Pages

niedziela, sierpnia 17, 2014

"Zemsta" Małgorzata Maciejewska


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 480
Moja ocena : 4/6


Uwielbiam Toruń! I to tytułem wstępu, bowiem niedawno wróciliśmy z wakacji i tradycyjnie, jak to już od trzech lat ma miejsce, zrobiliśmy postój w Toruniu. Ależ to wspaniałe miasto! Po trzech wizytach orientuję się już mniej więcej w topografii rynku i za każdym razem jestem coraz bardziej zachwycona. Dlaczego o tym piszę? Bowiem jedną z moich wakacyjnych lektur była „Zemsta” Małgorzaty Maciejewskiej, której akcja dzieje się właśnie w Toruniu. 

Książkę wybrałam do stosu urlopowych książek zupełnie nieświadomie, że owo miasto odegra w nim tak ważną rolę. Jakież było zatem moje zaskoczenie, kiedy w trakcie lektury okazało się, że rzecz dzieje się właśnie tam. Wspaniale było czytać o znanych mi ze spaceru, miejscach, uliczkach czy zabytkach. Uwielbiam takie „znajome” miejsca w książkach!

Wracając jednak do „Zemsty” (mąż się śmiał, że klasykę zabrałam na wakacje), mimo że wydaje się ona być lekką i przyjemną lekturą, w końcu należy do serii Naszej Księgarni, Babie Lato, nie do końca taką jest. Mimo zapewnień opisu na okładce i lekkiego tonu pierwszych stron, z każdym kolejnym rozdziałem przekonywałam się, że z banalną, wakacyjną opowieścią książka ma raczej mało wspólnego.

Głównymi bohaterkami opowieści są Magda, Ewa, Ania, Kasia i Agata – pięć przyjaciółek w wieku średnim, z poukładanym życiem osobistym i zawodowym. Kobiety spotykają się raz na jakiś czas na ploteczki przy kawie, zakupy bądź inaczej spędzają wolny czas. Wspierają się w codziennych trudnościach, znają swoje sekrety. 
Pewne nieoczekiwane wydarzenie zupełnie niszczy ich poukładany świat: jedna z kobiet, Agata, popełnia samobójstwo. Dziewczyny są w totalnym szoku, żadna z nich nie ma pojęcia, co mogło stać za tym desperackim krokiem Agi. Wyjaśnienie sytuacji przychodzi od zupełnie nieoczekiwanej strony. W życie przyjaciółek wkracza tajemnicza para – Irka i Staszek, nieznani dotąd przyjaciele Agaty, którzy wyjaśniają dziewczynom istotę problemu – małżeńską zdradę.
Od tej pory życiem kobiet zaczyna rządzić chęć zemsty. Postanawiają za wszelką cenę dać nauczkę
niewiernemu mężowi Agaty i jego kochance. Plan zemsty jest iście szatański. Wymaga jedynie pełnego zaangażowania przyjaciółek, a to może być nieco trudne, bowiem okazuje się, że każda z nich ma też swoje skrywane, osobiste problemy i rodzinne dylematy.

I tak zaczyna się opowieść, która pozornie mówi o zemście, a tak naprawdę jest zapisem zmagań przyjaciółek z codziennością. Każda z kobiet, mimo że osiągnęła sukces na gruncie zawodowym bądź osobistym, walczy się z kompleksami, problemami, niepowodzeniami i … zazdrością o lepsze życie przyjaciółek. Siła przyjaźni ma jednak ogromną moc i wszystkie dziewczyny, odkładając własne sprawy na później, angażują się w wiadomej sprawie, a przy okazji, odkrywają parę nieznanych faktów z życia Agaty.

„Zemsta” tak po prawdzie nie ma w sobie odkrywczej fabuły, Powyższy opis bowiem mógłby dotyczyć wielu kobiecych książek: wiek średni, przyjaciółki, małżeńska zdrada, życie po zdradzie. Ten tytuł jednak różni się nieco od innych, podobnych („Trzy panie w samochodzie" czy „Scenariusz z życia”), nie jest tak optymistyczny, raczej bardziej refleksyjny i dający do myślenia w kwestii porzucania ustabilizowanego życia dla paru chwil szaleństwa.

Tym oto sposobem, w czasie urlopu, zamiast zabawnej i lekkiej książki, trafiła mi się nieco refleksyjna opowieść. Chociaż nie powiem, niektóre chwyty, zastosowane w akcie zemsty, były całkiem, całkiem i uśmiechałam się pod nosem, to w ogólnym rozrachunku, „Zemsta” bardziej jest obyczajówką niż wakacyjnym czytadłem.

Uzupełniłam moją kolekcję Babiego Lata o kolejny tytuł. W prawdzie trochę nietypowy, również objętościowo, bowiem książka ma aż 480 stron, ale czas poświęcony na lekturę na pewno nie był stracony.

Sardegna

15 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie tą pozycją. Do tej pory o niej nie słyszałam nawet, a wydaje się całkiem...całkiem... Jak znajdę choć chwilę wolnego czasu, to postaram się ją gdzieś dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Ciebie zainteresować :) W ogóle nie miałam w rękach jeszcze książki z Babiego Lata, która by mnie rozczarowała, więc tym bardziej zachęcam :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Moja kolekcja Babiego Lata też się sukcesywnie powiększa :)

      Usuń
  3. Książka wydaje się być ciekawa. Myślę, że kiedyś po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie, że takich książek są całe półki. Ten Toruń działa na korzyść, ale na razie podziękuję za Zemstę - mam co czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest, że motyw dość popularny. Rozwód, życie po rozwodzie. Ale tak jak napisałam, wydźwięk książki jest nieco inny. Poza tym, ja tam lubię takie babskie obyczajówki :)

      Usuń
  5. Hmmm... zaintrygowałaś mnie i chyba też po to sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesień tuż tuż... Idealny czas na serie "Babie lato", choć objętość książki mnie zaskoczyła (co nie znaczy, że zniechęciła - wręcz odwrotnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babie lato jest dobre na każdą porę roku. Rzadko się zdarza, żeby cala seria tak wpasowała się w mój gust :)

      Usuń
  7. Mam trzy pierwsze części i planuję je zacząć czytać. Cieszę się wieć, że to dobre lekarstwo na poprawę nastroju.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i muszę przyznać, że książka jest naprawdę warta by jej poświęcić swój czas. :)

    OdpowiedzUsuń