wydawnictwo: Empik Go
audiobook: czas trwania 7 godzin 12 minut
Moja ocena : 4/6
lektor: Aneta Todorczuk
Miałam ostatnio długą przerwę od audiobooków, jednak bogata lista nowości na Empik Go skusiła mnie, aby sięgnąć po jakąś ciekawą historię. Padło na jedną z nowszych powieści Kasi Magiery. "Gra złudzeń" to pierwszy tom nowej serii autorki. Jak do tej pory w serwisie są dostępne dwie jej części, zupełnie odrębne od lubomierskich przygód podkomisarz Agnieszki Birkut ("Echo milczenia", "Długie cienie" i "Anatomia grzechów").
Nowa opowieść jest nieco mniej mroczna, niż poprzednie, powiedziałabym, że jest to taki lekki, bezkrwawy kryminał balansujący na granicy powieści obyczajowej, a może nawet psychologicznej. Mimo że na wątku kryminalnym opiera się cała fabuła książki, to jednak najważniejszym jej elementem jest główny bohater komisarz Hubert Cichy, a także analiza psychologiczna postaci winnych zabójstwa.
Komisarz po stracie żony i synka próbuje wrócić do normalności. Wprawdzie na pierwszy rzut oka nie widać, że mężczyzna nie może otrząsnąć się z osobistej tragedii, sprawnie bowiem wykonuje swoje zawodowe obowiązki i zawsze jest gotowy do pracy, to nigdy z nikim nie dzieli się swoimi uczuciami. Tak naprawdę jednak Hubert, aby utrzymać się w jako takiej formie psychicznej i fizycznej, wspiera się dużą dawką leków uspokajających i narkotyków, na co dzień korzysta też z pomocy koleżanki po fachu, patolożki Poli Ostrowskiej. Kobieta również ma za sobą traumatyczne przeżycia, oboje więc czerpią wiele dobra i psychicznego wsparcia z tej przyjacielskiej relacji.
Aktualna sprawa, nad którą pracują funkcjonariusze, to zabójstwo znanego reżysera Leona Urbańskiego. Co ciekawe, śledztwo wydaje się dość banalne, bowiem sąsiedzi zamordowanego potwierdzają, że z jego mieszkania, mniej więcej w czasie zgonu, wyszła piękna kobieta. Po przeprowadzeniu krótkiego śledztwa, podejrzaną okazuje się być Anastazja Kul, aktorka pracująca z reżyserem na tym samym planie filmowym, ale też jednocześnie jego partnerka. Podejrzana zostaje także uwieczniona na taśmie monitoringu, stąd też wina kobiety wydaje się być przesądzona. Jednak w trakcie przesłuchania kobiety wychodzi na jaw jej największa tajemnica. Otóż Anastazja ma siostrę bliźniaczkę Ninę, którą utrzymywała przed światem w sekrecie. Kobiety bardzo często zamieniały się rolami, zarówno na gruncie zawodowym, jak i prywatnym, a ponieważ są praktycznie nie do odróżnienia fizycznie, nie można jasno określić, która z nich podejrzana jest o zabójstwo reżysera. Obie oczywiście zaprzeczają, jakoby miały coś wspólnego ze śmiercią Urbańskiego, a władze są bezsilnie, nie mając konkretnych dowodów na winę którejś z kobiet.
Cichy na własną rękę postanawia śledzić kobiety i znaleźć dowody na winę jednej z nich. Do tego dogaduje się też ze znajomym psychiatrą, aby ten przebadał siostry pod kątem bliźniaczej więzi, a przy okazji wyciągnął z nich jakieś informacje i wyłuskał różnice w ich charakterze. Szukając tropów wpada jednak w sidła jednej z bliźniaczek nieświadomy intrygi zaplanowanej przez przebiegłą siostrę.
Choć śledztwo mające na celu wyjaśnienie zabójstwa Urbańskiego to główny wątek "Gry złudzeń", to ważniejsza w tej historii jest analiza psychologiczna zachowania sióstr i walka Cichego z demonami przeszłości. Sam wątek kryminalny jest dość oczywisty, podejrzana ujawnia się właściwie na początku książki stąd też cała fabuła opiera się bardziej na dowiedzeniu jej winy, niż szukaniu innych potencjalnych zabójców. Historia pozbawiona jest elementu zaskoczenia, choć jak sama autorka wspomina w przedmowie, takie było jej założenie, aby fabuła bardziej skupiła się na warstwie psychologicznej postaci, niż kryminalnym aspekcie.
Czy "Gra złudzeń" przypadła mi do gustu? W sumie tak. Spędziłam w jej towarzystwie kilka przyjemnych godzin, a ponieważ nie jest to zbyt skomplikowana historia, mogłam słuchać jej przy okazji innych czynności i na nowo wkręciłam się w audiobooki (aktualnie słucham "Domku z kart", czyli drugiej części przygód Huberta Cichego). Nie uważam jednak, aby to było najlepsza powieść Kasi magiery, zdecydowanie bardziej podobały mi się "Długie cienie" i "Anatomia grzechów", które mimo swoich niedoskonałości bardziej zaciekawiły fabularnie.
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz