Pages

piątek, stycznia 07, 2022

"Ścigany" Katarzyna Michalak

 Wydawnictwo: Empik Go
audiobook: czas trwania 7 godzin 25 minut
Moja ocena : 4/6
lektor: Stagenalski Wojciech 
 
"Ścigany" Katarzyny Michalak to mój kolejny audiobook przesłuchany w ramach abonamentu Empik Go, z którego korzystam już drugi rok i bardzo sobie go chwalę. 
 
Raz na jakiś czas sięgam po powieści Katarzyny Michalak, a robię to głównie w momencie, kiedy mam zastój czytelniczy. Wiem, że książki tej autorki czyta się bardzo szybko, nie są one zbyt skomplikowane, natomiast, co trzeba im przyznać, potrafią wzbudzać emocje i na dłużej skupić uwagę czytelnika. To nic, że są w pewien sposób oderwane od rzeczywistości, wręcz absurdalne, ale takie bajki dla dużych dziewczynek też czasami są potrzebne. 
 
"Ścigany" rzucił mi się w oczy już jakiś czas temu, jednak nie miałam okazji sięgnąć po papier, ale może nawet dobrze się stało, bo dzięki temu mogłam posłuchać audiobooka, który naprawdę daje radę, a męski głos lektora, pana Wojciecha Stagenalskiego idealnie pasuje do Huberta Karlinga, głównego bohatera tej historii.
 
Tytułowym ściganym jest właśnie Karling, żołnierz specjalnej jednostki "Gniewne Orły", utworzonej w celu bronienia polskich obywateli za granicą, który podczas misji w Iraku traci swoją żonę. Od tamtego momentu nie cofnie się przed niczym i zgadza się właściwie na każdą akcję, nawet najtrudniejszą i najbardziej kontrowersyjną. Mężczyzna nie jest jednak świadomy tego, że przyjmując kolejne zlecenie, podpisuje na siebie wyrok śmierci, dostaje bowiem za zadanie symulację zamachu na prezydenta Polski, jednak kiedy oddaje "ćwiczeniowy" strzał, ktoś faktycznie strzela do prezydenta, zabijając go na miejscu. Wina Huberta wydaje się oczywista, tym samym staje się on najbardziej poszukiwanym człowiekiem w kraju, a za jego głowę wyznaczona jest dużo nagroda pieniężna. 
 
Śmierć prezydenta destabilizuje kraj, wywołuje chaos, strach i panikę, jednak nie we wszystkich obywatelach. Danka Rawit, była lekarka, zamieszkująca praktycznie na końcu świata, w jednej z bieszczadzkich wsi, kobieta po przejściach, która ma za sobą dość traumatyczne przeżycia, nie wykazuje większego zainteresowania sytuacją w kraju, bo jedynie czego pragnie, to zniknąć. W akcie desperacji szykuje się do samobójstwa, jednak przeszkadza jej w tym ranny człowiek uciekający przed swoimi oprawcami. Zbiegiem okazuje się być właśnie Hubert Karling, który próbuje ukryć się w Bieszczadach, a potem chce zniknąć na Ukrainie.
 
Nie dane jest mu jednak dotrzeć do granicy, bo po drodze zostaje zaatakowany przez ścigający go patrol, stąd też słaniając się na nogach prosi o pomoc pierwszą napotkaną kobietę, a Danka ratuje mu życie nie wiedząc nawet z kim ma do czynienia, i że mężczyzna, którego chce schować we własnym domu jest poszukiwanym w całym kraju mordercą prezydenta.  
 
Kiedy wiadomości telewizyjne przedstawiają kobiecie straszną prawdę, ta w pierwszym odruchu chce zadzwonić do odpowiednich służb, Karling przekonuje ją jednak by tego nie robiła, próbując wytłumaczyć, że w akcję został po prostu wrobiony. A ponieważ nie ma żadnego dowodu na poparcie swej tezy, ani żadnego świadka, który mógłby potwierdzić jego wersję zdarzeń, Dance pozostaje jedynie zaufać mężczyźnie i spróbować ochronić go przed morderczym pościgiem, a z czasem pomóc mu oczyścić się z zarzutów.
 
Na nieszczęście dla zbiega i jego opiekunki, w Bieszczady dotarła już informacja o mordercy prezydenta, stąd pogranicznicy mocno interesują się tą sprawą. Zaangażowany w nią najmocniej jest  zwłaszcza jeden z nich, Darek Grójec, wieloletni adorator Danki, który podejrzewa, że kobieta może mieć coś wspólnego z ukrywaniem zbiega. 
 
Tak zaczyna się walka z czasem, podczas której bohaterowie będą starali się przede wszystkim przetrwać, a w chwilach wolnych od strachu poznają się bliżej i poczują, że wspólnie mogą stawić czoła całemu światu. 
 
Nie martwcie się, że zdradziłam zbyt wiele z fabuły. To, co opisałam powyżej to dosłownie paręnaście pierwszych stron książki, a potem dzieje się znacznie więcej. Niekoniecznie wszystko ma sens, ale staje się to nie ważne w momencie, kiedy pomiędzy bohaterami iskrzy, a historię słucha się z wypiekami na policzkach. Podsumowując, "Ścigany" to lekka lektura na odstresowanie, która ma kontynuację w postaci "Drania". Zgadnijcie, czego teraz słucham?
 
Sardegna

1 komentarz: