Pages

piątek, października 20, 2017

"Psy wojny" Frederick Forsyth


Wydawnictwo: Agora
audiobook: czas trwania 4 godziny 40 minut
Moja ocena : 4/6
lektor: Jan Englert

Przesłuchanie przeze mnie, tego audiobooka, może być dla niektórych niejako zaskoczeniem. Po pierwsze, sensacja nie jest specjalnie mi bliskim gatunkiem literackim i bardzo rzadko po nią sięgam, po drugie, brytyjski Autor, Frederick Forsythe, znany z takich powieści, jak "Dzień szakala" czy "Czwarty protokół", nigdy nie był mi bliski, choć, jego książki od lat stoją w mojej biblioteczce. Co więc skłoniło mnie do przesłuchania "Psów wojny"? Braki w asortymencie! 

"Osiedle marzeń" Wojciecha Chmielarza pozostawiło wielka pustkę w moich słuchawkach, a ja, jako że nie miałam zbyt wielkiego wyboru nowych audiobooków, sięgnęłam po powyższą sensację, która leżała na mojej półce dobrych dziesięć lat. "Psy wojny" należą do kolekcji "Mistrzowie Słowa", pochodzącej z Biblioteki Gazety Wyborczej, a ja przesłuchałam już w tym wydaniu "Pana Wołodyjowskiego" i "Całą jaskrawość".

Zdziwiłam się, że audiobook jest taki krótki, bo tylko 4 godziny, co jednak jest nieco podejrzane, w porównaniu z 400 stronicową wersją papierową. Później jednak doczytałam, że wersja audio została okrojona na podstawie tej, ocenzurowanej w czasach PRLu. Z tego, co się zorientowałam, z fabuły wycięto wątek sowieckiego zaangażowania w sprawę, a także motyw wszelkiego udziału państw komunistycznych w procederze handlu bronią.

"Psy Wojny" to fikcyjna powieść sensacyjna, którą jednak długo uważano za opartą na autentycznych wydarzeniach, między innymi przez to, że główni bohaterowie powieści byli wzorowani na realnych postaciach. Akcja rozgrywa się w fikcyjnym, afrykańskim państwie Zangaro (którego odpowiednikiem miała być Gwinea Równikowa), gdzie dochodzi do kontrolowanego zamachu stanu. Przewrót w państwie został zainicjowany przez brytyjskiego biznesmena, prezesa spółki wydobywczej, Jamesa Mansona, człowieka cynicznego, bezwzględnego i skupionego tylko na pomnażaniu majątku. 

Manson, po przeprowadzeniu wstępnych analiz wydobywczych i określeniu, że pod Kryształową Górą w Zandaro, kryją się olbrzymie pokłady platyny, postanawia zaplanować pucz, obalić aktualnie rządzącego prezydenta i zastąpić go podstawionym przez siebie człowiekiem - marionetką. Po ustabilizowaniu sytuacji, jego spółka wydobywcza ma bowiem przejąć całą kontrolę na złożami platyny. Gra toczy się o wielką stawkę, gdyż zyski firmy w razie udanej akcji, są szacowane na grube miliony.

Manson wynajmuje irlandzkiego najemnika Cata Shannona, który wraz ze swoimi ludźmi ma najpierw przeprowadzić zwiad na Zangaro, a później tak przygotować działania, żeby zakończyły się one pełnym sukcesem. I rzeczywiście, Shannon wywiązuje się doskonale ze swojego zadania, skrupulatnie przygotowuje i realizuje plan przewrotu, jednakże życie pisze swoje scenariusze. 

Audiobook ten wzbudził we mnie bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, pojawiły się różne kwestie na nie: po pierwsze, zwłaszcza na początku, nie potrafiłam się wgryźć w fabułę. Jednak motywy wojenne, i realia z nimi związane (i to z lat 70 - 80 tych ubiegłego wieku), nie leżą w kręgu moich zainteresowań. Po drugie, dość leniwie tocząca się akcja powieści, odsłuchiwana tuż po intensywnych wydarzeniach z "Osiedla marzeń", gdzie naprawdę sporo się dzieje, nie ułatwiała sprawy. Po trzecie, kwestia lektora. Bardzo cenię sobie pana Jana Englerta, jako znakomitego aktora, jednakże w tym przypadku, jego specyficzna interpretacja powodowała tylko, że odsłuchiwanie treści było bardzo monotonne i nużące. Całość przypominała trochę słuchanie raportu wojskowego i dokładnych działaniach, planowanych w związku z autentycznym przewrotem. Początek więc okazał się dla mnie wyjątkowo trudny i męczący. 

Z drugiej jednak strony, kiedy przekonałam się już do lektora i wkręciłam w akcję przeprowadzania rebelii w imię platyny, historia zaczęła mi się naprawdę podobać. Co więcej, kiedy zaczęłam zbliżać się do końca, czułam niedosyt, bo intuicyjnie wydawało mi się, że czegoś w tej historii brakuje i jest ona zdecydowanie za krótka. Później dopiero doczytałam, że całkiem spora część fabuły została wykrojona, więc miałam już jasny obraz sytuacji.

Historia opisana w książce przeraża swą realnością. Świadomość, że w dzisiejszych czasach zaplanowanie takiego zamachu stanu czy działania na rzecz przejęcia złóż naturalnych, są jak najbardziej prawdopodobne i pewnie o niebo łatwiejsze, niż w wieku XX, jest straszna. Poraża także bezbronność małego państwa afrykańskiego, które nie jest w stanie nic zrobić w obliczu takiego zagrożenia.

Lubię takie "zbaczanie" z jasno utartej ścieżki literackiej. Uważam, że takie przypadkowe zapoznawanie się z  książkami czy audiobookami, jest bardzo korzystne, a czytanie zaległych na półce tytułów, które na pierwszy rzut oka niekoniecznie leżą w kręgu naszych zainteresowań, jest bardzo wartościowe i pozytywne. Zawsze człowiek może dowiedzieć się czegoś nowego i poszerzyć swoje czytelnicze horyzonty. Na pewno nie uważam czasu, poświęconego na przesłuchanie "Psów wojny", za stracony. Żałuję nawet, że nie mogłam poznać tej historii w całości.

Miłośników powieści sensacyjnych i prozy Frederica Forsyth'a nie muszę jakoś specjalnie do tej książki zachęcać, bo pewnie mają już ją za sobą. Natomiast osoby, które tak, jak ja, nie są do końca przekonane, namówi może fakt, że warto czasami przeczytać coś nietypowego i wyjść ze swojej "bezpiecznej" strefy literackiej.

Sardegna

6 komentarzy:

  1. Czytałam to wieki temu i bardzo mi się podobało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nawet się cieszę, że odkryłam ją właśnie teraz. Zawsze to nowe doświadczenie

      Usuń
  2. Czytałam. A choć czytanie trwało długo, to książkę oceniłam na 5. Warto poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to wymagająca lektura. W papierze czytanie zajęłoby mi pewnie sporo czasu, na szczęście audiobook wchodził całkiem sprawnie

      Usuń
  3. Ja przeczytam z chęcią. Natomiast co do audiobooka, to jakoś ciężko mi się przekonać, na razie miałam dwie próby: jedna udana, druga mniej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie jesteś do końca przekonana do audiobooków, to sugeruję nie zaczynać tej przygody od "Psów wojny". Interpretacja jest dość specyficzna i jak na początek może wydawać się nużąca.

      Usuń