Pages

sobota, września 30, 2017

"Przeznaczeni" Katarzyna Grochola


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 542
Moja ocena : 5/6
 
Choć za oknem już typowa jesień i człowiek dawno zapomniał, jak to wspaniale było na wakacjach, na blogu, na przekór temu, pojawia się dziś lektura urlopowa. Przeczytałam "Przeznaczonych" Katarzyny Grocholi w lipcu i choć faktycznie zaczęłam ją już wcześniej, bo premierę miała w maju, to jakoś nie mogłam wgryźć się w fabułę. Dopiero na urlopie mogłam ją w spokoju dokończyć i odpowiednio zrozumieć.

Powiem szczerze, że na początku czułam się z tym dziwnie. Jestem w końcu fanką Katarzyny Grocholi, przeczytałam już w życiu sporo Jej książek ("Nigdy w życiu", "Ja wam pokażę!", "A nie mówiłam!", "Serce na temblaku", "Houston mamy problem", "Makatka", "Zielone drzwi", "Trzepot skrzydeł", "Trochę większy poniedziałek", "Zagubione niebo"), ale pierwszy raz mi się zdarzyło, żebym nie pochłonęła Jej powieści w parę godzin. Z drugiej jednak strony, "Przeznaczeni" to nie jest babskie czytadło, ani miła opowieść o miłości czy przyjaźni. To nie jest książka, którą czyta się na raz, poświęcając jej jeden wieczór. To gorzka historia, wymagająca od czytelnika zaangażowania, dokładności i uważności, bo każde odpłynięcie myślami, czy chwilowa nieuwaga powoduje, że trzeba się cofnąć w tekście i przeczytać dany fragment od nowa.
Historia "Przeznaczonych" to opowieść o pięciu osobach, których losy nieustannie się ze sobą splatają, choć pozornie tak nie powinno być.  

Aleksandra Olin jest zdolną pisarką kryminałów, która od lat jest zakochana w żonatym mężczyźnie i od prawie dwóch dekad mocuje się ze świadomością bycia tą trzecią, nie dostając nic w zamian od swojego ukochanego. Kiedy w końcu po latach pojawia się perspektywa realnego związku, na drodze do jej stabilizacji "staje" poważna choroba matki, Aleksandra będzie musiała podjąć najpoważniejszą decyzję w życiu. 
Drugim bohaterem jest pięćdziesięcioletni Jerzy, człowiek kameleon, uzależniony od hazardu wieczny  kłamca, przez lata doskonale nauczył się manipulować bliskimi i wykorzystywać zaufanie współpracowników.
Trzecią kluczową postacią jest Gabrysia, zahukana i nieśmiała krupierka w kasynie, która szczerze nienawidzi tej pracy, ale jest zbyt bojaźliwa, aby coś w swoim życiu zmienić. Jej codzienność w kasynie to nieustające pasmo koszmarów. Bywalcy lokalu w momencie gry targani są najróżniejszymi emocjami, często negatywnymi, więc ich złość zazwyczaj skupia się na Gabrysi. Kobieta zmaga się z depresyjnymi nastrojami i nie widzi sensu swojego życia, do momentu, kiedy przypadkowo poznaje Mateusza. 
Mężczyzna jest typowym kobieciarzem, który absolutnie nie mógłby zainteresować się taką "nijaką" kobietą, jaką jest Gabrysia, a jednak to ona wzbudza w nim nieznane dotąd uczucia i chęci zaopiekowania się nią. 
Ostatnim kluczowym bohaterem "Przeznaczonych" jest Kuba, niepijący alkoholik, który po terapii próbuję ogarnąć na nowo swoje życie. Postanawia zmienić je radykalnie i zainwestować w interes handlu samochodami.

Z zasady ludzie ci nie powinni się nigdy spotkać, różni ich bowiem wszystko, nie łączy nic. Okazuje się jednak, że w praktyce ich losy nieustannie się splatają, a ostatni rozdział pokaże czytelnikowi, że ich przeznaczeniem było się spotkać i połączyć w pewien sposób na zawsze. 

Jest to zupełnie inna powieść Katarzyny Grocholi w porównaniu z tymi, do których jesteśmy przyzwyczajeni. To wymagająca, trudna, gorzka opowieść o ludziach dojrzałych, którzy próbują walczyć ze swoim przeznaczeniem. Jedni dostaną drugą szansę, inni nie będą w stanie nic zmienić. W powieści sporo jest momentów tragicznych, dramatyczny jest wątek choroby matki Aleksandry (kto takie coś przeżył w swojej rodzinie, ten wie), ale będzie też parę pozytywnych momentów i małe zaskoczenie, związane z jedną z postaci, już na samym końcu książki.

Choć lektura "Przeznaczonych" zajęła mi naprawdę sporo czasu, bo aż trzy miesiące, nie żałuję poświęconej energii na jej przeczytanie. Dobrze jest poznać nowe, dojrzałe, przemyślane oblicze ulubionej Autorki.  Poza tym, w takiej trudnej opowieści można znaleźć kawałeczek swojej historii i odkryć w niej coś, istotnego dla siebie.

Sardegna

6 komentarzy:

  1. Z tego co pamiętam ta książka zdobyła tytuł Bestsellery Empiku na początku roku. Widziałam ją w bibliotece ostatnio i chyba w końcu się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, książka została wtedy wyróżniona. Skuś się, skuś i daj znać, jakie wrażenia

      Usuń
  2. Nie czytałam tej pozycji, ale po Twojej opinii myślę, że się skuszę.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam w takim razie, choć to nie będzie łatwa lektura

      Usuń
  3. Może warto powrócić na nowo do Pani Grocholi, która dla mnie kojarzy się głównie z "nigdy w życiu". A warto zobaczyć jej inne oblicze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie nowe, bardziej poważne oblicze Autorki. Jak jesteś zmęczona tym humorystycznym i luźnym stylem, to tutaj będzie zupełnie inaczej

      Usuń