Pages

czwartek, listopada 16, 2017

Wszędzie dobrze, ale w Katowicach najlepiej! Czyli o Śląskich Targach Książki

W miniony weekend, w dniach 10-12 listopada, odbyły się Śląskie Targi Książki w Katowicach, czyli największa czytelnicza impreza w naszym rejonie. Całkiem niedawno byłam na MTK w Krakowie i tak właściwie nie zdążyłam się nawet jakoś specjalnie stęsknić za specyficzną, targową atmosferą, jednakże nasze śląskie targi są zupełnie inne od tych krakowskich, a i moje nastawienie do nich jest zupełnie odmienne, dlatego z radością czekałam na to wydarzenie. ŚTK nie są może tak okazałe, jak te w Krakowie. Nie mają tylu wystawców czy polskich i zagranicznych, literackich gwiazd. Jednak mają one swój urok, i z roku na rok, organizowane są z coraz większym rozmachem, dostarczając czytelnikom i odwiedzającym wielu wrażeń (kto był parę lat temu na TK w Spodku, ten wie, o czym mówię i jaka przepaść dzieli obie te imprezy). 


W każdym razie, w tym roku, wraz z grupą Śląskich Blogerów Książkowych zaangażowałam się w organizację niektórych targowych wydarzeń (dokładnie na ten temat pisałam w TYM poście). Byliśmy pomysłodawcami i twórcami takich akcji jak: wielka wymiana książkowa, która odbywała się przez wszystkie dni targów, piątkowa prelekcja dla młodzieży o tytule "Bookworms, czyli o czytaniu w XXI wieku", sobotni event dla blogerów, zorganizowany wraz z portalem Granice.pl oraz niedzielny panel dyskusyjny z polskimi pisarkami, na temat literatury kobiecej.

Jako że jechałam na targi bardziej w celach organizacyjnych niż rekreacyjnych, nie nastawiam się raczej na buszowanie po hali, zakupy książkowe, czy spotkania z autorami. Aczkolwiek udało mi się co nieco w tym temacie zrobić. Przede wszystkim zdobyłam trzy autografy autorów, którzy w Krakowie, przez niebotyczne kolejki, byli dla mnie praktycznie nieosiągalni. Mam więc podpis pana Zygmunta Miłoszewskiego w nowej powieści "Jak zawsze", wpis pani Katarzyny Bondy w "Pochłaniaczu" oraz pana Tomasza Kowalskiego w "Mędrcu kaźni". 




Oprócz tego udało mi się jeszcze w piątek spotkać z autorem genialnej powieści młodzieżowej "Gdzie jest skrzynia z karabinami?", panem Arturem Pacułą, który miał wtedy swoje spotkanie autorskie:


Jeśli chodzi o wydarzenia związane ze Śląskimi Blogerami Książkowymi to największą popularnością cieszyła się oczywiście nasza wymiana. Niesamowite jest to, że w ciągu 3 dni targowych wymieniliśmy ponad 2600 książek! Sama miałam dyżur na stoisku, więc wiem, co tam się działo! Frekwencja osób chętnych na wymianę była ogromna, książki czasami nie zdążyły nawet trafiać na stół, przechodząc z rąk do rąk, karteczki z numerkami krążyły, jak szalone! 

  [fot. Śląscy Blogerzy Książkowi]

Osobiście bardzo cieszy mnie ogromne zainteresowanie naszą wymianą. Świadczy to o tym, że pomysł, który kiedyś dawno temu był tylko zalążkiem, ideą, mówiącą, że fajnie byłoby zorganizować taką cykliczną wymianę na Śląsku, rozwinął się do tak niesamowitych rozmiarów! Jeżeli ktoś by mi powiedział w 2013 roku, że nasza wymiana na TK w Katowicach będzie miała aż taki rozmach i wymienimy ponad 2600 książek, na pewno bym nie uwierzyła.

Mnie samej też udało mi co nieco wymienić. Zawsze przez TK przez dłuższy czas zbieram książki, do których nie planuję już wrócić, żeby móc im dać drugie "wymiankowe" życie. W tym roku udało mi się zapolować na:


"Wieżę milczenia" Remigiusza Mroza
"www.1939.com.pl" Marcina Ciszewskiego
"Bridget Jones. Szalejąc za facetem" Helen Fielding 
"Kurhanek Maryli" Ewy Bauer 
"Córkę wiatrów" Magdaleny Kordel
"Labirynt duchów" Carlosa Ruiz Zafona 
"Prom" Ove Logmansbo 
a także opowiadania Harlana Cobena


"Harry Potter i przeklęte dziecko" J.K.Rowling
"List z powstania" Anny Klejzerowicz
"Niepełni" Pawła Pollaka 
"Recepta na miłość" Barbary O'Neal

Oczywiście to są książki wymienione w ciągu 3 dni, więc trzeba było troszkę na nie zapolować. Do tego moje dzieci także opróżniły swoje półki, wyciągając z nich książki, z których już wyrośli i też udało im się powymieniać całkiem sporo egzemplarzy, z czego są bardzo zadowoleni:


Jeśli chodzi o inne zdobycze targowe, to w tym roku kupiłam sobie tylko jedną książkę. Jest to "110 ulic" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Miałam już kiedyś tą książkę na własność, ale potem coś mnie pokusiło i wymieniłam ją na inną, czego bardzo potem żałowałam. Dlatego teraz, kiedy trafiła się w promocyjnej cenie na TK, z przyjemnością ją kupiłam. Od autora, pana Artura Pacuły otrzymałam pierwszy tom przygód nastolatków "Gdzie jest korona cara?". Oprócz tego, zaopatrzyliśmy się w rodzinną grę karcianą "Na radarze". Wprawdzie jeszcze jej nie wypróbowaliśmy, ale wydaje się być ciekawą opcją na wieczorne rozgrywki. Tradycyjnie przywiozłam sobie kilka zakładek, a najlepsze z nich pochodzą od Emilki z "Weź nie czytaj!".


Wracając jeszcze na moment do naszych ŚBKowych wydarzeń:
  • piątkowy panel dla młodzieży „Bookworms! O czytaniu książek w XXI wieku” okazał się naprawdę strzałem w dziesiątkę. Nasz kolega Patryk świetnie sprawdził się w roli prelegenta i nawiązał bardzo fajny kontakt z młodzieżą. Dzieciaki mogły włączyć się w dyskusję, co też chętnie zrobiły, wymieniając się doświadczeniami i zadając pytania. Na końcu aktywni uczestnicy dyskusji otrzymali książkowe upominki. 
[fot.Sardegna]
  • sobotni event blogerów odbył się pod hasłem "Wojny blogów, czyli vlogi kontra blogi. Czy w 2017 lepiej pisać czy mówić o książkach?". Była to trochę przekorna nazwa, bo wiadomo, że nikt się nie kłócił, a dyskusja przebiegała w bardzo przyjaznej atmosferze. Panel okazał się bardzo inspirujący, a wymiana doświadczeń pomiędzy twórcami korzystającymi z różnych mediów, owocna. Wraz z portalem Granice.pl oraz przy wsparciu sponsorów (gryfnie, Publicat, Foksal, GoodRam, Twoje Pióro, MCK Bistro) przygotowaliśmy dla blogerów pakiety. Mamy nadzieję, że spotkały się z pozytywnym przyjęciem, bo pełne były fajnych gadżetów.


W sobotni wieczór odbyło się także nieformalne spotkanie potargowe. Najedliśmy się, uśmialiśmy się. Z taką ekipą czas wspaniale płynie! 

  • niedzielny panel dyskusyjny z polskimi pisarkami również okazał się bardzo udany. Panie Marta Matyszczak, Augusta Docher, Marta Obuch, Sabina Waszut i Magdalena Majcher rozmawiały z naszą koleżanką Katarzyną Kurowską na temat kondycji literatury kobiecej w Polsce, oraz o tym, jak to jest być pisarką w naszym kraju.

 [fot. Śląscy Blogerzy Książkowi]

Podsumowując, Śląskie Targi Książki 2017 uważam za bardzo udane. Może nie są tak rozbudowane, jak Kraków, ale niczym od niego nie odbiegają. Jeśli chodzi o frekwencję, organizatorzy mówią o 34 000 osobach, które w ciągu trzech dni odwiedziły MCK. Mam nadzieję, że kolejne lata przyniosą tylko większy rozwój ŚTK i jeszcze większą ich popularność. A my jako Śląscy Blogerzy Książkowi będziemy mogli włączyć się w ich organizację.

Sardegna

10 komentarzy:

  1. Zazdroszczę tych Targów. Chciałabym się kiedyś wybrać, ale wszędzie mam daleko. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A skąd jesteś, jeśli można spytać? Szkoda, że nie pasuje Ci ani Kraków, ani Warszawa, ani Katowice. Targi to super sprawa! Są jeszcze Targi Dobrych Książek we Wrocławiu, może tam masz bliżej?

      Usuń
  2. Już drugi rok chętnie Was odwiedzamy na Śląsku :) i tym razem również było świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się z Waszej obecności! TK bez Was to już nie to samo!

      Usuń
  3. Byłam tylko w sobotę. Było świetnie. I widzę, że nawet na fotce jestem. :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawie było, to fakt. Fajnie, że dotarłaś na panel :) mam nadzieję, że pakiet dla blogerów trafił w Twoje gusta

      Usuń
  4. Fajnie, że u Was prym wiodą inne wydarzenia. Gratuluję paneli i wymiany!! Ja tam kiedyś do Was zawitam :D
    Świetne książki wymieniłaś - sporo perełek, kilka mam za sobą a kilka... kurzy się na półkach.
    Mówisz, że '110 ulic' takie dobre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz przyjechać! Potem spotkanie kawowe i ploteczki :) Sporo się na TK działo, choć bez porównania z Krakowem. U nas jest jednak mimo wszystko spokojniej i bardziej kameralnie. "110 ulic" to młodzieżówka, ale bardzo fajna, polecam

      Usuń
  5. oj widzę, że działo się, działo:) będzie co wspominać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Z Katowic zawsze przyjeżdżam najbardziej naładowana pozytywną energią :)

      Usuń