Pages

środa, listopada 11, 2020

"Teściowe muszą zniknąć" Alek Rogoziński

 
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 7 godzin 3 minuty
Moja ocena : 5/6
lektor: Aneta Teodorczuk
 
"Teściowe muszą zniknąć" to jeden z moich pierwszych audiobooków przesłuchanych w ramach abonamentu Empik Go. Udało mi się z niego skorzystać jeszcze w kwietniu, kiedy to, po wysłuchaniu kilku "cięższych" powieści, nabrałam ochoty na coś lżejszego. 
 
Najnowsza komedia kryminalna Alka Rogozińskiego (chociaż, jak sobie teraz o tym myślę, to Autor wydał już kolejne dwie powieści, więc nie jest taka najnowsza) jest naprawdę fajną historią. Bardzo mnie to cieszy, nie miałam bowiem zbyt dobrych doświadczeń z poprzednią książką Alka. Jakoś nie do końca pasował mi wtedy prezentowany humor i żarty sytuacyjne, stąd też jestem bardzo pozytywnie zaskoczona faktem, że "Teściowe..." trafiły w mój gust. Historia okazała się zabawna, ale w taki lekki, naturalny i niewymuszony sposób, a to przełożyło się na przyjemność słuchania. 
 
W jednej z warszawskich kamienic w czasie wojny ukryto skarb, a po latach, informacje na jego temat trochę przypadkowo trafiają w ręce młodego małżeństwa, Amelii i Janusza Niedzielskich. Małżonkowie postanawiają bliżej przyjrzeć się tej sprawie, okazuje się jednak, że nie są jedynymi, których interesuje ukryte w piwnicy zawiniątko. O tajemniczym pakunku dowiaduje się też pewna grupa przestępcza, ale co gorsza, również mama Amelii i mama Kacpra, czyli teściowe z piekła rodem, które choć zupełnie od siebie różne, w dążeniu do obranego celu, nie cofną się przed niczym.  

Maja, mama Amelii to kobieta wyzwolona, która tęskni za latami siedemdziesiątymi, kiedy to mogła dać upust swojej fantazji, seksualności i wolności, natomiast Kazimiera, mama Janusza wierzyli tylko w kościół, całe oszczędności lokuje w radiu Święta Jadwiga, wspiera tylko jedną słuszną partię, a wszystkie inności traktuje z wielką nieufności. Kazimiera chętnie też komentuje otaczającą rzeczywistość, oczywiście z właściwym dla siebie światopoglądem.
 
Stwierdzenie, że obie teściowe za sobą nie przepadają, to eufemizm. Nie dość, że każda ich konfrontacja, nawet ta przy niedzielnej kawie, kończy się awanturą, to jeszcze swoim zachowaniem przysparzają sporo kłopotów swoim dorosłym dzieciom. Kiedy jednak, na skutek nieoczekiwanego zbiegu okoliczności, będą musiały ze sobą współpracować, pójdzie im to nadspodziewanie dobrze. Kazimiera i Maja, zgodnie ze swoimi temperamentami już się postarają o to, aby ochronić skarb przed niepowołanymi osobami. Jednak ich główną misją będzie uratowanie od niechybnej zguby swych pociech, na młodych Niedzielskich spada bowiem nagłe niebezpieczeństwo, Janusz, znalazł się w nieodpowiednim czasie, w nieodpowiednim miejscu, i przez to zostaje oskarżony o morderstwo, natomiast Amelia, w samym środku dnia znika, prawdopodobnie porwana przez oprychów zainteresowanych skarbem . 

Teściowe zrobią więc wszystko, żeby uratować od zguby swe dzieci, nawet jeśli ceną za to będzie dogadanie się z odwiecznym wrogiem. 

Powiem Wam, że bawiłam się przy tej historii nadspodziewanie dobrze. Nie ukrywam, że przy poprzedniej książce Autora miałam problem z nadmiarem bohaterów, zwłaszcza na początku opowieści. Nie umiałam jakoś odnaleźć się w ich mnogości, zapamiętać nazwiska, praktycznie cały czas musiałam zerkać do "ściągi", żeby się nie pogubić, kto jest kim. W przypadku audiobooka nie miałam takiego problemu. Całą robotę robi lektorka, pani Aneta Teodorczuk, która tak interpretuje tekst, że każda z postaci ma swoją charakterystyczną osobowość. Jest lekko, zabawnie, ale to dialogi Kazimiery i Mai rozwalają system. Jeśli chodzi o sam wątek kryminalny, dla mnie usuwa się on na drugi plan, bowiem osobowości teściowych są tak barwne, a ich perypetię tak przedziwne, że to one wiodą prym w całej tej historii. 
 
Po pierwszym, nie do końca fortunnym, spotkaniu z twórczością Alka Rogozińskiego, trafiłam na powieść, która zmienia moje zdanie na temat na jej temat. Sądzę, że przede mną jeszcze nie jedna komedia kryminalna napisana przez Autora, ale koniecznie wysłuchana w formie audiobooka. To mi zdecydowanie bardziej pasuje!

Sardegna

8 komentarzy:

  1. Dużo słyszałam o tym autorze i jego twórczości. Muszę w końcu po coś sięgnąć, żeby sprawdzić czy i mi przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie powieści Autora są nierówne, Teściowe są super, ale "Do trzech razy śmierć" mi się nie podobało. Wydaje mi się, że humor prezentowany przez Autora nie wszystkim pasuje, ale warto samemu sprawdzić

      Usuń
  2. Może zainteresuję się tą książką, ale póki co za bardzo mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedną książkę autora. Byłam tak rozczarowana lekturą, że do tej pory się wściekam, że wydałam pieniądze na taki bubel. Nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie pierwsze spotkanie z powieścią Autora też nie było udane. Ale w formie audiobooka Teściowe fajnie weszły. Nie planuję sięgać po kolejne książki, chyba że właśnie będą dostępne na EmpikGo.

      Usuń
  4. Ja nie mogę się przekonać do twórczości Rogozińskiego. Autor robi na mnie wrażenie takiego trochę celebryty i to mnie już nieco zniechęca. Dodatkowo nie odnajduję się zwyczajnie w gatunku jakim jest komedia kryminalna.

    OdpowiedzUsuń