Pages

czwartek, stycznia 21, 2021

"Gwiazda Wieczorna wschodzi" Brandon Mull

Korzystając z faktu, iż pierwsza część "Baśnioboru" bardzo spodobała się moim dzieciom, od razu po jej zakończeniu sięgnęliśmy po tom drugi. Tym bardziej, że mieliśmy go w domowej biblioteczce i nie musieliśmy korzystać z zasobów biblioteki szkolnej czy miejskiej, a jak wiadomo, to dziś skomplikowany proces. Do tego, książkę możemy zaliczyć do wyzwania Z półki 2021, więc same pozytywy.
 
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 413
Moja ocena : 6/6 
 
"Gwiazda Wieczorna wschodzi", czyli kontynuacja przygód Setha, Kendry oraz ich dziadków, Ruth i Stana Sorensonów, opiekunów magicznego rezerwatu Baśnioboru, podobała nam się zdecydowanie bardziej, niż część pierwsza. To znaczy, ja dalej mam wątpliwości, co do języka, jakim posługuje się Autor, przeszkadzają mi proste, krótkie zdania, ubogie dialogi i żmudne opisywanie codziennych czynności, co jest wyjątkowo drażniące i przeszkadza w odbiorze lektury zwłaszcza, kiedy czyta się na głos, ale jeśli chodzi o wydarzenia, tempo akcji, a także nowe rozwiązania fabularne, to powiem Wam, że tom drugi jest zdecydowanie ciekawszy, bardziej rozbudowany i w ogóle wymiata, w porównaniu z częścią pierwszą.
 
Już sam wstęp jest nieco inny od akcji, do której przyzwyczailiśmy się przy okazji wcześniej lektury. Możemy bliżej przyjrzeć się Kendrze i Sethowi w ich środowisku szkolnym, to tam bowiem na początku rozrywają się kluczowe dla akcji wydarzenia. 
 
Od przygód w Baśnioborze minął rok, dzieciaków do wakacji dzielą ostatnie egzaminy i wtedy to do klasy Kendry dochodzi nowy uczeń. Wszyscy wokoło zachwycają się nowym kolegą, dziewczynie coś jednak w nim nie pasuje. Kedra ma bowiem niezwykły dar. Po emocjonujących wydarzeniach mających miejsce w rezerwacie, dziewczyna nabyła dzięki wróżkom pewne nowe zdolności, stąd też widzi w chłopaku to, czego nie są w stanie dostrzec inni.  
 
Do rodzeństwa zgłasza się pewien tajemniczy mężczyzna, który podając za znajomego dziadka oferuje swoją pomoc przy unieszkodliwieniu kobolda, czyli goblina, którym okazuje się nowy uczeń. Facet sugeruje też, że kobold może mieć coś wspólnego z tym, czego dzieci doświadczyły w Baśnioborze, a także z wrogim stowarzyszeniem Gwiazdy Wieczornej, które chce odkryć wszystkie tajemnice rezerwatu, zdobyć ukryte tam artefakty i sprawić, żeby ten przestał istnieć.
 
Stąd też dzieciaki, choć trochę opornie, ale zgadzają się na współpracę z tajemniczym Errolem, który na pierwszy etap wspólnych działań wyznacza wykradzenie magicznej figurki z piwnicy jednego z potencjalnych członków stowarzyszenia. W ten sposób Kendra i Seth mają poczynić pierwsze kroki chroniące Baśniobór. Prawda okazuje się jednak zgoła inna. Wykradziona statuetka to nie byle jaka figurka, a jej "uwolnienie" będzie miało tragiczne konsekwencje, zwłaszcza dla złodzieja.
 
Bohaterowie będą musieli niezwłocznie udać się do rezerwatu, w ponowne odwiedziny do dziadków Sorensonów, bowiem zaczyna grozić im poważne niebezpieczeństwo. Na miejscu spotykają trzech nowych sprzymierzeńców rezerwatu, którzy mają pomóc opiekunom Baśnioboru w chronieniu tego magicznego miejsca, a także odszukać artefakty przed członkami wrogiego stowarzyszenia. 
 
Nie bójcie się, że zdradziłam zbyt wiele! Właśnie w tym momencie zaczyna się właściwa przygoda. Jeżeli ktoś myślał, że to, co przydarzyło się Kendrze i Sethowi w poprzednim tomie, czyli walka z Muriel i Bahumatem, było emocjonujące i niesamowite, niech teraz przygotuje się na prawdziwą jazdę bez trzymaki! W tej części pojawią się magiczne eliksiry, niezwykłe zwierzęta, żarłoczna żaba, śmiertelnie przerażający ożywieniec, kot - strażnik oraz ... zdrajca, z którym będą musieli zmierzyć się wszyscy mieszkańcy i sprzymierzeńcy Baśnioboru. 
 
Bohaterowie będą szukać artefaktu a takim rozmachem, że niemal zasługuje to na odrębną powieść! Przygody bohaterów będą szalenie urozmaicone i niesamowicie dynamiczne, nawet w porównaniu i tak z  interesującym tomem pierwszym. 
 
Kendra i Seth dorastają, nabywają nowych umiejętności, rozwiną także te, które już zdążyli zdobyć, przy okazji walki z Muriel i ochrony rezerwatu. Chłopak nie jest już takim nieroztropnym lekkoduchem (choć zdarzy mu się zbłądzić, mimo że nie raz dostał już porządną nauczkę), natomiast jego siostra staje się jeszcze bardziej odważniejsza, podejmuje wiele spontanicznych, ale dobrych decyzji, wykazuje się niezłą mądrością życiową, dobrze rozporządza także zdolnościami, które podarowały jej wróżki. Po prostu Kendra wyrasta na gwiazdę tej serii, choć prawda jest taka, że bez pomocy brata niewiele by zdziałała.
 
Na koniec, jeszcze raz powtórzę, bo to niezwykle istotne, fabuła "Gwiazdy Wieczornej" wymiata! Akcją można by spokojnie obdzielić kilka przygodowych książek dla dzieci. Mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej, choć rzadko się zdarza, aby kolejne części serii przebijały początek, to mam szczerą nadzieję, że w tym wypadku właśnie tak będzie. 
 
Sardegna

2 komentarze:

  1. Słyszałam dużo dobrego o tych książkach i myślę, że w końcu przynajmniej pierwsza część wyląduje, u któregoś z moich siostrzeńców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie sięgnęłam do tej serii, ale skoro można jej fabułą załatwić kilka książek - to świetnie wróży :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń