Z tymi "Domkami na drzewie" to jakiś obłęd! Moja Dziewięciolatka oszalała na ich punkcie jeszcze bardziej, niż to miało miejsce w przypadku "Dzienników Cwaniaczka" (o których pisałam TU i TU). Zdaje mi się, że nawet sami autorzy Andy Griffiths i Terry Denton nie spodziewali się aż takiej popularności swej serii. Świadczyć o tym może fakt, że tom pierwszy jest niemalże o połowę cieńszy, niż część najnowsza. Ale wiecie, kiedy rośnie zainteresowanie, muszą mnożyć się pomysły. W każdym razie moja Córka jest na bieżąco z kolejnymi tomami:
"39 - piętrowy domek na drzewie""52 - piętrowy domek na drzewie"
Do szczęścia brakowało jej tylko tomu pierwszego, czyli "13 - piętrowego domku na drzewie" i najnowszego, czyli "65 - piętrowego..." Pierwszy sprezentowałam jej przy okazji tegorocznych WTK, co do drugiego, z pomocą przyszła Nasza Księgarnia. Teraz już moje dziecko ma na własność swoją kolekcję domków, w liczbie pięciu tomów.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 256
Liczba stron: 256
Moja ocena : 5/6
W "13 - piętrowym domku..." poznajemy początki przygód Andy'ego i Terry'ego. Domek chłopaków nie jest jeszcze aż tak bardzo rozbudowany, choć znajduje się w nim kilka ciekawych pomieszczeń i sposobów na umilenie sobie czasu wolnego. Jest tam pokój zabaw, tajne, podziemne laboratorium, basen z łakomymi rekinami, fontanny z oranżadą, kręgielnia, liany, na których można się huśtać oraz przeźroczysty
basen. Chłopcy zajmują się pisaniem i ilustrowaniem książek, opowiadają więc czytelnikom, skąd biorą na to pomysły. Czasami główkują, jak szaleni, bo nie mają koncepcji, o czym nowym pisać, ale zazwyczaj nie mają z tym problemu, bowiem codziennie przydarzają im się niesamowite przygody, wystarczy wtedy tylko je spisać, dorysować kilka ilustracji i książka jest już gotowa!
W wypadku 13 - piętrowego domku, Terry postanawia zamienić kota w kanarka i wyhodować z jaj małpę morską, która przez przypadek okazuje się syreną. Kolejno, chłopcy walczą z morskim potworem, w którego syrena się zmienia, ostatecznie traktując ją zmniejszaczem do bananów. Potem produkują pianki w ilości znacznej, piszą o przygodach Superpalca oraz próbują ujarzmić stado prawdziwych (nie morskich) małp, a wszystko to w czasie, kiedy termin pisania nowej książki goni, jak szalony!
Standardowo, w tej historii pełno jest śmiesznych gagów, żartów sytuacyjnych, które przedstawiane są również na rysunkach. To nic, że momentami więcej jest tych obrazków, niż samego tekstu, ale na tym właśnie polega cały urok tej książki. Jak widać, takie "komiksowe" książki okazują się być niezmiernie atrakcyjne dla czytających dzieciaków.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 384
Liczba stron: 384
Moja ocena : 5/6
Tom najnowszy "65 - piętrowego domku na drzewie", będący jednocześnie najbardziej obszernym, jest nie mniej zakręcony od poprzednich części. Domek Andy'ego i Terry'ego ma dobudowane nowe piętra, na których znajdują się: pokój urodzinowy, salon piękności dla zwierząt, klonowalnia, pokój nie - urodzinowy, sala eksplodujących gałek ocznych, drzewna telewizja, orkiestra piszczących balonów, sklep z lizakami, niewidzialne piętro, domek dla sów, mrówcza farma, strzelnica oraz piętro - lotne piaski. Cóż jednak z tego, skoro chłopaki nadal nie mają pozwolenia na budowę domku na drzewie. Jak więc rozwiązać ten problem, kiedy do drzwi puka Inspektor Bąbelek, oczekując odpowiednich dokumentów, które nie istnieją?
Bohaterowie posiadają na szczęście maszynę czasu, która przeniesie ich w przeszłość, żeby mogli zdobyć odpowiednie zezwolenie budowlane. Co jednak się stanie, kiedy posuną się oni zbyt daleko w swej podróży? Atak mrówek, które formują Wielką Mrówczą Stopę to nic, w porównaniu z wylądowaniem w epoce dinozaurów czy uczeniem ludzi pierwotnych, czym jest sztuka.
Na koniec napiszę jeszcze tylko, że dotarcie chłopaków do ery kamienia łupanego to dopiero połowa ich przygód, opisanych w książce. Resztę natomiast zostawiam dzieciakom samym do odkrycia.
Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, kiedy napiszę, że w przygotowaniu jest już tom kolejny, tej zabawnej, ni to fabularnej, ni to komiksowej, opowiastki. Na pewno zaopatrzę Dziewięciolatkę w "78 - piętowy domek na drzewie", którego sama jestem ciekawa, no bo jakież to nowe pomieszczenia i szalone przygody mogą wymyślić jeszcze autorzy, skoro wszytko już było!
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz