Pages

środa, stycznia 17, 2018

"Światło w Cichą Noc" Krystyna Mirek



Wydawnictwo: Edipresse
Liczba stron:  352
 Moja ocena : 5/6

Trochę z opóźnieniem, ale kto powiedział, że w styczniu nie można czytać książek o tematyce świąt? W moim wypadku lektura "Światła w Cichą Noc" była w sumie bardzo świąteczna, ale jej przeczytanie trochę mi się przedłużyło, głównie za sprawą ogarniania wszystkich końcoworocznych zaległości i podsumowań. Dlatego też dopiero na początku stycznia udało mi się spokojnie dokończyć lekturę. Zmotywował mnie też do tego fakt, że w najbliższym czasie odbędzie się premiera drugiego tomu serii "Willi pod Kasztanami", do której powieść należy, a nie chciałam mieć braków w tym temacie.

"Światło w Cichą Noc" to ciepła i świąteczna opowieść o sile rodzinnej miłości, ale przede wszystkim o pogodzeniu się z trudną przeszłością. Piątka bohaterów tej opowieści, czyli trzydziestoparoletni Antek, jego przyrodnia siostra Bianka, rodzeństwo Łaniewskich: Magda, Michał i Bartek, muszą stawić czoło trudnej, rodzinnej przeszłości, schować skrywane od lat urazy i pretensje, żeby móc na nowo cieszyć się świętami, odbudować relacje z innymi ludźmi i postarać się odzyskać szczęście.Każdy z bohaterów jest w pewien sposób naznaczony swoim trudnym dzieciństwem i historią rodziny, w której dorastał. Te wspomnienia rzutują na ich dorosłym życiu i nie dają im ruszyć naprzód z własnymi celami. 

Antek, nawet teraz, po dwudziestu latach, nie potrafi pogodzić się z faktem, że kiedyś jego ojciec zdradził matkę i zostawił swojego 10 - letniego syna, przenosząc się do nowej rodziny. Jego przez lata gromadzone urazy i żal, mają wpływ na relacje z bliskimi, a także z kobietami, z którymi się spotyka. Bianka, jego przyrodnia siostra, poczęta w wyniku romansu ojca Antka z jej matką, przez całe życie zmaga się z etykietą dziecka rozbijającego rodzinę. Również rodzeństwo Łaniewskich ciągle zmaga się z demonami przeszłości, stracili oni bowiem w wypadku samochodowym, rodziców, dokładnie w dzień wigilii. Od tej pory nie obchodzą świąt, ani nie rozmawiają na temat swej przeszłości. Za to skrupulatnie odgrywają role, jakie przyjęli w rodzinie po śmierci najbliższych. Michał, najstarszy z rodzeństwa, przejął opiekę nad młodszym bratem i siostrą, od lat na pełnych obrotach, czuję się odpowiedzialny za ich wybory, sukcesy i porażki. Bartek przyjął rolę niesfornego dzieciaka, który nigdzie na dłużej nie może zagrzać miejsca i nie potrafi dorosnąć. Magda, najmłodsza z rodzeństwa, chroniona i rozpieszczana przez braci, paradoksalnie, jako pierwsza chce wyrwać się z marazmu, zostawić przeszłość za sobą i zacząć wszystko od nowa. Jej decyzji sprzyja fakt, że znalazła idealnego kandydata na męża, pochodzącego z tradycyjnej, dobrej rodziny. Magda chciałaby założyć normalną rodzinę, nie zdaje sobie jednak sprawy, że jej narzeczony upatruje w niej następczynię swojej mamy.

Dla całej piątki nadchodzące święta mogą stać się okazją do rozpoczęcia wszystkiego od początku. Jak jednak budować nową rzeczywistość, kiedy wspomnienia o śmierci rodziców są ciągle żywe, Magda naciskana przez rodzinę narzeczonego szykuje tradycyjną wigilijną kolację, choć nie ma o tym pojęcia, Bartek wymiguje się od kolejnej pracy, a opoka wszystkich - Michał, przeżywa osobowościowy kryzys. Podobne dylematy związane ze świętami przeżywają Antek i Bianka, ci na szczęście mają wsparcie w babci Kalinie, która obdarza także dobrym słowem trójkę rodzeństwa mieszkającą po sąsiedzku.

"Światło w Cichą Noc" to ciepła, świąteczna opowieść mówiąca o tym, jak ważne jest wsparcie rodziny i wyzbycie się złych emocji. Trzeba jednak być świadomym tego, że jest to taka "bajka" dla dużych dziewczynek, opowieść nie mająca zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Ma ona na celu umilić przygotowania do świąt, wprowadzić w bożonarodzeniowy nastrój, sprawić, by czytelnik poczuł tą charakterystyczną "magię świąt", nie pokazuje jednak prawdziwego życia. Choć problemy, jakie mają bohaterowie tej powieści, są jak najbardziej realne, to zachowanie w ich obliczu znacznie odbiega już od normy. Rozmowy, jakie prowadzą dorośli trzydziestolatkowie przy piwie, czy też na trzeźwo, same dialogi rodzeństwa, ich wewnętrzne dylematy, przejaskrawione reakcje na niektóre motywy świąteczne, dalekie są od prawdziwego życia. To nie jest w sumie mój zarzut, co do tej książki, bo oczekiwałam właśnie lekkiej, świątecznej historii i taką dostałam, jednak dla mnie powieść ta jest z gatunku jednorazowych, czyli fajnie było ją przeczytać, w przyszłości rozejrzeć się za kontynuacją, ale nie sądzę, żebym kiedyś, na przykład w okolicach przyszłego Bożego Narodzenia, sięgnęła po nią ponownie.

W każdym razie "Światło w Cichą Noc" jest sympatyczną, świąteczną historią, która może okazać się przyjemną, grudniową lekturą. Chętnie poznam dalsze losy bohaterów "Willi pod Kasztanami", być może już nawet w najbliższym czasie, bowiem premiera części drugiej "Światło o poranku" zaplanowana jest na koniec lutego.
Sardegna

4 komentarze:

  1. Muszę się nią zainteresować na następne Boże Narodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, albo nawet zrób to trochę wcześniej, żeby być w temacie kolejnych tomów serii "Willi pod Kasztanem"

      Usuń
  2. Ja na razie zaczęłąm poznawać prozę tej Autorki i zaczęłam od "Słodkiego życia":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja tej powieści jeszcze nie czytałam. Znam za to serię "Wszystkie kolory nieba". Też sympatyczna

      Usuń