Pages

poniedziałek, września 11, 2023

"Karmazynowy brzeg" #15 Douglas Preston, Lincoln Child


Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 467
Moja ocena : 6/6

Uwaga!!! TEKST MOŻE ZAWIERAĆ SPOJLERY!!!

"Karmazynowy brzeg" to następny tom przygód agenta Pendergasta, bohatera, który po dość burzliwej historii opisanej w "Błękitnym labiryncie" chce nieco odpocząć po wycieńczającej chorobie i odsapnąć po traumatycznych wydarzeniach prowadzących nieomal do jego śmierci. W ramach rekonwalescencji przyjmuje więc nietypowe, jak dla niego, zlecenie, odnalezienia złodzieja drogocennej kolekcji win, pochodzącej od prywatnego konesera, pana Percivala Lake'a.

Pendergast na co dzień, nie zajmuje się takimi błahymi sprawami, jednak oferta pana Lake'a, który w ramach zapłaty proponuje agentowi jedną z drogocennych butelek rzadkiego trunku, pochodzącego z nieistniejącej już winnicy, wydaje się nie dość, że atrakcyjna, to jeszcze staje się dla okazją do rzadkiej rozrywki i oderwania się od rzeczywistości. Aloyssus zabiera więc ze sobą Constance Green i razem wyruszają do Exmouth, małego, nadmorskiego miasteczka, aby przyjrzeć się bliżej tej zuchwałej kradzieży.

Po przyjeździe na miejsce faktycznie okazuje się, że ktoś skradł kolekcję win Lake'a ulokowaną w piwnicy latarni morskiej, ale do tego zdewastował jeszcze całe pomieszczenie. Takie działanie miało prawdopodobnie na celu ukrycie prawdziwego powodu wejścia do piwniczki, czyli zlikwidowania tajemniczego schowka znajdującego się w jednej z nisz. Pendergast bardzo szybko odkrywa, że w zagłębieniu zamurowano kiedyś człowieka i to właśnie owe zwłoki tak interesowały dewastatorów. Tym oto sposobem, sprawa skradzionych win zaczyna zdecydowanie bardziej interesować agenta, niż początkowo się na to zapowiadało.

Pendergast wraz z Constance obserwują mieszkańców miasteczka, mając podejrzenie, że zamknięta społeczność Exmouth wie coś na temat tajemniczych zwłok, ukrytych w latarni morskiej prawdopodobnie kilka pokoleń temu. Miasteczko skrywa jakąś wstydliwą tajemnicę wyjaśniającą obecność zwłok w latarni morskiej, jednak wszyscy uparcie milczą, twierdząc, że nie istnieje ku temu żadne logiczne wytłumaczenie.

Bohaterowie śledzą historię miasteczka i dochodzą do ciekawych wniosków, jakoby wiek XVII zapisał się z annałach Exmouth, jako trudny czas ubóstwa. W tym okresie, u wybrzeży miasteczka zaginął też parowiec, który oprócz tego, że przewoził na swoim pokładzie wiele ubogich kobiet z dziećmi, to jeszcze zawierał cenny ładunek znany tylko kapitanowi. Co ciekawe, wraku parowca nigdy nie odnaleziono, podobnie jak ciała żadnej z osób znajdujących się na pokładzie. Miejscowa legenda głosi, że coś musiało się wtedy wydarzyć, co sprawiło, że statek skierował się na ostre skały przy wybrzeżu i natychmiast zatonął.

Równorzędnie ze sprawą parowca, Constance śledzi inne materiały źródłowe, mówiące o tym, że w pobliżu Exmouth istniała kiedyś osada zamieszkiwana przez czarownice i czarowników ukrywających się przed represjami z pobliskiego Salem. O tej części mrocznej historii mieszkańcy miasteczka również nie chcą zbyt wiele opowiadać. Nawet odnalezienie nowych zwłok pokrytych diabelskimi symbolami, mogącymi mieć związek w pradawnymi wierzeniami, nie skłania miejscowych do mówienia.

Coraz więcej śladów sugeruje, że kradzież wina to tylko przykrywka dla utrzymania w tajemnicy jakichś innych sekretów z przed lat. Co wspólnego z piwniczką w latarni morskiej ma wymarła osada Oldham, a także legenda o zaginionym parowcu?

Powiem Wam, że nie spodziewałam się, iż "Karmazynowy brzeg" przyniesie mi taką satysfakcję z lektury, i tak wielkie zaskoczenie. Jeśli chodzi o historię rodzinną Pendergasta, nie sądziłam, że coś będzie w stanie mnie jeszcze zaskoczyć, bowiem większość wątków została już w serii zamknięta. A tu taka neispodzianka! Część, która miała przypominać "Martwą naturę z krukami", czyli taką raczej odrębną opowieść, okazała się jedną z bardziej zaskakujących części serii.

Bardzo podobała mi się ta lektura. Z jednej strony stała się czymś odrębnym, co pozwoliło czytelnikowi złapać oddech od zagmatwanych wydarzeń związanych z żoną i synami Pendergasta, z drugiej jednak, stanowiąca idealny puzel pasujący do układanki Aloyssusa.

Sardegna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz