Pages

wtorek, lutego 23, 2016

"Dracula" Bram Stoker


Wydawnictwo: Vesper
Liczba stron: 426
Moja ocena : 5/6

"Dracula" Brama Stokera to kultowa powieść grozy, od której zapoczątkowała się "moda" na postacie wampirów w literaturze. Książka została wydana pod koniec XIX wieku, kiedy to na fali popularności były powieści gotyckie, opowieści pełne grozy, z tajemniczym, niepokojącym klimatem i takim też sposobem narracji.

Mimo, że od wydania książki Stokera minęło już ponad sto lat, Dracula nadal przeraża (na swój sposób oczywiście), całe rzesze czytelników, którzy zafascynowani jego postacią, sięgają po książkowy pierwowzór. Napisałam, że postać legendarnego wampira przeraża "na swój sposób", bowiem w książce nie znajdziecie jakiś brutalnych czy przerażających opisów rzezi niewiniątek, bądź jatki, jaką wampir urządza swoim ofiarom. Bardziej chodzi tuajt o atmosferę grozy i niepokoju, jaka towarzyszy lekturze. W tym porównałabym ją do "Mnicha" Lewisa (odsłuchanego w zeszłym roku).  

Początkowo bałam się trochę, że niewielki druk, będzie mi przeszkadzał w czytaniu. Dracula, Draculą, ale malusieńka czcionka może popsuć nawet najlepszą lekturę. Martwiłam się jednak zupełnie bezpodstawne, bowiem historia dziewiętnastowiecznego wampira tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w praktycznie dwa wieczory. Mimo, że historia hrabiego była mi doskonale znana, głównie z ekranizacji z 1992 roku, której reżyserem jest Francis Ford Coppola, ale też z innych wersji tej opowieści, tak po prawdzie nigdy nie poznałam oryginału. Na szczęście, na nadrobienie zaległości nigdy nie jest za późno. 

Draculę poznajemy, jako tajemniczego przedsiębiorcę, który zaprasza do swojej transylwańskiej posiadłości młodego prawnika, Jonathana Harkera. Wizyta ma być formalnością, związaną z interesami hrabiego, jednakże prawdziwe powody zwabienia prawnika do zamku, są nieco inne. Jonathan staje się więźniem przerażającej persony, i co krok odkrywa nowe fakty z jego życia. Śmiertelnie wystraszony ucieka w końcu z posiadłości, ale przyjdzie zapłacić mu to za to ogromną cenę.

Jednocześnie, w Londynie rozgrywa się druga część historii, gdzie w czasie nieobecności Harkera przebywa jego narzeczona Mina Murray, oraz jej przyjaciółka Lucy Westenra. Jako że wpływy Draculi sięgną też do stolicy, obie panie (choć każda w inny sposób), będą narażone na niebezpieczeństwo ze strony hrabiego. Kiedy mordercze zapędy wampira nie będą już tajemnicą, stworzy się drużyna, której celem będzie unicestwienie Draculi, choćby za cenę własnego życia.

Moje wrażenia z lektury, są jak najbardziej pozytywne, choć nie powiem, największe emocje wzbudziła we mnie pierwsza część książki, w której to opisane zostało uwięzienie Jonathana Harkera w przerażającym zamku Drakuli. Atmosfera grozy, tajemnicze komnaty i co/kto się w nich kryje. Kibicowałam bohaterowi, żeby, jak najprędzej stamtąd zmykał, ale jakoś moje starania nie przyspieszyły rozwoju akcji...

Podobne emocje targały mną, kiedy czytałam o podróży księcia Draculi do Londynu czy "nawiedzeniu" Lucy Westenra, a także zakończeniu jej cierpień. Nieco mniej wciągnęła mnie część druga powieści, opisująca poczynania drużyny "łowców wampirów", składającej się z doktora Johna Sewarda, profesora Abrahama Van Helsinga, Artura Holmwood i Quinceya Morrisa, ale mimo to, ta klasyczna, wampirza historia bardzo mi się podobała. Była to interesująca odmiana czytelnicza, w której wampir nie jest przystojnym i miłym chłopcem, uwodzącym niewinne dzieweczki (choć może ten motyw akurat się nie zmienił).

"Dracula", jako klasyka gatunku, przetrwała próbę czasu, a kolejne pokolenia czytelników sięgają po książkę, aby poznać pierwowzór, prawdziwie groźnego i krwiożerczego, wampira. Należy jednak pamiętać, że obraz Draculi przedstawiony w tej opowieści różni się znacznie, od tego, który utrwalony jest we współczesnej literaturze, i choć moje wrażenia są bardzo pozytywne, wydaje mi się, że dla  młodszych czytelników, powieść może okazać się przydługawa i nużąca. Lojalnie przypominam też, że "Dracula" to powieść epistolarna, a wszystkie wydarzenia poznajemy z notatek, pamiętników i listów głównych bohaterów. Może to wywoływać chaos w czytelniku, ostatecznie jednak, z tego pozornego nieładu wyłoni się obraz świetnie skonstruowanej historii. Warto jednak dać "Draculi" szansę i przenieść się do XIX świata wampirów, w którym kołek, czosnek i krzyż, były podstawowymi narzędziami walki ze złem.

Sardegna

10 komentarzy:

  1. Czytałam "Draculę" pod koniec zeszłego roku. Również mi się podobała, ale bardziej jako taka przygodówka. W sumie szału nie było, ale miło się czytało :) I faktycznie pierwsza część książki to świetny klimat grozy, następna już nieco psuje wrażenia.
    Również posiadam to wydanie, ale zupełnie nie zwróciłam uwagi na małą czcionkę, ale może faktycznie komuś ona przeszkadzać. Generalnie uważam, że książka jest bardzo starannie i pięknie wydana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety zwracam uwagę na czcionkę w pierwszej kolejności. Odrzuciłam już kilka fajnych książek przez mały druk np . serię pani Bondy. Ale co do wydania, masz jak najbardziej rację, świetne wydanie i papier. W ogóle wydawnictwo Vesper jest bardzo pozytywne i ma wiele fajnych tytułów

      Usuń
  2. Przyznamy szczerze, że nie słyszałyśmy o niej, ale chyba musimy poznać :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Draculi w ogóle, czy o powieści Wydawnictwa Vesper?

      Usuń
  3. Uwielbiam tę historię, kryje się w niej o wiele więcej, niż zwykło się uważać. Jest ponadczasowa, zawsze aktualna - i taka powinna być literatura! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Poza tym, zawsze warto poznać pierwowzór wampira w literaturze

      Usuń
  4. muszę w końcu przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach... tym bardziej, że dodatkową małą sugestią jest fakt, że znajduje się na liście 100 książek BBC. Na pewno wcześniej czy później przeczytam... kusi mnie niezmiernie :)
    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że mi przypomniałaś o liście BBC. Dawno na nią nie zaglądałam. Zapomniałam nawet, że Dracula na niej jest. W każdym razie, jak będziesz miała okazję, przeczytaj, świetna lektura

      Usuń