Pages

piątek, sierpnia 03, 2018

"Góry z dzieckiem" Marlena Woch


Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 314
Moja ocena : 5/6

Wielokrotnie pisałam na blogu o tym, że góry to moja pasja, która nie ogranicza się tylko do czytania literatury wysokogórskiej. Uwielbiam spędzić czas w górach i choć faktycznie aktualnie trochę rzadziej udaje mi się z rodziną pojechać na jakieś górskie wyprawy, to jednak spędziłam w nich sporo czasu i wiążą się z nimi moje wyjątkowe wspomnienia.

Kiedy wybieramy się rodzinnie na jakąś wędrówkę, są to raczej przejścia po Beskidzie Śląskim czy Żywieckim i na razie takie muszą nam wystarczyć. Kiedy Młodego nie było jeszcze na świecie, przeszliśmy z Córką w nosidełku całe Góry Świętokrzyskie, ale moim marzeniem jest zabrać dzieciaki na przejście po Tatrach, od schroniska do schroniska, pokazać im to, co w takich wędrówkach jest najpiękniejsze, i mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś zrealizować.

Planując górskie wędrówki z dzieciakami, metodą prób i błędów, opieramy się głównie na swoich przejściach danego szlaku. Analizujemy z mężem trasę i dobieramy ją na zasadzie własnych doświadczeń, czy będą one dobre dla naszych dzieci. Natomiast na rynku wydawniczym pojawiła się fajna książka, która może pomóc rodzicom zaczynającym przygodę z górami i wybierającym się na takie wędrówki z dziećmi po raz pierwszy, albo może podpowiedzieć jakieś ciekawe rozwiązania rodzinom, takim jak nasza, która ma już pewne doświadczenia w górach, ale poszukuje nowych inspiracji, albo opisu nieznanych tras.

Pani Marlena Woch wraz z mężem prowadzą profil na FB "Góry z dzieckiem" i mają za sobą naprawdę spory bagaż doświadczeń, przeszli bowiem ze swoimi dwoma pociechami wiele kilometrów górskich szlaków i to nie tylko tych najprostszych. Na swoim przykładzie pokazują, że nie trzeba wiele, aby wybrać się rodzinnie w góry i zarażać dzieci pasją. W swym poradniku przedstawiają wszystkie najważniejsze informacje, które do takich rodzinnych wypraw są niezbędne. Autorzy, jak sami o sobie mówią, są "zwykłymi rodzicami", którzy po prostu od zawsze kochali góry i to w nich spędzali wolny czas. Po urodzeniu pierwszego dziecka stanęli oni przed decyzją, czy rezygnować ze swej pasji, czy ją kontynuować. Jak bowiem wędrować z małym dzieckiem? Czy jest to w ogóle możliwe? Dla chcącego jednak nic trudnego. Kiedy chce się dzielić górską pasję z dzieckiem od najmłodszych lat, wystarczy tylko dobrze przygotować się do takiej wyprawy, a potem... w drogę!


Na własnych przykładzie mogę potwierdzić, że rodzinne spędzanie czasu w górach jest naprawdę fajną przygodą. I choć początkowo dzieciaki mogą trochę marudzić, jest to bowiem męczące, to jednak ogrom emocji i pozytywnych wrażeń po zdobyciu szczytu, nawet tego najmniejszego, są naprawdę bezcenne. Myślę, że takie wspólne wyjścia w góry zbliżają, pokazują też, jak fajnie można spędzać wspólnie czas. Dają też taki pozytywny obraz wysiłku: ciężko pracujesz, ale na końcu możesz cieszyć się swoim małym sukcesem.

Przewodnik pani Marleny Woch podzielić można na dwie części. Pierwsze 1/3 książki to porady praktyczne, dotyczące wędrówki górskiej z dziećmi. Można tam naprawdę wiele fajnych informacji. począwszy od tego, co zabrać w góry, kiedy wybieramy się z niemowlakiem. Znajdziemy podpowiedzi dotyczące rodzajów nosidełek, a nawet informacje, gdzie dojedziemy z wózkiem, co powinno znaleźć się w plecaku, kiedy planujemy taką wyprawę, a także przydatne podpowiedzi (przewijanie, karmienie, wygoda dziecka). Kolejno, przeczytamy jak przygotować się do wędrówki z nieco starszą pociechą. Co zabrać planując nocleg w schronisku, jak zaplanować dziecku czas, aby nie marudziło w trakcie przejścia, czym można go zaciekawić i zmotywować. 

Pozostałe 2/3 poradnika to konkretne przykłady tras, w które można pojechać z dziećmi, opisane z perspektywy rodzica. Znajdziemy tam odległości, stopień trudności, ile mniej więcej czasu zajmie nam przejście, co można po drodze napotkać, czy na trasie jest ewentualna kolejka, a nawet link do strony, gdzie można dopytać się o szczegóły. Opisane szlaki nie ograniczają się tylko do Beskidu Śląskiego, Małego, Niskiego, Sądeckiego, Wyspowego czy Żywieckiego, ale są też trasy tatrzańskie, karkonoskie, orawskie, świętokrzyskie, izerskie, stołowe, sowie, gorczańskie, pienińskie, czy bieszczadzkie.

"Góry z dzieckiem" dostarczają nowych, wędrówkowych inspiracji. Wszystko jest zapisane w sposób przydatny dla rodzin z dziećmi, którzy chcą zacząć górską przygodę, urozmaicać bądź stopniować sobie trudności. Jest to bardzo fajna propozycja, wydana przez wydawnictwo Pascal, której plusem jest na pewno kolorowe wydanie, poglądowe mapki i zdjęcia z domowego archiwum Autorów, potwierdzające, że opisy tras nie są sztucznym tworem, tylko miejscami, które zostały osobiście przez nich sprawdzone. Bardzo polecam. Książka sprawdzi się przez cały rok, nie tylko w okresie wakacyjnym.

Sardegna

4 komentarze:

  1. Bardzo dziękujemy i życzymy samych udanych wypraw :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo miło wspominam swój pobyt w Kościelisku w pensjonacie "Salamandra", który jest teraz podobno budynkiem-widmo. Ale ja mam trochę agorafobii, więc góry zdarza mi się omijać. Ale ode mnie (30 km w prostej linii od Krakowa) z wysokich pagórków widać Tatry. Pozdrawiam w parną, sierpniową noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z okien mojego domu przy dobrej pogodzie też widać góry, ale są to tylko nasze śląskie Beskidy. Tatry kocham, więc trochę Ci zazdroszę takich widoków :)

      Usuń