Pages

sobota, listopada 07, 2020

"Tatarka" Renata Kosin


Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 488
Moja ocena : 5/6
 
Uwielbiam powieści pani Renaty Kosin, i choć wiele tytułów jeszcze jest przede mną, to wiem, że kiedy sięgnę po jakąkolwiek książkę Jej autorstwa będę zadowolona. W zeszłe wakacje przeczytam "Aleję siódmego anioła", w tym roku skusiłam się na "Tatarkę", książkę, która już w okresie premiery bardzo mnie kusiła, i to nie tylko swoją cudną, urzekająca okładką, ale przede wszystkim fabułą, orientalną historią z Podlasia.
 
To, że Podlasie jest bliskie Autorce, to wiem już od jakiegoś czasu, bowiem to w tym rejonie umiejscawia akcję swoich książek, tym razem poświęca jednak nieco więcej uwagi mniejszości etnicznej, jaką są Tatarzy, a zamieszkują oni właśnie, ulokowaną w samym centrum tego obszaru, wieś Kruszyniany. I choć powieść jest bardzo przyjemną obyczajówką, która do tego zawiera jeszcze wątek zagadki rodzinnej, jej najważniejszą zaletą jest to, że czytelnik może bliżej poznać tatarską społeczność, ich wyjątkowe tradycje, piękne barwne stroje, kuchnię, czy historię.
 
Opowieść przedstawiona w "Tatarce" jest oczywiście fikcyjna, jedna cała otoczka, jaka jej towarzyszy, opisy zwyczajów, kulinariów, strojów, wierzeń jest jak najbardziej autentyczna. Naprawdę cudownie się o tym czyta, zwłaszcza jeżeli społeczność tatarska nie jest nam za dobrze znana. Jeżeli do całego tego tła dodamy tajemnicę rodzinną, poszukiwanie rodowego skarbu i całą gamę emocji z tym związaną, a także poszukiwania prawdziwej miłości i dylematy z tego wynikające, otrzymamy świetną, wciągającą opowieść, pełną orientalnych zapachów, intensywnych kolorów i żywej tradycji.
 
Dwudziestoparoletnia Ksenia żyje na pograniczu dwóch domów. Jest rozdarta między rodzicami w Bydgoszczy, a dworkiem w Bujanach, w którym od pokoleń mieszka jej rodzina, aktualnie z wiekową ciotką Honoratą, na czele. Ksenia od lat wędruje między tymi dwoma miejscami, czując, że nie należy do żadnego z nich, choć bardziej związana wydaje się ze starym dworkiem, który jest jej w jakiś sposób bliski, choćby przez to, że jest w jej rodzinie od pokoleń.
 
Dom Kseni od zawsze otaczają tajemnice. Jedną z nich jest krzyż pokutny umieszczony za dworkiem, inną, ciągle żywa pamięć o pradziadku Józefie, człowieku bez nazwiska i korzeni, który nigdy nie poznał swojej rodziny, a jedyne co po nim pozostało to misternie wykonana fajka. Mimo to jednak, jego historia nadal owiana jest milcząca tajemnicą, pełną zagadkowych niedomówień.

Ksenia czuję też się zagubiona emocjonalnie, nie dość, że rodzinne relacje ją przytłaczają, to jeszcze chciałaby kochać i być kochaną, jednak to uczucie kojarzy jej się z wiecznie niespełnionymi pragnieniami i rozczarowaniem. Kiedy więc w okolicy pojawia się przystojny czarnooki Tatar Emir, jej serce zaczyna szybciej bić. Zaciekawiona jego orientalną urodą, ale również osobowością, skrytością i tajemniczością, tak różną od stylu bycia jej rówieśników, postanawia poznać go bliżej. 
 
Okazja trafia się w momencie zbliżającego się święta Sabantuj, które od lat organizuje w formie wielkiej imprezy plenerowej, po sąsiedzku mieszkająca społeczność tatarska z Kruszynian. Podczas święta prezentowane są przeróżne elementy kultury tatarskiej, muzyka, czy regionalne potrawy, a dziewczyna, choć wychowana blisko tej społeczności, odkrywa Tatarów zupełnie na nowo. Przy okazji nawiązywania nowych znajomości zapoznaje się także z dziadkiem Emira, i jego ekscentryczną kuzynką, która w wyraźny sposób okazuje Kseni niechęć. Powodem takiego zachowania może być pewna tajemnica z przeszłości, skrzętnie ukrywana przez pokolenia. Czy to możliwe, aby przeszłość rodziny Kseni miała jakiś wspólny mianownik z tatarską rodziną Emira?
 
Poszukiwanie odpowiedzi zajmie dziewczynie trochę czasu. Wbrew oczekiwaniom, nie będzie miała ona zbyt wielkiego wsparcia w swych bliskich, którzy wyraźnie nie chcą jej dopuścić do pewnych tajemnic. Jednak determinacja Kseni i chęć poznania swojej rodzinnej historii, przeważy nad wszelkimi przeciwnościami losu. Zanim przeszłość rodziny dziewczyny ujrzy światło dzienne, bohaterka wyruszy na prawdziwe poszukiwanie skarbu, który może zmienić wszystko.

"Tatarka" to bardzo intrygująca obyczajówka, napisana pięknym, plastycznym językiem, pełna barwnych opisów i bogatej narracji. To wszystko, choć nadaje opowieści specyficzny charakter, niektórych czytelników może nieco przytłaczać i sprawiać, że książka wyda się im przegadana. Moje wrażenie podczas lektury było zgoła inne. Treść pokryła się z piękną okładką i dała mi wszystko to, czego po tej historii oczekiwałam.

Sardegna

2 komentarze:

  1. Kusisz moja droga, kusisz. :) Ja twórczości tej autorki sama nie miałam jeszcze okazji poznać. Muszę chyba w końcu nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, a dosłownie dzisiaj się dowiedziałam, że "Sekret zegarmistrza", który czytałam dość dawno to pierwsza część 'Tatarki", choć właściwie można je czytać zupełnie niezależnie. Obie książki świetne :)

      Usuń