Pages

niedziela, sierpnia 14, 2016

"Zły" Leopold Tyrmand


Wydawnictwo: Świat Książki
audiobook: czas trwania 38 godzin 29 minut
Moja ocena : 6/6
lektor: Adam Ferency


"Zły" Leopolda Tyrmanda to powieść legenda. Słyszałam już wielokrotnie, zarówno o samym Autorze, jak i tytule, że jest to obowiązkowa pozycja, jeśli chodzi o literaturę czasów PRLu.  

Osobiście, kojarzyłam oczywiście tytuł, aczkolwiek nie miałam swojego egzemplarza, i pewnie nie przeczytałabym tej książki jeszcze przez długi czas, gdyby nie audiobook, który przyszedł mi z pomocą. "Złego" pobrałam na platformie Audioteka, w ramach jakiejś fajnej promocji, i za to właśnie uwielbiam audiobooki, bo dzięki nim mogę przesłuchać sobie powieści, których normalnie nie miałabym ochoty, albo okazji, przeczytać w formie papierowej.

Przesłuchanie "Złego" było niesamowitym doświadczeniem. Po pierwsze, intrygowało mnie hasło, że książka jest najbardziej kultowym i najpoczytniejszym kryminałem, z czasów PRLu, więc chciałam się do tego odnieść osobiście. Po drugie, jest to opowieść wielowątkowa, w którą początkowo rzeczywiście trudno się wgryźć, ale kiedy czytelnik zorientuje się już, kim są poszczególni bohaterowie, i na czym polega cała fabuła, nie można się od niej oderwać.
Po trzecie, pokazuje wyjątkowy obraz Warszawy, jako powojennego miasta, z wszystkimi ocalałymi, zrujnowanymi i odbudowanymi miejscami. Nowo - stare place miejskie, ocalałe kamienice, plac budowy, na którym powstają nowe gmachy, bazary, podejrzane lokale, dancingi, wąskie uliczki, szerokie aleje. Warszawa przedstawiona jest bardzo klimatycznie i realistycznie. to wrażenie pogłębia się w trakcie słuchania audiobooka, bowiem w tle słychać odgłosy miasta, a lektor, pan Adam Ferency doskonale radzi sobie ze specyficzną gwarą i  warszawską "mową".

Miasto pokazane jest nie tylko z perspektywy budowli i ulic, ale też jest doskonałym obrazem ówczesnego społeczeństwa. Śledzenie tej rzeczywistości, podążanie za bohaterami tej opowieści, spacerowanie wraz z nimi po powojennym mieście, było fascynującym doświadczeniem. A ja chciałam zmierzyć się z legendą tej powieści i sprawdzić, czy będzie to dla mnie urzekająca lektura, czy wręcz przeciwnie. Czy odnajdę się w charakterystycznym klimacie PRLu, bo, umówmy się, ten okres w dziejach naszego kraju nie jest mi zbytnio bliski.

Jakie są więc moje wrażenia? Rzeczywiście, świetnie wczułam się w klimat powojennej Warszawy, i mimo że początkowo zagubiłam się w mnogości sytuacji, bo naprawdę jest to powieść wielowątkowa, to całość oceniam bardzo wysoko. Wciągająca intryga kryminalna, wątek miłosny, cała otoczka obyczajowa, charakterystyka postaci, wszystko to składa się na to, że "Zły" podobał mi się bardzo, choć nie ukrywam, że była to wymagająca lektura.

Głównym motywem książki jest wątek kryminalny, choć może określiłabym go bardziej, jako sensacyjny, bowiem po mieście krąży tajemnicza postać, atakująca warszawskich chuliganów, broniąca słabszych i niewinnych mieszkańców miasta. Nieznany nikomu bohater, niczym postać z zaświatów, pojawia się w najbardziej kluczowych momentach, po czym znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a znakiem rozpoznawczym tego człowieka są wyjątkowe, jarzące się na biało, oczy. Mężczyzna staje się postrachem warszawskiego półświatka, a przez milicję zostaje nazwany "Złym", dla lokalnej społeczności staje się jednak swoistym bohaterem i obrońcą uciśnionych. 

Główny przeciwnikiem Złego staje się szajka przestępcza, pod dowództwem Filipa Merynosa, prezesa podejrzanej Spółdzielni Pracy "Woreczek", i właściwie to cicha walka pomiędzy tymi dwoma silnymi osobowościami, będzie głównym wątkiem powieści. Zaskakujący finał pokaże, co tak naprawdę łączyło tych dwóch mężczyzn i co, tak naprawdę nimi kierowało. Zanim jednak do tego dojdzie, warszawscy chuligani będą musieli sporo się napracować, żeby osiągnąć swój cel i nie zostać ukarani przez Złego.

Poza całą wartką akcją, dotyczącą walki Złego ze złem, w powieści wyraźnie zarysowany jest także wątek miłosny, związany z Martą Majewską, uroczą kobietą, która też zostaje wybawiona z opresji przez tajemniczego obrońcę. Poza tym, ważną rolę w całej historii odgrywają postacie drugoplanowe: dziennikarze Expresu Wieczornego,  pan Kalodont - kioskarz, femme fatale Oliwia Szuwar i wiele innych osób, których udział w akcji nie jest przypadkowy.  

Tak, jak napisałam na początku, powieść ma także charakter obyczajowy. Bardzo dokładnie przedstawiony został obraz warszawskiej, powojennej społeczności, jej życie codzienne, pracę, powrót do życia po wojnie, układy, sposoby zarobku czy relacje międzyludzkie. Mimo że Warszawa, jako miasto, nie jest mi zbyt dobrze znane, dzięki plastycznym opisom miejsc akcji, dziejących się w stolicy, mogłam "widzieć" miasto oczami wyobraźni. Plac Trzech Krzyży, rejony ul. Zielnej, Wielkiej, Próżnej, Śródmieście, Aleje Jerozolimskie, ul. Krucza Aleja, Bazar Różyckiego, oczywiście, wszystkie te miejsca nabrały dla mnie nowego znaczenia, kiedy  mogłam je później obejrzeć w Internecie, jak wyglądały w latach 50 tych XX wieku, co nie zmienia jednak faktu, że podróż do powojennej Warszawy w moim osobistym wykonaniu, była równie fascynująca.

Z czystym sumieniem polecam Wam "Złego". Jeżeli chcecie zmierzyć się z legendą tej powieści, lub po prostu znacie ją ze słyszenia, ale jeszcze nie czytaliście, gwarantuję, że będzie to niezapomniana, choć wymagająca, lektura. Hasło najpoczytniejszego kryminału z czasów PRLu, zdecydowanie nie jest na wyrost. Sprawdźcie to sami.

Sardegna

7 komentarzy:

  1. Miałem już do czynienia z inną powieścią Tyrmanda – "Życie towarzyskie i uczuciowe". Zrobiła na mnie naprawdę wielkie wrażenie. Nie wiem, dlaczego jeszcze nie przeczytałem (albo chociażby wysłuchałem) "Złego". Naprawdę nie wiem...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w Książkach Sardegny, mam nadzieję, że zagościsz u mnie na dłużej. W moim przypadku "Zły" to pierwsze spotkanie z Autorem, mówisz, że inna powieść też jest warta przeczytania? Może kiedyś się skuszę :) pozdrawiam również!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Aż żaluję, że dopiero teraz się za "Złego" wzięłam!

      Usuń
  3. Czytałam lata temu, w zasadzie pamiętam jedynie, że nie mogłam się oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, czyli wychodzi na to, że tylko ja taka oporna i wzięłam się za niego dopiero teraz ;) Audiobook słucha się bardzo fajnie, lektor robi dobrą robotę, ale czas odsłuchu jest maga długi. Ponad 38 h...

      Usuń
    2. O, ja mam tak samo! Jeszcze wrażenie, że nie do końca była to lektura dobrana do mojego wieku, co tylko podnosiło jej atrakcyjność :)

      Usuń