Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 366
Moja ocena : 66
"Ta, którą znam" Małgorzaty Wardy była jedną z moich lektur urlopowych. Powiem więcej, była to najlepsza książka, jaką przeczytałam w czasie tegorocznych wakacji. Dlaczego więc dopiero teraz o niej piszę? Kolejny raz potwierdził się fakt, ze mam problem z pisaniem o świetnych książkach.
A ta historia naprawdę robi na czytelniku wrażenie, co w sumie nie powinno dziwić, bo Małgorzata Warda umie w obyczajówki i opowieści, które trafiają prosto w emocje i serca czytelników.
"Ta, którą znam" to opowieść o Adzie, dwudziestoparolatce, która aktualnie robi karierę za granicą, jest bowiem wziętą modelką. Ada nieoczekiwanie otrzymuje telefon z jej rodzinnego domu, w wyniku rzuca wszystko i natychmiast jedzie w rodzinne strony. Sytuacją, która tak wyprowadza ją z równowagi i zmusza do powrotu do miejsca, gdzie nie chciała wracać, jest informacja o wypadku samochodowym jej starszej siostry Agnieszki i małej siostrzenicy Emilki.
Ada jedzie więc sprawdzić, jak ma się sytuacja na miejscu, wieści nie są jednak dobre. Agnieszka nie przeżyła wypadku, a Emilka jest bardzo poważnie ranna. Do tego w domu na Adę czeka Wiktoria, starsza córka jej siostry i schorowany ojciec, który nie bardzo umie zapanować nad rzeczywistością. Ojciec dziewczynek, Paweł, były mąż Agnieszki, jest aktualnie niedostępny i nie można się z nim skontaktować, pracuje bowiem w różnych zakątkach świata, jako wzięty reporter.
Ada jest tak właściwie jedyną osobą, która jest w stanie zaopiekować się siostrzenicami i ojcem. Jednak powrót młodej kobiety w rodzinne strony wiąże się z wieloma, niekoniecznie dobrymi dla niej wspomnieniami. Stąd też, kiedy każdy kolejny dzień spędzony w miasteczku przypomina jej o tym, co przeżyła, a do czego nie chciała już nigdy wracać, nowe obowiązki, jakie na nią spadły sprawiają, że rzeczywistość zaczyna ją przerastać.
I tak czytelnik cofa się w czasie, obserwując niełatwe dzieciństwo i czasy nastoletnie Ady i jej siostry, kiedy to dziewczyny musiały się zmierzyć ze śmiercią mamy i życiem pod jednym dachem z ojcem alkoholikiem, nielubianym w okolicy, stróżem prawa. Nierówny podział obowiązków wśród sióstr często przerastał możliwości Ady, dla której jedynym promykiem rozjaśniającym mrok trudnej codzienności, była znajomość z Pawłem. Mimo że chłopak nie miał najlepszej opinii w szkole, ani w mieście i uważany był za miejscowego rozrabiakę, Adze udaje się poznać go bliżej. Paweł okazuje się wrażliwym, sympatycznym chłopakiem z ciężką przeszłością i doświadczeniem przemocy, a pomiędzy młodymi ludźmi zaczyna rodzić się uczucie, dające nadzieję na wspólną przyszłość, mimo niesprzyjających okoliczności.
I kiedy wydawałoby się, że Ada ma szansę na szczęście, wydarzy się coś, co zaważy na całej jej przyszłości. Podczas powrotu ze spotkania z Pawłem, przechodząc obok starej cegielni, Ada natyka się na zwłoki zaginionej turystki, a co gorsza, dziewczyna wpada wprost na sprawców tej zbrodni, którzy postawieni przed faktem dokonanym, iż mają przed sobą świadka swego czynu, zabierają dziewczynę ze sobą, aby uciszyć ją na zawsze.
To, co dzieje się w starej cegielni i później w życiu Ady, zmienia ją na zawsze. Od tego momentu nic już w jej życiu nie będzie takie, jak wcześniej. W konsekwencji tamtych wydarzeń dziewczyna opuszcza Pawła i rodzinne strony, z myślą, że już nigdy nie wróci, i postanawia szukać szczęścia za granicą.
Telefon zmuszający ją do powrotu sprawi, że Ada będzie musiała zmierzyć z przeszłością i to na wielu płaszczyznach, bo nie tylko z trudnymi wspomnieniami, tego co się stało przed laty w starej cegielni, ale też uczuciem pierwszej miłości i relacji z Pawłem, który po jej wyjeździe związał się z Agnieszką.
"Ta, którą znam" to przejmująca opowieść nie tylko o tym, jak jedna sytuacja może zaważyć na całym życiu, ale również o tym, jak trudno jest komuś zaufać, powiedzieć prawdę i zwierzyć się komuś ze swoich problemów. Jak mogłoby wyglądać życie Ady, gdyby od razu po tragicznych wydarzeniach w cegielni opowiedziałaby komuś o tym, co się stało? Czy istnieje przyszłość po tak tragicznej przeszłości? Czy dawne uczucie będzie silniejsze, niż stare tajemnice i nowe zobowiązania?
Nie powiem, ciężka to była lektura, bo czytać o tak trudnych wydarzeniach i emocjach z nimi związanych nie jest proste. Jednak książka Małgorzaty Wardy warta jest każdej poświęconej jej minuty. Jak wspomniałam na początku, autorka potrafi pisać o trudnych sprawach i to bez niepotrzebnie brutalnych opisów. Do tego buduje znakomity portret psychologiczny swoich postaci, wzbogacając historię o emocje poruszające najczulszą strunę w duszy czytelnika. Takie książki chce czytać!
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz