Pages

środa, czerwca 26, 2019

"Zagadka królowej myszy" Marta Guzowska


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 140
Moja ocena : 6/6

"Zagadka królowej myszy" jest trzecim tomem serii "Detektywów z Tajemniczej 5", autorstwa pani Marty Guzowskiej (o pierwszych i drugich detektywistycznych poczynaniach dzieciaków można poczytać tutaj:"Zagadka zaginionej kamei" oraz "Zagadka grobu wampira" ), opisującym przygody rezolutnej trójki: rodzeństwa Piotrka i Jagody oraz ich koleżanki Ani, kiedy to kolejny już raz dzieciaki, przypadkowo znajdują się w samym centrum wydarzeń, stając się domorosłymi detektywami, rozwiązują pewną trudną zagadkę. 

Dla przypomnienia, w poprzednich częściach mali bohaterowie również mieli okazję zmierzyć się z rozwiązaniem pewnych tajemnic. W pierwszym tomie, wydedukowali, kto zabrał zaginioną kameę babci, w tomie drugim, rozpracowali,  kto ukradł czaszkę wampira na wykopaliskach wujka Janka, natomiast w części trzeciej będą mogli odkryć, kto ukradł obraz Olgi Boznańskiej z muzeum w Krakowie.

Piotrek i Jaga wraz z mamą oraz Anką, przy okazji wizyty w dawnej stolicy Polski, odwiedzają muzeum, a dokładnie pracownię w domu słynnej malarki, Olgi Boznańskiej. W pracowni, w której to malarka kiedyś tworzyła i przez jakiś czas mieszkała, znajdują się aktualnie najważniejsze jej dzieła, które wystawione są na widok publiczny. 

Dzieci kręcą się po muzeum, może nie do końca zachowują się, jak należy, a do tego, w czasie ich ekspresyjnego zwiedzania, jeden z obrazów ulega niechcący uszkodzeniu, a kiedy spada na ziemię, okazuje się falsyfikatem. Jako że dyrektor placówki jest przekonany o tym, iż do zuchwałej kradzieży musiało dojść zaledwie wczoraj, ponieważ dzień wcześniej wszystko sprawdził, ktoś z obecnych w pracowni musi być odpowiedzialny za ten niecny czyn.

W muzeum, oprócz dzieci i mamy, znajduje się tylko dyrektor, woźna, sekretarz oraz studentka Akademii Sztuk Pięknych, która w pracowni maluje swoje obrazy zaliczeniowe, ktoś zatem z tej czwórki musi być złodziejem obrazu. W Piotrku, Ani i Jadze od razu odzywa się zew detektywów, ale ponieważ znajdują się pod czujnym okiem mamy, która nie pozwala im prowadzić żadnego samodzielnego śledztwa, muszą działać w sekrecie. 

W tajemnicy przed mamą, trochę z boku, z dala od Jagi, która do wszystkiego się wtrąca i próbuję prowadzić swoje małe śledztwo, starają się rozwiązać zagadkę kradzieży obrazu Olgi Boznańskiej. Ponieważ do przyjazdu policji zostało jeszcze kilkanaście minut, dzieci badają tropy, analizują sytuację i za pomocą dedukcji próbują odkryć, kto stoi za kradzieżą "Dziewczynki z chryzantemami". Jak można się domyślać, świetnie im to wyjdzie i ostatecznie wskażą winnego zuchwałego rabunku. 

"Zagadka królowej myszy" jest utrzymana w podobnym stylu, jak dwie poprzednie części serii. Niektóre rozdziały kończą się zestawem pytań, z trzema możliwymi odpowiedziami, a mały czytelnik może spróbować wydedukować sobie, co wydarzy się na kolejnych stronach książki. 

W ogóle cała seria książek dla najmłodszych, autorstwa Marty Guzowskiej ma w sobie coś takiego, że dzieci bardzo chętnie po nią sięgają. Mój Młody do dziś z rozrzewnieniem wspomina, jaka to była fajna historia, jak bohaterowie szukali zaginionej kamei, poza tym, kiedy tylko dowiaduje się, że na rynku jest już nowa część, muszę odłożyć wszystko i zacząć czytać mu kolejną "Zagadkę...". Myślę, że to zainteresowanie wynika z faktu, iż książki te są w pewnym sensie interaktywne. Dziecko ma poczucie sprawczości, jakby miało wpływ na to, co dzieje się w książce. Może nie w bezpośredni, ale pośredni sposób. Takie historie sprawiają właśnie, że dzieci zaczynają interesować się czytaniem, a jeśli do tego rozwijają jeszcze zdolności logicznego myślenia, to jest już pełen sukces!

Sardegna

2 komentarze:

  1. Zgadzam się - ta seria jest genialna! Moja córa nie odłoży książki, dopóki nie skończy czytać :)Zresztą sama wciągam się na maksa :)

    OdpowiedzUsuń