Pages

poniedziałek, czerwca 08, 2020

"Rana" Wojciech Chmielarz


Wydawnictwo: Marginesy
audiobook: czas trwania 11 godzin 1 minuta
Moja ocena : 5/6
lektor: Grzegorz Damięcki

"Rana" Wojciecha Chmielarza jest kolejnym audiobookiem, który udało mi się przesłuchać w ramach darmowego abonamentu Empik Go. Dlaczego zdecydowałam się akurat na ten tytuł, przeglądając bogatą listę audiobooków dostępną w serwisie? Otóż, postanowiałam poznać kolejną powieść Wojciecha Chmielarza, bo jak do tej pory przesłuchałam tylko "Osiedle marzeń" i na tym się kończy moja znajomość ksążek autora. Skłoniłam się też ku temu tytułowi, gdyż "Rana" jest historią jednotomową, a do tego idealnie wpasowała do mojego majowego wyzwania Trójka e-pik, do kategorii "na pierwszym miejscu - dobro dziecka". 

Na początku muszę zaznaczyć, że książka nie jest łatwa. I choć bardziej określiłabym ją jako obyczajówkę z rozbudowanym wątkiem kryminalnym, niż taki typowy kryminał, to i tak lektura robi wrażenie, jest  przejmująca, a o niektórych wątkach czyta się naprawdę ciężko. Nie dość, że większosć makabrycznych wydarzeń rozgrywa się w szkole, czyli miejscu mi bliskim, to do tego porusza jeszcze wątek przemocy w rodzinie, ale nie tylko fizycznej, ale też psychicznej, a takżę chłodu emocjonalnego rodziców względem dziecka. Trudno czyta się o takich sprawach, a kiedy w to wszystko wrzucone są jeszcze wątki innych dysfunkcyjnych rodzin, problem odrzucenia dziecka z autyzmem bądź Zespołem Aspergera, problemy nastolatków, które nie  mogą liczyć na wsparcie dorosłch, to z tego robi sie naprawdę ciężka lektura. 

Miejscem kluczowym, wokół którego rozgrywa się cała akcja i związane z nią zło, jest warszawska, prywatna szkoła podstawowa, ulokowana w odrestaurowanej kamiennicy, w której rządy sprawuje surowa dyrektora i jej mąż. Kobieta nie uznaje żadnych słabości i niesubordynacji u swoich nauczycieli, natomiast uczniów i ich rodziców traktuje raczej z pobłażaniem, na wiele rzeczy przymykając oko. Szkoła ma dobrą opinię w mieście, słynie z wysokiego poziomu i bogatej tradycji, tak naprawdę jednak jest to tylko otoczka do smutnej rzeczywistości, która rozgrywa się tam codziennie. Uczniowie z bogatych domów sprawiają nie lada kłopoty, wszelkie problemy wychowawcze są zamiatanie pod dywan, a do tego dyrekcja stosuje wobec swoich pracowników mobbing.

Kiedy pewnego dnia okazuje się że uczennica ósmej klasy Marysia, która wprawdzie pochodzi z biedniejszego domu i w szkole uczy się dzięki stypendium, popełnia samobójstwo rzucając się pod pociąg, dyrektorka robi wszystko, aby jak najszybciej uciszyć sprawę, żeby nie rzutowała ona w żaden sposób na renomę szkoły. Sprawa Marysi cichnie, jednak w szkole dalej nikt nie wie, co stało za samobójczym krokiem dziewczyny. Wydarzeniem tym wyjątkowo interesuje się pani Ela, dość niepokorna nauczycielka języka polskiego, która swoją ciekawością i stylem bycia ma szkole wielu przeciwników. Do tego, kobieta ma jeszcze jedną tajemnicę, którą skrywa skrzętnie przed światem, a ma ona ścisły związek z dyrektorką szkoły i jej rodziną. 

Elżbieta nie nawiązuje z nikim w szkole bliższych relacji, z wyjątkiem Klementyny, starszej nauczycielki matematyki, która po latach wróciła do zawodu. Klementyna również ma swoje sekrety, związane z przeszłością, które nie pozwalają jej na swobodę w kontaktach z innymi ludźmi, jednak z Elą udaje jej się nawiązać nić porozumienia. Kiedy więc nauczycielka polskiego nagle znika bez śladu, Klementyna podejmuje prywatne śledztwo, aby wyjaśnić co się stało z jej koleżanką, a pomaga jej w tym najbardziej znienawidzony przez wszystkich w szkole, uczeń ósmej klasy.

Wątek kryminalny toczy się własnym torem, a pomiędzy wierszami czytamy o olbrzymich problemach, jakie trawią współczesne rodziny. Przemoc fizyczna, gnębienie psychiczne, wyzwiska,  samotność, pracoholizm, małżeńska zdrada, nałogi, wczesna inicjacja seksualna, odrzucenie przez rówieśników, brak wsparcia i akceptacji rodziców, to tylko niektóre z wątków poruszonych w tej książce. Jest tego naprawdę sporo, stąd też do "Rany" podchodzi się bardzo emocjonalnie, zwłaszcza, kiedy jest się czytelnikiem - rodzicem. Ciężko czytać o takich bardzo zaburzonych relacjach w rodzinie, zwłaszcza pomiędzy matką a dzieckiem, samotnych ósmoklasistach, którzy choć na pozór wydaję się dorośli, tak naprawdę są jeszcze dziećmi potrzebującymi wsparcia i opieki.

Nie można zaprzeczyć, że wątek kryminalny "Rany" jest równie interesujący i prowadzi do dość zaskakującego finału. Wprawdzie nie takiego rozwiązania się spodziewałam, ale z drugiej strony myślę, że Autorowi udało się zakończyć tę historię w odpowiedni sposób. Podsumowując, powieść nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych, jeśli jednak się już na nią zdecydujemy, możemy być pewni, że trudne tematy zostną w niej potraktowane odpowiednio poważnie

  Sardegna

5 komentarzy:

  1. Byłam zachwycona tą książką do pewnego momentu. Niestety później było coraz gorzej. Żałuję, ale podobno to jest najgorsza (a przynajmniej jedna z nielicznych najgorszych) książek Chmielarza, więc na pewno przeczytam coś jeszcze. Cieszę, iż Tobie podobało się dużo bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że o książce krążą takie opinie. Ja jej tak nie oceniam, ale też nie mam zbyt wielkiego porównania.

      Usuń
  2. Ja wciąż jeszcze nie znam twórczości Chmielarza, a bardzo różne opinie o jego książkach czytam. Kiedyś po jakąś sięgnę na pewno, bo chcę w końcu wyrobić sobie o nim własne zdanie. Choć w innych recenzjach czytałam, że ten autor stosuje dużo wulgaryzmów, co mnie mocno zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wulgaryzmy są, ale nie powiedziałabym, że sa jakieś rażące. Mam wrażenie, że czytałam bardziej wulgarne książki.

      Usuń
  3. Ta powieść zrobiła na mnie duże wrażenie. Zresztą w ogóle nigdy się nie zawiodłam na żadnej książce Chmielarza, wszystkie są świetne :)

    OdpowiedzUsuń