dnia na pokładzie, i to właśnie na podstawie jego notatek oraz zebranych informacji, powstał później film "S.O.S. Titanic". Swoją drogą, film ten otrzymał w 1959 roku nagrodę Złotego Globu i jest
uznawany za najlepsze dzieło na temat katastrofy, do czasów Camerona. Sam Walter Lord zmarł w 2002 roku, ale do końca swojego życia pracował,
jako konsultant w różnego rodzaju projektach, związanych z
badaniem zatonięcia Titanica.
Ten mój przydługawy wstęp ma pokazać, że "Pamiętna noc" to nie jest jakaś przypadkowa książka o Titanicu. To zbiór rzetelnych wiadomości na temat wydarzeń z kwietnia 1912 roku, taka mini encyklopedia, która niesie sporo informacji z przebiegu samej feralnej nocy. Historia napisana przez Lorda pokazuje to, co działo się na pokładach pierwszej, drugiej i trzeciej klasy, jak wyglądały wydarzenia z perspektywy ocalałych członków załogi, a także, jakie nastroje panowały na statkach znajdujących się w pobliżu Titanica (Carpathia i California).
Największą zaletą tej publikacji jest fakt, że mimo wielu skrupulatnych informacji i opisów wydarzeń krok po kroku, całość czyta się bardzo dobrze, niemalże, jak powieść akcji. W relacje pasażerów wszystkich klas i załogi, wplecione są prawdopodobne dialogi, co sprawia, że tekst czyta się plastycznie i płynnie. W książce nie rażą też zestawienia techniczne, wszelkie liczby czy analiza możliwości ewakuacji, choć jest tego trochę. Na końcu znajduje się nawet spis wszystkich pasażerów Titanica z zaznaczeniem, którzy przeżyli katastrofę. To wszystko pokazuje, jaki ogrom pracy wykonał Autor w zebranie rzetelnych informacji, i jaka to była mozolna robota.
Do tego, Walter Lord nikogo w swej książce nie ocenia, nie tłumaczy, ani nie broni. Bardziej emocjonalnie wyjaśnia jedynie fakt, iż katastrofa Titanica zakończyła pewien etap w historii, w którym to podział na klasy był na tyle wyraźny, że zaważył na kolejności ewakuacji osób z poszczególnych pokładów statku.
Uważam, że jest to najciekawsza publikacja na temat katastrofy Titanica, jaką do tej pory przeczytałam. Agora wydała jeszcze jedną książkę o olbrzymim statku i jest nią "Batory. Gwiazdy, skandale i miłość na transatlantyku", nie będąca wprawdzie historią katastroficzną, ale wydaje się mieć równie bogatą, choć nie tak tragiczną, przeszłość, jak Titanic. Być może skuszę się i na tą lekturę.
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz