Pages

środa, sierpnia 13, 2014

"Wesele" Paulina Ptasińska


Wydawnictwo: NovaeRes
Liczba stron:335
Moja ocena : 3/6

Też tak macie, że kiedy zaczynacie czytać książkę, liczy się dla Was pierwsze wrażenie? Staram się nie poddawać temu odczuciu, bo czasami jest ono mylne i zaburza ostateczną ocenę książki. Jednak czasami jest tak silne, że dominuje przez cały czas czytania i nic nie jestem w stanie z nim zrobić. Nie wiem, czy wrażenie, jakie towarzyszyło mi podczas lektury „Wesela” pomogło ocenie książki i wyszło jej na dobre, czy raczej niekoniecznie, w każdym razie nie mogłam zignorować moich skojarzeń i o nich nie napisać.

Wyobraźcie sobie, że czytacie „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Wycinacie sceny seksu, zmieniacie imię bohatera z Christiana na Wiktora, imię bohaterki z Anastazji na Alicję i przenosicie akcję z USA na krakowską prowincję. Do tego delikatnie zmieniacie szczegóły poznania owych postaci, sytuację rodzinną, dodajecie bohaterce krztę charakteru i wklejacie wątek przygotowania do ślubu. Tym sposobem otrzymujecie „Wesele”, ot co.

Nic nie mogę na to poradzić, że fabuła książki strasznie kojarzyła mi się z przytoczonym powyżej bestsellerem. Może nie aż tak dosłownie, bo jak wspomniałam, z powieścią erotyczną książka nie ma nic wspólnego. Chodzi mi raczej o relację między bohaterami, ich postawę i styl bycia. Chociaż nie powiem, zdarzyło się, że główna bohaterka w relacji intymnej „rozleci się na małe kawałeczki”, więc sami widzicie, skojarzenie narzuca się samo ...

Ale po kolei. Atrakcyjna singielka, Alicja, niespełniona prawniczka, nieustannie walczy z uwagami matki o jej staropanieństwie. Na szczęście, wiadomość o ślubie najmłodszej siostry, Karoliny, odciąga uwagę rodzicielki od szukania męża dla średniej córki. Ślub i wesele ma być wystawne i tradycyjne, co by pokazać przyszłym teściom, mieszkającym na co dzień w Stanach, jak bawią się Polacy. Przygotowania idą pełną parą, a rodzinie Alicji do szczęścia brakuje tylko zapoznania z rodziną pana młodego. 
I tak w życie Alicji wkracza Wiktor – przyszły szwagier Karoliny. Milioner, zarządzający ogromną spółką zagraniczną, nieustannie kursujący pomiędzy Stanami, Francją a Polską, właściciel sieci Cold Hotel, super przystojny, męski, inteligentny, pewny siebie i ... a jakże, samotny.

Na Wiktora parol zagięła już niejedna panna, ten jednak jest oporny na wszelkie wdzięki, bowiem skrywa jakąś mroczną tajemnicę sprzed lat. Flirt, który rozgrywa się między nim a Alicją też nie przypomina zwyczajnego budowania relacji. Wszystko opiera się na podrywie a'la Grey: Wiktor żąda, a Alicja ma się poddać jego woli. Wiktor na każdym kroku kontroluje dziewczynę, a ta, niby chce być niezależna, ale oczywiście zafascynowana mroczną osobowością Colda, zgadza się na wszystko. W ich związku ważną rolę odgrywa wymiana maili (czy coś Wam to przypomina?) i gra w kotka i myszkę, czyli jednej stronie bardzo zależy, drugiej niekoniecznie. I odwrotnie.

No cóż, myślę, że napisałam już wszystko. „Wesele” umiliło mi jeden wakacyjny dzień. Dosłownie jeden, bowiem udało mi się w pierwszym tygodniu urlopu przeczytać siedem książek. Poplażowałam z książką w ręku, nie musiałam się skupiać za bardzo na fabule, i odpoczęłam aż miło. Teraz, kiedy już wiecie, czego można się po „Weselu” spodziewać, sami zdecydujcie, czy macie na książkę ochotę.

Sardegna

16 komentarzy:

  1. Nie jestem pewna czy ta książka by mnie zainteresowała, więc tym razem sobie chyba odpuszczę :)

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam, na lekką, niezobowiązującą, wakacyjną lekturę, jest ok, pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie czytałam Greya, więc pewnie zniczym by mi się to "Wesele" nie kojarzyło, ale i tak jakoś mnie nie ciągnie do tej pozycji. :-)
    Mam nadzieję, że wypoczęłaś na urlopie - 7 książek niezły wynik. Ja od lipca, drobnymi kroczkami czytam "Wiedźmina", więc u mnie 7 książek to będzie w 2 miesiące ;-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie w czasie urlopu przeczytałam 9 książek, ale w pierwszym tygodniu byliśmy sami, a w drugim dojechali znajomi, więc wiadomo ;) A "Wiedźmin" Ci nie podchodzi? Czy się delektujesz? Pamiętam, że czytałam całą serię dość długo, ale to było lata temu, kiedy praktycznie żyłam tą tematyką. pozdrawiam również :)

      Usuń
    2. "Wiedźmin" jak najbardziej mi podchodzi, ale chyba po prostu brakuje mi czasu, żeby go szybciej czytać. Ja czytam po raz pierwszy i bardzo się obawiałam, że się nie odnajdę w klimacie. Jak się okazało zupełnie niesłusznie, bo jest to rewelacyjna saga! :-)

      Usuń
    3. Pamiętam jaka byłam nieszczęśliwa, kiedy wyszedł polski serial "Wiedźmin". Wiązałam z nim takie nadzieje... a okazał się wyjątkowo od czapy. Mam wielką słabość do Sapkowskiego i nawet Narrenturum przyjęłam z przymrużeniem oka, chociaż nie bardzo mi podszedł.

      Usuń
  3. Nie sądzę, by ta książka należała do moich czytelniczych zamiarów i marzeń, ale nie mam nic przeciwko "lekkiej" literaturze. Tylko zawsze lepiej, gdy dana powieść nawet jak jest przeciętna, ma "coś", coś swojego, charakterystycznego, jakiś smaczek (np. ciekawe tło) humor, przesłanie. A czy to "Wesele" coś wnosi? To np. przestroga przed taką relacją? Czy tylko opisana historia, z której nic nie wynika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to historia miłosna. Flirtują, spotykają się, kłócą, godzą i happy end. tyle. Przesłania nie ma. Może trochę niesprawiedliwie porównuję do Greya, ale strasznie kojarzyła mi się ta relacja "pan-poddana". Gościu żąda, dziewczyna ma wykonywać polecenia. Niby się buntuje, ale w ostateczności się poddaje. Denerwujące.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, dla mnie to tylko opcja wakacyjna ;)

      Usuń
  5. Jeśli na jeden dzień to skuszę się, bardzo chętnie :) Może coś mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ja pisałam, to lekkie babskie czytadło. Mnie akurat książka nie powaliła na kolana, ale najlepiej sprawdzić samemu ;)

      Usuń
  6. Może kiedyś się na nią skuszę, ale jak na razie spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. No, faktycznie. Niekoniecznie mam ochotę ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skojarzenia i to nie najlepsze, nasuwały się same, więc nie będę do lektury namawiać ;)

      Usuń