Pages

czwartek, lutego 15, 2024

"(Nie)Sława" Kasia Magiera

 
Wydawnictwo: Melanż
Liczba stron:  321
Moja ocena : 4/6

Kontynuując przygodę z książkami Kasi Magiery, postanowiłam sięgnąć po krakowską serię kryminalną z komisarz Natalią Gwiazdowską w roli głównej. Miałam jednak z tym cyklem nie lada problem, bo o ile tom drugi i trzeci jest dostępny na Empik Go, to nijak nie mogłam dotrzeć do części pierwszej. Na szczęście, z pomocą przyszła koleżanka z pracy, która może pochwalić się sporą kolekcją książek polskich autorów i miała w swej biblioteczce również "(Nie)sławę".

Mimo iż Kasia Magiera przyzwyczaiła swoich czytelników do kryminałów, to powyższa historia, choć oparta na badaniu sprawy zabójstwa, bliższa jest obyczajówki, niż powieści trzymającej w napięciu. Jednak to nie jest zarzut z mojej strony, bo "(Nie)sławę" czyta się bardzo szybko, a różne smaczki, jakie można odkrywać w trakcie lektury, dodają tylko emocji i wciągają odbiorcę w czytelniczą grę. Trzeba jednak być świadomym, że jeśli ktoś oczekuje od tej książki kryminalnej akcji, to raczej jej nie znajdzie.

W pierwszym tomie serii krakowskiej poznajemy komisarz Natalię Gwiazdowską, doświadczoną funkcjonariuszkę małopolskiej policji, która otrzymuje nowe zlecenie, ma zająć się wyjaśnieniem morderstwa Marii Magdaleny Markowskiej, znanej w świecie mediów i celebrytów, dziennikarki, zamordowanej we własnym mieszkaniu. Gwiazdowska dostaje do pomocy młodego aspiranta Marcina Winnickiego, i choć na początku się nie jest z tej współpracy zadowolona, to jednak Młody okazuje się być tak konkretnym i znającym się na swoim fachu, policjantem, że ich wspólne działanie ukałda się nadzwyczaj pozytywnie. Dodatkowo Winnicki ma siostrę Zosię, znaną w branży blogerkę modową, świetnie orientującą się w zawiłościach celebryckich social mediów, wie, kto w tym świecie jest kim, może więc coś doradzić w kwestii prowadzonego śledztwa.

Zamordowana dziennikarka od lat pisała newsy o życiu zawodowym i prywatnym ludzi związanych z mediami, ale nie miała o nich najlepszego zdania. Co więcej, na większość znanych w kraju celebrytów miała tak zwane "haki", świadoma pikantnych szczegółów z ich życia, którymi nie chcieliby się dzielić z opinią publiczną. A ponieważ do zabójstwa dziennikarki doszło, kiedy w Krakowie odbywa się ogólnopolski zlot celebrytów, Gwiazdowska podejrzewa, że w jej śmierć może być zamieszany ktoś z person popularnych w mediach.

Markowska swoim stylem bycia, bezkompromisowością zjednała sobie wielu wrogów. Niepochlebnym zdaniem wyrażanym na głos naraziła się bardzo wielu osobom, a co więcej, planowała wydać książkę, w której chciała ujawnić wstydliwe sekrety branży i drugie życie uwielbianych przez opinie publiczną, gwiazd telewizji i internetu. Taki pomysł oczywiście nie przypadł do gustu samym zainteresowanym, a wielu głośno mówiło, że chciałoby dziennikarkę raz na zawsze uciszyć. Dlatego też funkcjonariuszom nasuwa się myśl, jakoby ktoś z nich zaplanował zabójstwo, aby faktycznie uciąć, niszczące karierę, negatywne głosy na swój temat.

Czy faktycznie celem zabójstwa dziennikarki było uciszenie prawdy? Choć Markowska miała wielu wrogów, to tak naprawdę tylko kilkanaście osób mogłoby faktycznie mieć okazję realnie ją skrzywdzić. Najbardziej podejrzane są osoby, których nazwiska znalazły się w książce dziennikarki, jednak skupienie się na nich jest utrudnione, bowiem szkic powieści, znajdujący się w laptopie Markowskiej, zniknął bez śladu.

Co ciekawe, parę dni po zabójstwie, ktoś publikuje w internecie fragmenty skradzionej książki, a sekrety celebrytów odkryte przez dziennikarkę, które wychodzą na jaw są porażające i mogą faktycznie zniszczyć karierę niejednej gwiazdy. Ktoś jest wieloletnim alkoholikiem, ukrywającym swój nałóg przed widzami, jawiąc się im, jako osoba perfekcyjna. Ktoś inny ma na sumieniu śmierć współpracownika, jeszcze ktoś inny robi karierę przez łóżko, inny jest gejem, choć w mediach kreuje się na podrywacza i bawidamka. Ktoś inny ma problemy z agresją, albo wręcz przeciwnie, jest biernie podporządkowany swojemu menagerowi. Komuś sława uderzyła do głowy, a ktoś inny totalnie odkleił się od rzeczywistości.

Gwiazdowska i Winnicki podążają za tajemniczym demaskatorem i odkrywają kolejne sekrety kochanych przez opinię publiczną, celebrytów. Przeprowadzają rozmowy z poszczególnymi osobami podejrzanymi o zabójstwo Markowskiej, z których wynika, że właściwie każdy z nich mógłby chcieć ją zlikwidować. Krakowscy funkcjonariusze ostatecznie odkryją winnego śmierci dziennikarki, którego tożsamość zaskoczy wszystkich zainteresowanych.

Wątek kryminalny w "(Nie)Sławie" toczy się własnym torem, ale sądzę, że w tej historii nie jest on jest najważniejszy. Najciekawsze jest to, co powieść oferuje między wierszami, czyli szereg nawiązań, smaczków, czekających na czytelnika, a będących analogią do prawdziwych osób i wydarzeń.

Choć autorka na końcu książki pisze, że wszelkie podobieństwo do autentycznych osób jest przypadkowe i niezamierzone, to jednak z łatwością można dopasować bohaterów tej historii do prawdziwych postaci, którymi się inspirowała. Fikcyjna jest (albo taką mam przynajmniej nadzieję) większość sekretów, które włożyła w życie książkowych celebrytów, autorka. Natomiast cała reszta jest bardzo łatwa do zidentyfikowania.

Świetnie bawiłam się podczas lektury i przeczytałam ją w jeden wieczór. Choć, tak jak pisałam na początku, książka nie powala czytelnika na kolana swą intrygą kryminalną, to jednak ma w sobie coś takiego, co przyciąga do siebie odbiorcę mającego ochotą zagłębić się w świat polskich celebrytów i wraz ze śledczymi spróbować zdemaskować ich tajemnice.

Sardegna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz